15 najciekawszych wiadomości z zeszłego tygodnia, które mogliście przegapić #58 (16 obrazków)
Dyrektor Wedla jest w szoku, bo w Warszawie nie ma chętnych na pracę za 3 tys. brutto
Maciej Hermann żalił się w wywiadzie dla Gazety Wyborczej na trudną sytuację na rynku pracy. Dyrektor zarządzający Wedla mówił, że może z miejsca zatrudnić kilkadziesiąt osób, ale brakuje mu chętnych i przez to musi korzystać z usług firm sprowadzających pracowników z krajów tak odległych, jak choćby Wietnam czy Nepal. Trudno nie współczuć dyrektorowi, szczególnie gdy oferuje kokosy w wysokości 3 tysięcy złotych brutto, czyli jakieś 2150 na rękę co miesiąc. W tym samym wywiadzie pan dyrektor diagnozuje swój problem i tłumaczy, że trudna sytuacja w jego firmie wynika z ogólnej, trudnej sytuacji na rynku.
Mężczyzna zgłosił się w masce z „Krzyku” po swoją wygraną na loterii
A. Campbell wygrał ponad 158 milionów jamajskich dolarów (ok. 4,5 mln złotych) w jednej z organizowanych na Jamajce loterii. Mężczyzna zgłosił się pod odbiór nagrody w masce jednego z najbardziej kultowych filmowych morderców, bo nie chciał, żeby go rozpoznano na ulicy i napadnięto. Jamajczyk zbierał się w sobie przez 2 miesiące, bo jak sam przyznał musiał przetrawić informację o wygranej. Wiadomość o tym, że udało mu się trafić szczęśliwe liczby, tak go przygniotła, że ze stresu nie mógł spać i bolał go żołądek. W końcu udało mu się pogodzić ze swoim losem i po nagrodę się stawił. Teraz zamierza kupić sobie ładny dom, bo jak twierdzi podoba mu się posiadanie pieniędzy.
Rosja odetnie tymczasowo Internet, żeby zobaczyć, co się stanie
Państwowe i prywatne firmy telekomunikacyjne otrzymały polecenie tymczasowego odcięcia Internetu w Rosji. Przedsięwzięcie ma związek z rosyjską ustawą, która nakazuje wszystkim firmom telekomunikacyjnym przekierowanie ruchu komunikacyjnego przez systemy należące do państwa. Ustawa zaś powstała między innymi w obawie przed możliwymi cyberatakami Zachodu w odwecie za działania rosyjskich hakerów. Skupienie ruchu w kontrolowanych przez państwo punktach pozwoliłoby rosyjskiemu rządowi szybko odciąć kraj od informacji płynących za granicę i z powrotem. Eksperci sądzą jednak, że realizacja ustawy, która ma wejść w życie 11 kwietnia, będzie zbyt kosztowna i kłopotliwa.
Prezydent Białorusi obiecał prezydentowi Rosji, że wódeczka zawsze będzie cacy
Alaksandr Łukaszenka zdaje sobie sprawę z tego, ile znaczą dobre relacje z Władimirem Putinem. Co więcej, prezydent Białorusi wie, jak te relacje podtrzymać. Potrzeba dobrej wódki i zakąsek. Właśnie te dwie rzeczy obiecał Łukaszenka Putinowi podczas konferencji w Soczi. Prezydent Białorusi miał nawet zapewnić, że dobrej wódki i zakąsek z Białorusi nie zabraknie w Rosji, nawet jeśli dojdzie do ochłodzenia relacji pomiędzy ich krajami. Prezydenci spotkali się w znanym ośrodku turystycznym, żeby zacieśnić jeszcze bardziej współpracę pomiędzy oboma krajami.
Para, której skradziono drzewka bonsai o wartości 165 tysięcy dolarów, zaapelowała do złodziei o ich podlewanie
Siedem drzewek bonsai skradziono z jednego z ogrodów w prefekturze Saitama na północ od Tokio. Złodzieje musieli wiedzieć, co robią, bo spośród trzech tysięcy okazów wybrali najbardziej wartościowe, w tym liczący 400 lat i wart 127 tysięcy dolarów jałowiec chiński. Strata mocno zabolała właścicieli ogrodu, małżeństwo Iimura, którzy należą do rodziny zajmującej się hodowlą drzewek bonsai od pokoleń. Pani Iimura wyraziła swoją nadzieję na odzyskanie drzewek, ale jednocześnie zaapelowała do złodziei o podlewanie jej „dzieci”, które nie przetrwają bez wody więcej niż tydzień.
Zszokowani amerykańscy rodzice twierdzą, że ich dzieci nabierają brytyjskiego akcentu po obejrzeniu „Świnki Peppy”
Wpływ telewizji na widza może przybierać różne formy. Jedni brylują w towarzystwie ciekawostkami na temat słynnych poematów symfonicznych po obejrzeniu „Wielkiej gry”, a inni zaczynają żyć jak w bajce po obejrzeniu „Wiadomości”. Amerykańskie dzieci natomiast zmieniają sposób mówienia po obejrzeniu przygód świnki Peppy. Tak przynajmniej twierdzą ich rodzice, którzy na Twitterze dzielą się wpisami i materiałami wideo na ten temat. „Mój syn bardzo szybko zaczął mówić z brytyjskim akcentem zaraz po obejrzeniu kilku odcinków Świnki Peppy”. Na szczęście większość rodziców uważa sytuację za zabawną, a nie jako część planu odzyskania dawnych ziem przez Wielką Brytanię.
Student, który stwierdził, że „kobiety nie posiadają penisów”, został wykluczony z dyskusji o wolności słowa
Angelos Sofocleous miał wziąć udział w panelu dyskusyjnym organizowanym przez Towarzystwo Wolności Słowa przy Uniwersytecie Bristolskim. Chłopaka poinformowano jednak o usunięciu go z listy gości z powodu rzekomego naruszenia przepisów bezpieczeństwa. Student nie wierzy w takie tłumaczenie i uważa, że nie dopuszczono go do głosu z powodu tweeta, którego opublikował w sierpniu 2018 roku. Sofocleous stwierdził w nim dość oczywisty fakt, że kobieta nie ma penisa. W obronie mężczyzny stanęło Towarzystwo, które go zaprosiło. Organizacja skrytykowała studencki samorząd, który wydał decyzję o niewpuszczeniu Sofocleousa. Samorząd odpiera zarzuty i tłumaczy, że działał jedynie w oparciu o rekomendacje ochrony.
Komentarze Ukryj komentarze