Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Żona aktora Antoniego Fertnera wezwała do męża księdza z ostatnimi sakramentami. Po ich udzieleniu ksiądz spytał: – - Czy mistrz może ma jakieś ostatnie życzenie?- Tak, proszę księdza - odpowiedział - zawsze chciałem spróbować wina mszalnego.- Proszę poczekać! - wykrzyknął ksiądz i wybiegł. Kiedy wrócił jego sutanna była przemoczona od potu. Fertner umoczył usta w kieliszku, przymknął oczy i powiedział: - Jakie to było dobre. To były jego ostatnie słowa

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…