Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
I wyobraźcie sobie to: – "Mariusz Trynkiewicz, niebezpieczny zabójca, który za kilka dni ma wyjść na wolność, nie był w więzieniu bity, szykanowany czy gwałcony przez innych więźniów. Choć jako pedofil, którego ofiarą padła czwórka bezbronnych dzieci, był na dnie więziennej chierarchii – człowiekiem, którego inni osadzeni szykanują i gnębią na wszelkie sposoby. Trynkiewicz był jednak pod szczególną ochroną!""Tomasz Komenda musiał opowiedzieć swojemu pełnomocnikowi o tym, co działo się za kratami. – To był koszmar i piekło. Karaluchy i szczury, których jest tam mnóstwo, miały większe prawa niż ja. Gdy bili mnie na spacerniaku, strażnicy odwracali głowy. Gdy szedłem do psychologa, zamiast mnie słuchać lekarz podlewał kwiaty i ścierał kurze. Czułem, jakbym rozmawiał ze ścianą. A gdy kolejny raz zostałem pobity, dyrektor więzienia zapytał: co, znów spadłeś z pryczy? Trzy razy odcinali mnie, bo próbowałem się zabić – opowiadał o pobycie w więzieniu Tomasz Komenda. "

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…