Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
„Syn zaczął krzyczeć, kiedy byliśmy w supermarkecie. Chciał wyjść z nosidełka i pójść do swojej siostry – Cierpliwie nosiła go więc na rękach między alejkami. Jestem pewna, że bolały ją ramiona, ale w ogóle na to nie narzekała. Syn wyglądał na szczęśliwego. Nawet się nie poruszył, ani nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Po prostu przytulał się do niej.W takich chwilach moje serce, zmęczonej i sfrustrowanej matki przepełnione jest miłością i radością.Przekonałam się, jak zgrany tworzymy zespół.Dziękuję mojej drużynie”.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…