Zaloguj przez Facebooka lub Login: Hasło: nie wylogowuj mnie Nie masz konta? Zarejestruj się Zapomniałeś hasła? Odzyskaj hasło Nie dostałeś linku aktywacyjnego? Wyślij go ponownie
archiwum "Po tym, gdy Dymer mnie zgwałcił, kładłem się na tory i odskakiwałem, kiedy zbliżał się pociąg. Terapeutyzowała mnie katolicka psychiatra. Powiedziała, że połowa winy należy do mnie, a połowa do Dymera, że zgrzeszyłem razem z księdzem, że mogłem uciekać". "Po jego śmierci poczułem ulgę. Przestałem się bać. Bałem się go, bo był mściwy. Mściwość wyróżniała go wśród innych pedofilów. Pozwał jedną z ofiar o zniesławienie. Już wiedział, że umiera, mimo to pozwał. Ścigał też dziennikarza. Do końca był mściwy." Źródło: https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,26849… Mocne Słabe +288 (303) 10 marca 2021 o 20:03 przez sliko Skomentuj (10) Do ulubionych Raportuj
Komentarze Ukryj komentarze