Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
W 1920 roku polskie władze zwróciły się po międzynarodową pomoc w przywróceniu do kraju polskich sierot, potomków ludzi wywiezionych na Syberię – Było to o tyle ważne, że droga lądowa była odcięta przez trwającą krwawą wojnę bolszewicką, toteż transport syberyjskich sierot z powrotem do Polski był kosztowny.Władze USA i Wielkiej Brytanii odmówiły pomocy Polakom. Jako ostatnią deskę ratunku potraktowano Japonię, z którą Polska wcześniej niemal nie nawiązywała relacji dyplomatycznych.Japońskie ministerstwo spraw zagranicznych zadziałało niemal natychmiastowo i dzięki wysiłkom Japończyków uratowanych zostało 765 sierot. Sprawa sierot była nagłośniona w całym kraju kwitnącej wiśni i wielu ludzi bezinteresownie zajmowało się dzieciakami, wysyłało im jedzenie oraz dbało o ich higienę.Jedna z pielęgniarek Pani Fumi Matsuzawa zajmowała się dzieckiem z ciężkim przypadkiem tyfusu. Jako że szanse na przeżycie chłopca były niskie, chciała tylko by umarł spokojny mając kogoś kto będzie go przytulał. Jednakże dziecko niemal cudownie ozdrowiało. Niestety Pani Fumi nie miała tego szczęścia, sama zachorowała i zmarła na Tyfus.Sieroty odpłynęły ma statku z Japonii w kierunku Polski dostając wielkie zapasy bananów i słodyczy. Japoński kapitan statku osobiście doglądał każdej nocy czy każde dziecko na pewno jest przykryte kocem i czy nie ma gorączki.Wszystkie dzieci które dotarły do Polski dorosły i wychowały się w sierocińcu, dostając dar życia od zupełnie obcym im ludzi z drugiego końca świata

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…