Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Kumpel opowiada sytuację z pracy: – "- Przechodząc przez sekretariat zobaczyłem, że nowa sekretarka szefa (ta blondi długonoga, wiecie), kseruje coś w dużej ilości. Zerkam, patrzę, no-ż, kurna nie wierzę: z maszyny sypią się PUSTE kartki. Jedna za drugą. No to wyczaiłem, że zrobię sobie heheszki i zagaduję:Ja - No cześć. Kserujesz coś?Blondi - No tak, karteczki.Ja - Ojej, ale to PUSTE karteczki są. (Cha cha cha!)Blondi (ze znudzeniem) - Szef prosił o 350 czystych kartek. Co ja, jakaś głupia jestem, żeby je liczyć na piechotę?Japa mi opadła, bo ja bym na to nie wpadł."

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…