10 nietypowych eksponatów znalezionych na dnie morza (11 obrazków)
Mechanizm z Antykithiry
Niektórzy uznają go za pierwszy komputer starożytnej Grecji, ale mimo całego swojego technologicznego zaawansowania, z komputerami nie miał wiele wspólnego. Mechanizm z Antykithiry był w rzeczywistości mechanicznym urządzeniem, które służyło do obliczania pozycji ciał niebieskich. Ma nieco ponad 30 centymetrów wysokości i złożony jest z 37 kół zębatych. Wykonano go z brązu i odnaleziono w 1900 roku we wraku starożytnego statku. I właściwie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt że powstał gdzieś pomiędzy 150 a 100 r. p.n.e., podczas gdy ponownie tak zaawansowane mechanizmy udało się wytwarzać dopiero w renesansie
Heraklion
Co tam silniki Apollo, co tam starożytne "komputery". Jeśli dobrze poszukać, zamiast pojedynczych eksponatów pod wodą znaleźć można całe miasta. Choć nie - jak chciałoby wielu - Atlantydę. Ta wciąż pozostaje w kategorii "przyprowadzić żywą lub martwą". Póki co przoduje Heraklion, miasto niedaleko Aleksandrii na północnym wybrzeżu Egiptu. Zalane ruiny odkryto w 2000 roku. Zaskoczyły badaczy przede wszystkim dobrym stanem i jakością materiałów, z których budowano Heraklion. Świadczyło to o wielkim bogactwie starożytnej cywilizacji
Dużo(!) szmaragdów
Wcale nie tak dawno temu w pewnym barze na Florydzie pewien mężczyzna kupił od drugiego mapę, na której zaznaczono miejsce ukrycia skarbu. Zaraz, zaraz... Przecież to znana wszystkim historia, przerobiona na kilkadziesiąt bajek, kilkaset książek i kilka tysięcy filmów. Rzecz w tym, że rozegrała się raz jeszcze - w 2010 roku. Jay Miscovish miał za sobą lepsze i gorsze czasy, kiedy więc nadarzyła się okazja, by kupić mapę, nie wahał się długo. I słusznie, bo nowy nabytek doprowadził go do niemal 80 kilogramów szmaragdów niewiadomego pochodzenia. Niestety odkryciem Miscovisha szybko zajęła się prokuratura, zaś sam jeszcze do niedawna szczęśliwy poszukiwacz skarbów raczył się zabić. Czyżby dopadł go "seryjny samobójca", podobny do tego grasującego po Polsce?
Silniki Apollo 11
Jest tylko jeden taki człowiek na świecie, który jednocześnie postanowił dostarczać paczki za pomocą dronów, usprawniać technologie wykorzystywane w załogowym transporcie orbitalnym i... grzebać na dnie oceanów. To Jeff Bezos, zupełnie przypadkiem będący równocześnie założycielem sklepu Amazon.com i jednym z kilkunastu najbogatszych ludzi na Ziemi. W marcu 2013 roku Bezos doszedł do wniosku, że niegłupio byłoby wydobyć z dna silniki Apollo 11, leżące tam od 1969. Miliarder utrzymywał misję w tajemnicy do momentu, w którym udało się potwierdzić, że wyciągnięte podzespoły faktycznie pochodziły z pamiętnego lotu. Po koniecznej konserwacji silniki trafią do Kansas Cosmosphere and Space Center
Srebro III Rzeszy
Ile może być warte 80 kilogramów szmaragdów? Z całą pewnością dużo, ale na pewno nie tak dużo, jak 61 ton srebra. Tyle udało się wydłubać z brytyjskiego okrętu SS Gairsoppa, który zatonął niecałe 500 kilometrów od wybrzeży Irlandii. Cóż - "zatonął" to delikatne określenie. W rzeczywistości na dno posłali go naziści, a razem ze statkiem nawet 240 ton srebra. To dość dosadna ilustracja powiedzenia o topieniu pieniędzy, nieprawdaż?
Ryba
Naukowcy na całym świecie miewają swoje zboczenia, ale jak bardzo trzeba być zboczonym, by podniecać się znalezieniem w wodzie... ryby? By oddać sprawiedliwość przedstawicielom naukowych profesji, trzeba zaznaczyć, że znalezione u wybrzeży Afryki i potem u wybrzeży Indonezji przypadki nie były zwykłymi rybkami. To przedstawiciele celakantokształtnych, rzędu ryb, które według wszystkich znaków na niebie i ziemi (a zwłaszcza w wodzie) wyginęły ni mniej, ni więcej 65 milionów lat temu
Armaty
Jednemu z najsłynniejszych piratów wszech czasów (nie uwzględniając, rzecz jasna, Somalijczyków oraz ekologów), Czarnobrodemu, nie zawsze dopisywało szczęście. A już na pewno nie wtedy, kiedy posadził na mieliźnie Zemstę Królowej Anny, wspaniały okręt, który niegdyś dał się we znaki wielu "legalnym" jednostkom. Statek Czarnobrodego został porzucony niedaleko Beaufort Inlet w Karolinie Północnej, a kapitan ukrył skarby tak skutecznie, że nawet załoga nie była w stanie powiedzieć, gdzie się znajdują. Być może dlatego współcześni odkrywcy zamiast legendarnych skarbów Czarnobrodego wydobywają z dna armaty - dotychczas wyciągnięto już 25 dział, ważących niemal tonę każde
Komentarze Ukryj komentarze