Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Przed II wojną światową w Niemczech panował narkotykowy szał. Firma Temmler wprowadziła na rynek Pervitin, czyli metamfetaminę, która była dostępna dla każdego jako panaceum na całe zło tego świata. – Idąc za ciosem – powstały pralinki z metamfetaminą, a każda czekoladka zawierała 14 mg mety – czyli jakieś pięć razy więcej niż było w zwykłej tabletce Pervitinu. „Pralinki Hildebranda zawsze cieszą” – tak zachwalał slogan zakładu cukierniczego Mother’s Little Helper. Śmiała rekomendacja dziennego spożycia pralinek przez producenta zakładała spożycie od 3 do 9 pralinek dziennie. Zachwalano produkt również w ten sposób, że w porównaniu z kofeiną jest całkiem bezpieczny. Zażywając czekoladki z metą można było łatwiej uporać się z pracami domowymi, a prócz tego traciło się kilogramy, gdyż Pervitin był również reklamowany jako środek na odchudzanie.Zdjęcie i informacje o pralinkach pochodzą z książki „Trzecia Rzesza na haju – narkotyki w hitlerowskich Niemczech”.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…