15 najciekawszych wiadomości z zeszłego tygodnia, które mogliście przegapić #43 (16 obrazków)
Księża rozsierdzili wiernych informacją o ustaleniu minimalnej kwoty na tacę
Księża z archikatedry Najświętszej Maryi Panny w Sydney za pośrednictwem posta na Facebooku dumnie ogłosili nadejście ery technologicznej do swojego kościoła. Do archikatedry dotarły e-tace, które umożliwiają składanie ofiary za pomocą karty płatniczej. I wszystko byłoby pewnie w porządku, gdyby nie dodatkowa informacja o zaprogramowanej, ustalonej z góry kwocie 10 dolarów, którą władze parafii zamierzają pobierać podczas zbierania ofiary na tacę. Usunięty już z Facebooka post zebrał komentarze o mieszanych odczuciach. Jedni cieszyli się na myśl o wygodnych płatnościach, a innych oburzyła wysokość minimalnej kwoty.
Brytyjska poczta zaapelowała o niewrzucanie torebek po czipsach do skrzynek na listy
Royal Mail poprosiła Brytyjczyków, by ci najpierw włożyli torebkę po czipsach do koperty, a dopiero później wrzucali ją do skrzynki na listy. Brytyjczycy bowiem przyklejają kartkę z danymi adresowymi na torebkę foliową i tak wrzucają ją do skrzynki. A robią to w związku z akcją zainicjowaną przez działaczy na rzecz środowiska, którzy nakłaniają ludzi do odsyłania producentowi czipsów Walker’s (nasze Lay’s) torebek po czipsach, by zwrócić w ten sposób jego uwagę na problem zanieczyszczenia środowiska torebkami foliowymi, których producent Walker’s wytwarza 7 tysięcy na minutę.
Sieć parków rozrywki oferuje 300 dolarów nagrody każdemu, kto przeleży 30 godzin w „lekko używanej” trumnie
Amerykańska sieć parków rozrywki Six Flags wpadła na nietypowy pomysł z okazji 30-lecia istnienia organizowanych przez park imprez halloweenowych. Każdy, kto da się zamknąć w trumnie opisywanej jako „lekko używana” otrzyma 300 dolarów nagrody oraz dwie roczne wejściówki na teren parków, zwycięzcy będą mogli także zatrzymać swoje trumny. Organizatorzy przewidzieli 6-minutowe przerwy w każdej godzinie leżenia, przekąski oraz napoje. Pogrzebani będą mogli także korzystać ze swoich smartfonów i wezwać jednego z pracowników parku w razie potrzeby.
W podaniu o wizę kobieta przez pomyłkę przyznała się do uczestniczenia w działalności terrorystycznej
Chora na raka Mandie Stevenson chciała udać się w podróż do Stanów i gdy już się pakowała, otrzymała pismo odrzucające jej podanie o wizę. Co więcej, kobieta musiała udać się do amerykańskiej ambasady w Londynie celem złożenia wyjaśnień. Stevenson przez przypadek zaznaczyła w podaniu o wizę pole z pytaniem, czy kiedykolwiek uczestniczyła w działalności terrorystycznej lub czy brała udział w ludobójstwie. Wobec pozytywnej odpowiedzi urzędnicy z ambasady nie zamierzali udzielić kobiecie pozwolenia na wejście na terytorium USA, jednak po złożeniu przez Stevenson wyjaśnień zdanie zmieniły.
Dwie trzecie pacjentów, którym wycięto wyrostek, prawdopodobnie nie potrzebowało wycinania wyrostka
Po ponad stu latach i milionach pokrojonych ciał być może nastąpi przełom w leczeniu zapalenia wyrostka robaczkowego. Naukowcy z uniwersytetu w Turku odkryli bowiem, po pięciu latach badań, że większość ludzkich organizmów z zapaleniem wyrostka mogłaby sobie poradzić równie dobrze po przyjęciu antybiotyku, co po przyjęciu skalpela chirurgicznego. Jeśli wyniki dalszych badań okażą się pomyślne, to być może wejdziemy w nową erę leczenia zapalenia wyrostka bez konieczności przeprowadzania operacji obarczonych ryzykiem infekcji, prawdopodobnie droższych niż kuracja antybiotykami.
Kozy zasmakowały w ludzkim moczu, więc trzeba je było przenieść
Kozice górskie z Parku Narodowego Olympic w amerykańskim stanie Waszyngton będą musiały zacząć przyzwyczajać się do nowego miejsca zamieszkania. Razem z mieszkaniem zmieni się także ich menu. Kozice bowiem zasmakowały zbyt mocno w ludzkim moczu i znajdujących się w nim solach i minerałach. Władze parku zdecydowały, że populacja kozic na terenach coraz chętniej odwiedzanych przez turystów i miłośników pieszych wycieczek musi zostać zmniejszona i w związku z tym zarządziły wielką przeprowadzkę. Na miejsce wezwano między innymi helikoptery, którymi kozy będą stopniowo przenoszone w dziksze ostępy.
Kanadyjska armia pozwoli żołnierzom zapuszczać brody pod warunkiem, że nie będą to brody zbyt hipsterskie
Przedstawiciele kanadyjskiej armii zapowiedzieli wprowadzenie ważnej zmiany, by zachęcić nowych rekrutów do wstępowania do wojska. Do tej pory wojskowi mogli nosić brody jedynie w specjalnych okolicznościach albo ze względów religijnych i za zgodą swojego dowódcy. Niedługo to się zmieni, ponieważ kanadyjska armia chce iść z duchem czasu i stać się nowoczesnym miejscem pracy. Nowoczesność nie będzie oznaczać jednak, że każdy żołnierz będzie mógł nosić na twarzy, co zechce. Dokładne wytyczne mówią, że broda musi wyglądać schludnie, mieć nie więcej niż 2 cm długości, a policzki i szyja muszą być ogolone.
Komentarze Ukryj komentarze