Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Na przerwie w pracy spytałem nowego kolegę co ma na obiad. Ot, takie grzecznościowe pytanie do nowo przyjętego. Zanim właściwie odpowiedział co zje, zdążył pięć razy wspomnieć, że jest wegetarianinem – Odpowiedziałem mu na to, że ja zawsze kupuje mielone mięso wołowo-wieprzowe żeby mieć pewność, że przynajmniej dwa zwierzęta zostały zabite. No i się chłopak na mnie obraził...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…