Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
To ojciec zadzwonił po funkcjonariuszy: wspiera Łukaszenkę i sprzeciwia się politycznym poglądom własnych dzieci, które opowiadają się za zmianami. – Milicjanci, którzy przybyli, zrobili zdjęcia balkonu i powiedzieli, że oceniają zasłony jako pikietę. Wydawało się jednak, że wszystko zostało załatwione: zasłony zostały natychmiast zdjęte, a „stróże prawa” obiecali, że nie pociągną do odpowiedzialności członków rodziny przed wymiar sprawiedliwości. „Jesteśmy bardzo zdenerwowani. Nie strach, nie złość, nie nienawiść, a po prostu poczucie urazy" - tak Olga dzieli się emocjami z powodu z działań jej ojca. „Tak właśnie żyjemy - niby duża rodzina, ale faktycznie okazuje się, że on po prostu doniósł na swoich bliskich"

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…