Zanim zostali sławni i bogaci, musieli ciężko pracować w dziwnych zawodach (11 obrazków)
Hugh Jackman, klaun na imprezach dla dzieci
Zanim przebił się do świta sławnych, bogatych i rozpoznawalnych, Hugh dorabiał sobie jako klaun na imprezach dla dzieciaków. W internecie można zobaczyć wiele zdjęć i filmików z tamtych czasów - możecie spróbować rozpoznać aktora pod grubą warstwą makijażu.
Kanye West, sprzedawca
Kanye, człowiek, który kocha siebie bezwarunkowo i uważa się za boga, pracował kiedyś w Gapie. Wyobrażacie sobie tego zadufanego dupka, który uważa, że wszyscy powinni koło niego skakać, jak podchodzi do ciebie w sklepie i z miłym, firmowym uśmiechem pyta: „Czy mogę w czymś pomóc?”.
Christopher Walken, treser lwów
O czym myślisz, gdy widzisz nazwisko Christopher Walken? Na pewno nie o tym, że pracował kiedyś w cyrku. Nie był jednak zwykłym klaunem czy magikiem, ale treserem lwów. Ciężka, niebezpieczna praca na pewno pomogła mu się poruszać pewnie w dżungli zwanej Hollywood.
Ozzy Osbourne, rzeźnik
Utalentowany muzyk, showman i tekściarz pracował kiedyś jako rzeźnik. Ten zawód wykonywany przez księcia ciemności pewnie nikogo z was nie zaskoczył. W jakim innym miejscu Ozzy czułby się tak dobrze jak nie w rzeźni?
Madonna, Dunkin’ Donuts
Jako młoda dzieweczka Madonna stwierdziła, że ucieka z domu, wyjeżdża do Nowego Jorku i robi wielką karierę. Pierwszym krokiem w tej karierze była praca w Dunkin’ Donuts. W końcu jakoś trzeba było zarobić kasę na czynsz. Otoczona dzień w dzień pączkami i wybrzydzającymi klientami, Madonna w końcu nie wytrzymała i opryskała dżemem jednego z upierdliwych klientów. Ciekawe, czy menadżer do dziś opowiada, jak z hukiem wylał z pracy sławną Madonnę.
Matthew McConaughey, czyściciel kurzych klatek
To musiała być obrzydliwa praca. Żeby jakoś się utrzymać i mieć czas na bieganie na przesłuchania, obecne bożyszcze kobiet zajmowało się czyszczeniem klatek. Musiał usuwać pajęczyny, pióra, brud i oczywiście kurze kupy. To nie jest tak proste, jak się to wydaje, kurze kupy trzeba mozolnie zdrapywać szpachelką, a nie wciągnąć do odkurzacza.
Danny DeVito, fryzjer
Fryzjer? Serio? Ten łysawy, zabawny chłopina był kiedyś naprawdę fryzjerem. Pracował w salonie fryzjerskim swojej siostry i nawet jeśli miał problemy z obsługiwaniem wyższych klientek (aktor ma 152 cm wzrostu), to na pewno atmosfera w pracy była niesamowicie pozytywna.
Komentarze Ukryj komentarze