8 wyjątkowo niewdzięcznych zawodów związanych z branżą porno (9 obrazków)
Gay for pay
Jest taki zawód w świecie porno, który porównać można do najniższej, najbardziej pogardzanej przez wszystkich kasty. To tzw. „geje do wynajęcia”. W praktyce są to heteroseksualni mężczyźni, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie i dla kasy skłonni są zgodzić się na przedrylowanie własnego dupska na potrzeby filmowej produkcji. Niektórzy robią potem nawet całką niezłą karierę w tym śliskim biznesie. Taki na przykład Peter North, jeden z największych wyjadaczy w branży, zaczynał przygodę z pornografią poświęcając swoją godność na rzecz występu w ślizgaczach dla gejów.
Montażysta
Filmy porno to masówki, powstające w ekspresowym tempie. Okazuje się, że bardzo często samo kręcenie filmu zajmuje mniej czasu niż poskładanie go do kupy przez montażystę. To taki gruby, spocony facio, który kilkanaście godzin dziennie siedzi przed kompem i jako jedyny chyba mężczyzna na świecie ogląda porno wcale nie dla przyjemności. Jeśli mówimy o fachowcu pracującym na potrzeby wysokobudżetowych produkcji, to oprócz standardowego składania ujęć w całość, facet ten musi jeszcze cyfrowo usuwać pryszcze z tyłków aktorów i blizny pod wypełnionymi silikonem cyckami porno-gwiazdek. Podobno po latach pracy na takim stanowisku nie jesteś w stanie znieść widoku nawet własnego kutasa.
Stunt cock
W sumie to nawet fajna fucha – jako że „grasz” tylko jedną częścią ciała, masz zapewnioną pełną dyskrecję i spokój sumienia. „Stunt cock” to taki kutasowy kaskader – facet, który wzywany jest wtedy, gdy aktorowi zdarzy się przedwczesny finisz, ewentualnie gdy swoim ejakulatem przypadkowo trafi on w oko partnerki z planu i trzeba na szybko powtórnie kręcić ostatnie ujęcie. Z usług tego fachowca korzysta się zresztą nie tylko na planie pornoli – penisowi dublerzy trafiają i do mainstreamu. Ostatnio coraz częściej zatrudnia ich Lars von Trier.
Asystent produkcji
Brzmi dumnie, co? Niestety, w przypadku tej niewdzięcznej branży filmowej sprawa brzmi lepiej niż w praktyce wygląda. Asystent produkcji to najczęściej gość, który lata w te i nazad z wywieszonym językiem i dostarcza na plan wszelkie potrzebne rekwizyty. Skończyły się wspomagacze erekcji dla głównego aktora? Sasha Grey potrzebuje lewatywy przed kolejną sceną seksu analnego? Trzeba skoczyć do seks szopu po zatrzaski na sutki i wielkie, czarne dildo typu SromoGrom? Od tych questów jest właśnie asystent produkcji.
Copywriter
Czy oglądając klip o dwóch lesbijkach tarmoszących sobie pompony, zwracasz w ogóle uwagę na fabułę filmu? A wierz nam – mimo że szczątkowa, ona zawsze gdzieś tam na trzecim planie jest. W tym wypadku rola copywritera nie sprowadza się tylko do tworzenia niby-scenariusza, ale przede wszystkim - do napisania dialogów oraz ekscytujących popisów krasomówczych, towarzyszących zawrotnej akcji. Jeśli więc chcesz poznać tysiąc synonimów słowa „wagina” lub też dowiedzieć się, jak zdanie „Auuu, wypadł mi odbyt!” powiedzieć w możliwie najbardziej emocjonujący sposób, to koniecznie musisz pogadać z wieloletnim fachowcem w tej dziedzinie. Niestety, życie sprawia Ci psikusa i wali prosto w Twój łeb wielką, podobną do maczugi sękatej pytą. Zostajesz lektorem list dialogowych niemieckich filmów porno i przez resztę życia, beznamiętnym głosem, tłumaczysz na nasz rodzimy język szwabskie jęki i sapania, które nawet i w takim wydaniu brzmią jak wypowiedzenie wojny.
Lektor
A to może i praca niekoniecznie związana bezpośrednio z planem filmowym, ale mimo wszystko warta wspomnienia. Wyobraź sobie, że całą młodość spędzasz na nauce nienagannej dykcji. Idziesz na filologię polską, robisz odpowiednią specjalizację, jednocześnie bierzesz udział w warsztatach prowadzonych przez logopedę. Głęboko w duszy marzysz o tym, by kiedyś tam stać się drugim Tomaszem Knapikiem czy Donem LaFontainem.
Specjalista od spraw utrzymania ładu i higieny pracy
Fajnie się bawiliście? To teraz jazda mnie stąd hołota, bo sprzątać będę! Po całym dniu kręcenia scen seksu trudno oczekiwać, aby na planie panował porządek. Utrzymaniem takowego zajmuje się woźny, czyli osoba zaopatrzona w mop i ścierkę, która oprócz ciągłego usuwania wszelkiej maści płynów ustrojowych z podłogi, musi też co chwilę zmieniać ufajdane nasieniem prześcieradła, zbierać zużyte prezerwatywy i starać się na szybko usunąć z materaców plamy po tłustej maści do smarowania tyłków. A podobno żadna praca nie hańbi...
Komentarze Ukryj komentarze