13 gwiazd, które udowadniają, że piękno to pojęcie względne (14 obrazków)
Tilda Swinton
„Zawsze wiedziałam, że nie jestem piękna i… szczerze? Że to jest moja ogromna przewaga. Wszystkie moje ładne koleżanki w pewnym momencie zaczęły w życiu liczyć tylko na swój wygląd. I wcale nie mówię o seksie. Zawsze pamiętały o swoich pięknych włosach, błękitnych oczach i dużych, pełnych ustach, to je określało i wciąż myślały o tym, żeby zachowywać się adekwatnie do swojego wyglądu. To wielka presja, od której ja byłam wolna. W aktorstwie to ogromna zaleta”
Hugh Laurie
Hugh Laurie również uważa, że fakt, że daleko mu do ideału piękna, to dla niego zaleta. Twierdzi, że aktorzy nie powinni przykładać tak wielkiej wagi do swojego wyglądu. Jak to ujął, „dopóki aktorzy będą świecić jak lampki świąteczne, widz nie będzie w stanie zobaczyć prawdziwego kina”
Eva Green
Eva nie jest może klasyczną pięknością, ale to właśnie dzięki doskonałemu zgraniu jej specyficznej urody z tajemniczą osobowością i niekwestionowanym talentem, udało jej się osiągnąć sukces. „W Los Angeles czuję się jak brzydkie kaczątko…” – wyznała kiedyś
Benedict Cumberbatch
Sam porównuje swoją twarz do alfabetu składającego się z samych spółgłosek – opisuje ją jako twardą, nieregularną, nerwową. „Na początku kariery bałem się, że będę przez to odstawać, że mam mniejsze szanse, ale z czasem uświadomiłem sobie, że miejsce, w którym znajduję się teraz, jest możliwe do osiągnięcia dzięki umiejętnościom, a nie urodzie. I dziękuję opatrzności za tę wskazówkę, bo zacząłem ciężko pracować, nie licząc na to, że osiągnę coś swoim wyglądem. I w końcu sukces przyszedł!”
Björk
"Nie lubię na siebie patrzeć tylko wtedy, kiedy jestem zmęczona. Jeśli pokażecie mi 2 zdjęcia, jedno na którym jestem brzydka i jedno, na którym jestem zmęczona, będzie mnie martwić tylko to drugie”
Daniel Craig
Kiedy rozniosła się wieść o tym, że Craig ma być kolejnym Bondem, krytycy kręcili nosami zarówno na jego wygląd, jak i na jego talent aktorski. Daniel udowodnił im, że się mylili, zostając najlepiej opłacanym Bondem w historii
Cate Blanchett
Najpiękniejsza elfka w historii kina kiedyś była wyśmiewana przez dzieciaki w klasie. Ze względu na szerokie usta, wołano na nią „ropucha”. Miała kompleksy z powodu małych oczu i brzydkich uszu. „Z wiekiem przestałam się tak bardzo przejmować swoim wyglądem. Starzenie się to naturalna i fascynująca część samorozwoju”
Komentarze Ukryj komentarze