Czy winda może się urwać? (9 obrazków)
Samochody i eksplozje
“Szanujący się” film akcji jest pełen eksplozji. Nawet kosztem zdrowego rozsądku. Czy zauważyliście, że zderzające się samochody lub te, które spadają w przepaść niemal zawsze wybuchają?
Niestety, choć jest to niezwykle widowiskowe i stanowi dobrą okazję, by pozbyć się jednej z postaci filmu, kłóci się to rzeczywistością. Baki oraz silniki są na tyle wytrzymałe i szczelne, że iskra, która stanowiłaby źródło zapłonu, rzadko jest w stanie dostać się do ich wnętrza. Ponadto, mieszanka powietrza oraz paliwa jest zbyt duża, by doszło do zapłonu, a do którego, jak wiemy, istotne jest duże stężenie tlenu.
Wybuchy wynikłe z kolizji samochodowych tak głęboko zagnieździły się w wyobraźni ludzkiej, że bardzo często świadkowie wypadków drogowych szkodzą jego ofiarom. Nagminne są próby wyciągania poszkodowanych z pojazdów, co może skończyć się znacznie bardziej tragicznie niż sam wypadek.
Pociski i kule
Aby scena filmowa zyskała na dynamiczności, reżyserowie wprowadzają niekiedy się nowe prawa fizyki. Trafienie najbardziej popularnym nabojem, kaliber 9mm, nikogo nie ma prawa odrzucić na kilka metrów. Niemniej jednak, powtarza się to w wielu filmach, w których ciało zostaje wyrzucone nawet na odległość kilkunastu metrów, w dodatku wypychając przez zamknięte okno!
Nabój kalibru 9 mm waży niecałe 8 g. Przeciętnego człowieka zdoła odepchnąć o zaledwie 4 cm w ciągu sekundy, w przeciwieństwie do efektu kinowego.
Samowystarczalne statki kosmiczne
Nie trzeba być ani ekspertem, ani pasjonatem, by wiedzieć, że do startu statku kosmicznego potrzebne są potężne pokłady paliwa znajdującego się rakietach, których zadaniem jest wyniesienie wahadłowca na orbitę.
Sposób działania statków kosmicznych prezentowany w filmach jest całkowicie niezgodny z rzeczywistością. Pod względem funkcjonowania pojazdy kosmiczne nie różnią się w nich od samochodów. Są w stanie lądować na planetach i kometach w każdej chwili wzbijają się w przestrzeń kosmiczną, a nawet plądrują wnętrze niektórych ciał niebieskich. Wydaje się, że poruszają się bez napędu i wbrew wszelkim prawom fizyki.
Przerażające klony
Nie taki diabeł straszny jak go malują. Klonowanie, choć dla wielu brzmi nadal jak science-fiction, nad którym ludzkość nie jest w stanie zapanować, jest nam znacznie bliższe niż sądzimy. Bo jak inaczej nazwać rozmnażanie roślin przez sadzonki? Klony są obecne jednak nie tylko w świecie roślin. Każde z bliźniąt jednojajowych to także klony. Klonowanie roślin, bakterii, wirusów czy nawet zwierząt to tylko tworzenie takich „bliźniaków”.
Sklonowany człowiek, choć prawdopodobnie nigdy taki nie powstanie (zbyt silne są prawno-etyczne obostrzenia), nie byłby idealną kopią organizmu, z którego powstał. Dokładnie tak samo, jak jedno z bliźniąt nie jest identyczne z drugim. W popkulturze klon utożsamiany jest natomiast z tworem o takim samym wyglądzie, identycznym usposobieniu, a nawet tymi samymi myślami i podejmujący te same decyzje! W naturze, ani w laboratorium takie cuda nie mają prawa się zdarzyć.
Winda nie może się urwać
Jeśli obawiasz się, że winda runie w dół tak, jak zdarza się to w filmach, jesteś w głębokim błędzie. Już od połowy XIX wieku w szybach windowych montuje się specjalny system bezpieczeństwa, który uniemożliwia nagłe zjechanie windy w dół. Zaprojektował go i pierwszy raz zaprezentował w 1854 roku w Nowym Jorku konstruktor Elisha Graves Otis.
Zasada działania tego systemu jest bardzo prosta. Opiera się on na wprowadzeniu tzw. ogranicznika prędkości. W momencie, gdy lina zrywa się i kabina zgodnie z siłą ciążenia zaczyna gwałtownie przyspieszać i spadać, linka bezpieczeństwa zostaje zerwana, a to uruchamia ogranicznik prędkości. Kabina utyka w prowadnicach (szynach) i mechanicznie wyhamowana jest aż do spoczynku.
W filmach można zamrażać wszystko
Mrożenie materiału biologicznego, opracowane i praktykowane w laboratoriach na całym świecie, to bardzo popularny motyw filmowy.
Choć rzeczywiście technologia pozwala na mrożenie tkanek, organów, a nawet mózgu, to w filmach pokazane jest to w wyjątkowo przekłamany i okrojony sposób.
Często widzimy jak w wielkich pojemnikach z ciekłym azotem umieszcza się krew, osocze, tkankę bez żadnego przygotowania. Niestety, nie jest to takie proste. Materiał do mrożenia należy odpowiednio przygotować, dodając szereg tzw. krioprotektantów. Są to substancje, które zapobiegają tworzeniu się kryształków lodu w materiale biologicznym. Mógłby on uszkodzić połączenia między komórkami oraz same komórki. Popularnymi związkami stosowanymi w krionice są substancje obniżające temperaturę zeszklenia substancji, np. DMSO-dimetylosulfotlenek oraz glikol etylowy. Ten ostatni jest również składnikiem zimowych płynów do chłodnic samochodowych.
Nie taki przebiegły James Bond
W filmie „Śmierć nadejdzie jutro” przedstawiona jest możliwość zmiany wizerunku za pomocą terapii genowej - wymiana DNA gwarantuje zmianę wyglądu twarzy.
Terapia genowa to fakt naukowy. Naukowcy potrafią dosłownie wyjąć gen z jednego gatunku i umieścić go w innym. Możliwe jest również leczenie wielu schorzeń wykorzystując techniki inżynierii genetycznej. Niemniej jednak, wszczepianie nowych genów dorosłemu osobnikowi z gatunku ludzkiego jest dość żenującym rozwiązaniem w filmie „Śmierć nadejdzie jutro”. Wyobraźmy sobie, że ludzki DNA to jakby przepis na ciasto – człowieka. Wprowadzanie nowych genów to jak dosypywanie mąki w momencie, gdy ciasto jest już gotowe.
Gdyby nawet naukowcy mogli tego dokonać, musieliby wprowadzić nowy DNA do każdej komórki ciała, czekając przy tym na to, by umarły wszystkie te, które nowego DNA by nie przyjęły. O wiele prościej byłoby oddać się w ręce dobrego chirurga plastycznego.
Komentarze Ukryj komentarze