Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
I wtedy zjawia się żona... –  Poszliśmy na zakupy do ogromnego supermarketui gdzieś między nabiałem a płatkami śniadaniowymizaginęła moja żona, więc chodzę po okolicznychdziałach i rozglądam się za nią. W pewnymmomencie podchodzi sympatycznie wyglądającapracownica i pyta:Czy mogłabym jakoś panu pomóc?- Tylko się rozglądam.-A szuka pan czegoś konkretnego?· Tak, mojej żony.- Ale tak od razu? Może chociaż najpierw pójdźmyna kawę...-

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…