Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Przy okazji drobnego remontunazbierało mi się punktów naLeroyowskiej karcie stałego klienta'Dom'. Punkty mogę wymienić na10% rabatu na cały asortymentprzez cał jeden dzień. Złożyłemzamówienie z dostawą na różnychdziałach. Do kasy podchodzę pusto,tylko z kilkoma kartkami doskanowania. Madka z tłustymbombelkiem już za mną sapie, żedługo, a przecież stanęła za mną bonic nie miałem. Milczę. Staram sięnie wdawać w dyskusje z debilami.Kasjerka pyta o karte 'dom' podajęjej i mówię że chcę skorzystać zrabatu 10%. Madka za mną "Ja teżchcę skorzystać z tego rabatu!".Zapłaciłem i odszedłem kawałekuporządkować te zamówienia.Kasjerka biedna musiała jejtłumaczyć na czym to polega itd. Alemadka nieugięta ona chce rabat bojak nie to zawoła kierownikakasjerka wypaliła "niech panipoprosi tego pana, rabat jest ważnycały dzień na wszystko, więc nic niestraci". Psia mać nie zdążyłemuciec. Niech ma na te wiceroje.Madka z bomblem-chomikiemniemal pod auto mnie odprowadziłai zaproponowała, że mi lodapostawi. Dosłownie tak powiedziała.Zapytałem "ale tak na parkingu przydziecku?". Zrobiła się purpurowa irzekła mi "ale z pana jest świnia! Amyślałam, że to początek miłejznajomości". Pierdziele, wolę byćświnią

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…