15 najciekawszych wiadomości z zeszłego tygodnia, które mogliście przegapić #55 (17 obrazków)
Włodarze telewizyjni zmusili komika do zmiany żartu, bo żart mógłby obrazić terrorystów z Państwa Islamskiego
Russell Howard prowadził swój autorski program na jednym kanałów BBC. Odnosząc się do ataków terrorystycznych z 2015 roku w Paryżu, Howard powiedział, że członkowie Państwa Islamskiego, które przyznało się do ataku, to żadni muzułmanie, tylko zwykli terroryści. Mimo aplauzu publiczności, Howard usłyszał od swoich przełożonych, że ma nagrać ten fragment jeszcze raz, tylko zamiast mówić, że członkowie ISIS to żadni muzułmanie, ma powiedzieć, że członkowie ISIS nie są gorliwymi wyznawcami islamu. Komik zapytał, czy władze stacji boją się, że urażą uczucia członków ISIS, i nie zgodził się na ponowne nagranie sceny, którą później i tak zmodyfikowano bez jego udziału.
W trakcie transmisji pogrzebu Pawła Adamowicza TVP wyświetlała napisy z filmu o małpach
Jedna z gdańszczanek zauważyła coś niepokojącego w trakcie transmisji pogrzebu prezydenta Gdańska w TVP 3 – na dole ekranu pojawiały się napisy nieprzystające do wagi wydarzenia. Wziąwszy pod uwagę subtelność propagandy serwowanej przez Telewizję Polską, napisy „Stado pawianów musi trzymać się razem”, „Najwyraźniej pora opuścić to miejsce”, „Małpy rozchodzą się” czy „Stado pawianów powiększyło się o nowych członków” wzbudziły uzasadnione oburzenie pani Karoliny. Tymczasem, jak wytłumaczył gdańszczance jeden z techników TVP, doszło do usterki technicznej, ponieważ w tym samym czasie w paśmie wspólnym wszystkich regionalnych oddziałów TVP emitowano program przyrodniczy, tylko w TVP 3 zapomniano wyłączyć napisy.
Imprezowicze zabili didżeja, bo grał „nudną muzykę”
Umówmy się, że nikt nie przychodzi na imprezę, żeby bawić się przy gównianej muzyce. Gdy kolejne kawałki zaczynają człowieka nudzić albo irytować, to albo sam mianuje siebie wodzirejem imprezy i zaczyna skakać po kolejnych kawałkach na Jutubie, albo zabija didżeja i idzie do domu. Drugi sposób wybrali imprezowicze w jednym z klubów położonych w dystrykcie Nebbi w północnej Ugandzie. Sfrustrowani faktem, że didżej Jerry Okirworth nie chciał grać ich ulubionych kawałków, po prostu go zabili. Mimo bestialskiego aktu żaden ze sprawców nie usłyszał póki co zarzutów. Miejscowy komendant nakazał jednak zamknięcie wszystkich klubów w okolicy.
Jeden z polskich posłów sugeruje, że sieć telekomunikacyjna 5G będzie zabijać Polaków i Polki
Polska zamierza iść z duchem czasu i wprowadzić sieć 5G. W skrócie: komunikacja bezprzewodowa będzie szybsza i będzie można oglądać jeszcze więcej Netflixa na smartfonie podczas samotnych kąpieli. Przynajmniej tak to odczuje zwykły człowiek. Ale zwolennicy teorii spiskowych to nie są zwykli ludzie, więc wiadomo, że dla nich 5G to kolejne narzędzie służące depopulacji. Normalnie nawet nie zawracalibyśmy sobie głowy tymi urojeniami, ale okoliczności nas do tego zmuszają, bo aluminiowe czapeczki znalazły sobie kolejnego reprezentanta w Sejmie. Poseł Robert Majka z mównicy sejmowej sugerował, że sieć 5G to narzędzie służące ludobójstwu i pytał premiera Morawieckiego, czy ten wie o liście na temat zagrożeń 5G dla zdrowia podpisanym przez 180 lekarzy i naukowców z 36 krajów. Znany biznesmen Jerzy Zięba z euforią zareagował na wystąpienie posła, ale przestrzegał też, że media będą się z posła naśmiewać. Proszę bardzo, nie dość, że sprawny przedsiębiorca, to jeszcze jasnowidz.
Wystąpienie posła Majki w całości:
Chińczycy opracowali aplikację, która poinformuje użytkownika o obecności osoby z długami w jego pobliżu i zachęci do złożenia donosu
Koniec z uciekaniem od odpowiedzialności finansowej w Chinach, a o jakimkolwiek poszanowaniu świętego prawa do posiadania długu zapomnij całkowicie. Chiński rząd opracował aplikację, która będzie informować użytkownika o obecności w promieniu 500 metrów osoby uchylającej się od spłacania swoich długów. Aplikacja, dostępna za pośrednictwem szalenie popularnego w Chinach WeChatu, stanowi jeden z elementów systemu zaufania społecznego, który będzie przyznawał Chińczykom punkty za dobre lub złe sprawowanie i w zależności od wyniku ułatwi bądź utrudni korzystanie z różnych usług. Twórcy nie bawili się w subtelności i aplikacja będzie pokazywać imię i nazwisko dłużnika, jego numer identyfikacyjny oraz powód dodania do bazy dłużników. Pokaże też jego dokładną lokację i zachęci użytkownika aplikacji do złożenia donosu.
Kobieta, która zasłynęła pozowaniem w bikini na szczytach gór, zamarzła na śmierć
Gigi Wu wsławiła się pozowaniem w bikini do zdjęć w różnych lokalizacjach na łonie natury. „Turystka w bikini”, jak określała samą siebie 36-letnia Tajwanka, często wdrapywała się na szczyty gór w samym stroju kąpielowym, czym zaskarbiła sobie dość pokaźne grono fanów w mediach społecznościowych. Wu nie opublikuje już żadnego zdjęcia, ponieważ nie udało się jej uratować po tym, jak spadła z 30-metrowej skarpy, próbując zdobyć najwyższy szczyt Tajwanu. Blogerka zdążyła co prawda poinformować służby ratunkowe o swoim położeniu, ale warunki pogodowe uniemożliwiły natychmiastowe przeprowadzenie akcji ratunkowej. Zwłoki kobiety znaleziono dopiero po 28 godzinach.
Komentarze Ukryj komentarze