6 prawdziwych historii o kobietach, które robiły z miłości żenujące rzeczy (7 obrazków)
Zasypywanie tablicy na Facebooku swojej i faceta wspólnymi zdjęciami oraz głupimi kometarzami - Kalina, 25 lat
- Kiedyś byłam zakochana we Włochu. Nasze uczucie było bardzo intensywne, tym bardziej, że na co dzień mieszkaliśmy daleko od siebie. Miałam zwyczaj wklejania mu na tablicę wspólnych zdjęć i komentarzy typu: „I love You”. On oczywiście odpisywał w podobnym tonie, a ja dalej My sweet love, My beautiful angel. Czasami tak z 15 podobnych komentarzy pod zdjęciem widniało. Wiem, że niektórzy znajomi na FB przestali mnie obserwować. To było dwa lata temu i strasznie się tego wstydzę.
Nazywanie faceta „mężusiem” i „aniołkiem” – Aneta, 28 lat
- Osoby w parach często nazywają się mężem i żoną, ale ja nazywałam swojego faceta mężusiem publicznie przy innych. Strasznie się wtedy denerwował. Kiedyś nazwałam go też aniołkiem na ognisku i na dodatek przy kumplach. Obraził się na mnie na tydzień. Podobno znajomi nabijali się z tego przez kilka miesięcy.
Przejmowanie zainteresowań faceta – Wiktoria, 20 lat
- Kiedyś byłam zauroczona w Turku. Przez ten okres oglądałam tylko filmy romantyczne o dziewczynach zakochanych w obcokrajowcach, a jeżeli czytałam książki to tylko o krajach arabskich. Zaczęłam nawet ubierać się podobnie do Turczynek i próbowałam urządzić mieszkanie w tureckim stylu. Tureckie dania miałam w małym paluszku. Chłopak zerwał ze mną po kilku miesiącach. Chyba go tym znudziłam. Teraz myślę, że moje zachowanie było żenujące i bardziej przypominało obsesję.
Stawanie w jego obronie bez względu na przewinienie – Lidka, 22 lata
- Mój były nie był niewiniątkiem. Wiedziałam, że kradnie, wdaje się w potyczki i robi jeszcze inne nieciekawe rzeczy. Broniłam go jednak z całych sił, szydziłam z ludzi, którzy go krytykowali i wyzywałam ich. Teraz wiem, że to ja się ośmieszyłam. Wolałabym zapomnieć o tym okresie życia.
Zaborczość okazywana publicznie gestami – Aśka, 30 lat
- Kiedyś byłam tak zakochana, że nie mogłam powstrzymać się publicznie od okazywania czułości swojemu facetowi. Jak już szliśmy gdzieś razem, to zawsze brałam go pod rękę, wkładałam dłoń w tylną kieszeń jego spodni, całowałam go, masowałam mu szyję. Nie pozwalałam mu też odejść od siebie na długo, gdy wychodziliśmy gdzieś razem. Dopiero po jakimś czasie zauważyłam, że to go męczy. Chyba dlatego ze mną zerwał.
Zdziecinnienie – Milena, 23 lata
- Pamiętam, że będąc z moim pierwszym facetem, stałam się bardzo dziecinna. Wymyślałam mu przezwiska typu robaczku, misiaczku. Czasami wpadałam w zachwyt z byle powodu, wszystko było dla mnie słodkie i cudowne. Na widok dzieci po prostu się rozpływałam. W tamtym okresie uwielbiałam się nimi zajmować, a w wyobraźni już widziałam swoje. Opowiadałam o tym facetowi, ale nie był zachwycony. Przyznaję jednak, że długo tolerował moje zdziecinnienie.
Komentarze Ukryj komentarze