Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Tęsknię za czasami, gdy naszymi sojusznikami były normalne, demokratyczne, zazwyczaj świeckie państwa. – Nie mogę już słuchać tej propagandy o "przyjaźni" dwóch totalitarnych, ultra katolickich, biednych, krajów z którymi żaden kraj nie chce mieć nic wspólnego i w których prawa człowieka nic nie znaczą. Mimo iż nie żyłam w PRLu czuję się tak jakbym słuchała przemówień dygnitarzy PZPR o "bratnich narodach".Przeraża mnie też fakt, że UE jest bezradna wobec dwóch, małych, nic nie znaczących, chorych z nienawiści dyktatorów. Może jeszcze kiedyś wróci u nas demokracja, (u nas opozycja nadal jest legalna, a na Węgrzech jest tylko jako element dekoracyjny, o ile Orban nie zdelegalizował). Wróci demokracja to wrócą i sojusze z demokratycznymi krajami, a z Węgrami zerwie się relacje jak zrobiły to normalne kraje. Dopóki nie wróci tam demokracja, to nie powinniśmy wchodzić z nimi w żadne układy. A tak na marginesie: PIS już zapomniało o 27:1 i o tym, kogo poparł Orban oraz o tym po czyjej stronie Węgry były podczas II WŚ i Potopu? Przecież nienawiść za historię to fundamentalna zasada PISu.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…