7 zaskakujących rzeczy, które znaleźli ludzie po przeprowadzce (8 obrazków)
Ferrari
W 1978 roku w Los Angeles znaleziony został model Ferrari, który jak się okazało był w całkiem niezłym stanie. Historia tego znaleziska zaczyna się w 1977 roku, kiedy wraz z pochowaną Sandrą Ilene West do ziemi trafił jej ukochany samochód – niebieskie Ferrari 330 America. W swoim pożegnalnym liście napisała, iż chciałaby być pochowana właśnie w nim.
Marihuana warta 175 000 $
Chęć zainstalowania paneli słonecznych doprowadziła do odkrycia marihuany ukrytej w szczelnie zamkniętych foliowych woreczkach, znajdujących się w czarnej torbie podróżnej zakopanej za domem. Jak się później okazało, znalezisko warte było ok. 175 000 dolarów. Szczęśliwy znalazca Mack Reed zawiadomił policję, by ta zabrała zgubę w obawie przed byłym właścicielem, który zechciałby pofatygować się po to, co zakopał. Po wszystkim Reed wystawił tabliczkę z informacją następującej treści: „Znaleźliśmy to i zadzwoniliśmy po gliny. Policja skonfiskowała „paczkę” i teraz obserwuje okolicę. Przepraszamy”.
600-letni pomnik
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Sterta kamieni, która leżała sobie spokojnie pod drzewem w brytyjskim Gloucestershire. Stephen Davis, z zamiłowania historyk, który przeszukiwał swoją „posiadłość”, natrafił na dziwnie wyglądającą kupkę kamieni. Wraz z przyjacielem Stephen znalazł dokumenty dotyczące terenu jego parceli. Ziemia, na której mieszka historyk, została sprzedana w XIV wieku – zachował się akt sprzedaży, w którym znaleziono także informację wyjaśniającą obecność kamieni. Jak się okazało, owa sterta była czymś w rodzaju pomnika upamiętniającego lokalne wydarzenie.
Ludzkie szczątki
Rezydenci nowiutkiego domu w mieście Yuba w stanie Kalifornia musieli być nieco zdziwieni, kiedy ich pies wyciągnął z ziemi coś, co wyglądało na starą urnę, w której rodzina znalazła ludzkie szczątki. Policja razem z antropologami ustaliła, iż był to rodzaj rytualnego pochówku. Po dalszych oględzinach i przeszukaniu większej części ogrodu policja znalazła inne artefakty – części starych lalek i figurek oraz zardzewiałych maczet. Właściciel posesji Nathaniel Oberman przyznał, że nie był zdziwiony znalezionym przez psa „garnkiem” dopóki nie zobaczył w nim czaszki… Do dziś pozostaje tajemnicą czyje to szczątki oraz kto je tam pochował.
Kości Mastodona
Prace renowacyjne przydomowego stawu w Nowym Jorku przemieniły się w prawdziwe prace wykopaliskowe. Pracujący przy stawie Larry Lozier właśnie pogłębiał rów, kiedy jego szpadel natrafił na coś, co przypominało kości. Niczego nie podejrzewający Larry wykopał sporej wielkości kość (myśląc, iż mogła należeć do krowy czy też konia) i załadował ją na swoją ciężarówkę. Zabrał ją nawet na grilla do znajomych, gdzie większe grono „ekspertów” przy piwku rzuciło okiem na znalezisko. Wszyscy jak jeden mąż polecili Larremu udanie się z kością do specjalisty – wszakże nigdy nie wiadomo na co można natrafić przekopując własny ogród.
Jak się później okazało, nowy nabytek to prawdziwa kość prehistorycznego Mastodona. Paleontolog dr Christopher R. Lindner zarządził niemal natychmiast prace wykopaliskowe na ternie posesji. W sumie wykopano jeszcze miednicę, czaszkę oraz kilkanaście dolnych kręgów zwierzęcia (19 części).
Metalowe drzwi do przeszłości
Co byście zrobili, gdybyście we własnym ogrodzie znaleźli tajemniczo wyglądające drzwi? Rodzina Zwick była postawiona przed taką sytuacją, jednak z odpowiedzią zwlekali aż 10 lat (!). Po otworzeniu metalowej klapy ich oczom ukazała się drabinka prowadząca w głąb ciemności. Jak się później okazało, na ich terenie znajdował się bunkier z czasów zimnej wojny. W środku wewnątrz kartonowych pudeł znaleźli puszki z jedzeniem, suchy prowiant i wodę w szczelnie zamkniętych bańkach.
Komentarze Ukryj komentarze