Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Watykan ogłasza symboliczne niby-kary, bez ujawnienia wyników postępowań i bez wskazania konkretnych przewinień biskupów. Kościół nie chce tych spraw rozliczać, chce je zamykać, odsłaniając jak najmniej faktów. Sięga po sprawdzone metody przemilczania rzeczy niewygodnych. – Być może dokument Watykanu dla niektórych odbiorców zabrzmi mocno (np. mówi o nadużyciach popełnionych przez „znaczącą liczbę kapłanów”, podczas gdy do tej pory słyszeliśmy o  „niektórych kapłanach”), ale są to tylko słowa, dostosowane do nowych okoliczności, gdy już zbyt wiele wiadomo o kościelnych przestępstwach. Od dwóch tysięcy lat Kościół buduje swój wizerunek ze słów, przykrywając nimi swoją niemoralną i nienaprawialną naturę. Bo zło Kościoła nie polega na tym, że „znacząca liczba kapłanów” popełniła „nadużycia”, lecz na tym, że system kościelny jest z gruntu patologiczny – ale tego nie dowiemy się z żadnego watykańskiego dokumentu.                                                               Jerzy Bokłażec

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…