Są rzeczy, o których nie śniło się filozofom (19 obrazków)
#1. Roll cloud
Chmura jaka jest, każdy widzi. Rzecz w tym, że nie każda. Oprócz typowych cirrusów i cumulusów na niebie od czasu do czasu pojawiają się znacznie mniej znane, ale nie mniej efektowne zjawiska. Jednym z nich jest roll cloud, chmura pozostająca dla naukowców sporą zagadką. Wygląda jak poziomo ułożona rura o długości od kilku do nawet tysiąca kilometrów, częstokroć zawieszona zaledwie na 100-200 metrach nad ziemią, a szczegóły jej powstawania nie są jasne.
Co ciekawe, istnieje na świecie jedno specyficzne miejsce, w którym częściej niż gdziekolwiek indziej - zwłaszcza w okresie od września do listopada - można spodziewać się wystąpienia roll cloud. To zatoka Karpentaria w północnej części Australii, dokąd ściągają między innymi miłośnicy szybownictwa skuszeni możliwością obserwacji zjawiska.
#2. Piramidy ziemne
Większość osób, które po raz pierwszy widzą piramidy ziemne, przeciera oczy ze zdumienia. No bo - po pierwsze - komu by się chciało kłaść kamyki na tych wszystkich ziemnych stożkach? I - po drugie - skąd się wzięły owe stożki, które miejscami sięgają nawet kilkunastu metrów wysokości, a ich liczba gdzieniegdzie sięga tysięcy?
Piramidy ziemne powstają w rzeczywistości wskutek intensywnych opadów deszczu na terenach o nietrwałym podłożu. Opadająca woda wypłukuje drobne ziarna, aż wreszcie natrafi na odpowiednio duży okruch skalny, którego nie jest w stanie „strącić”. Wówczas słup ziemi, na której leży kamień, zostaje osłonięty jak parasolem, podczas gdy materiał wokół dalej jest wymywany. Jeżeli proces zachodzi z odpowiednią siłą, można zaobserwować tworzące się mniejsze lub większe piramidy. Bardzo wyraźne przykłady znajdują się w Turcji, Bułgarii i Rumunii.
#3. Penitenty
Z wyglądu przypominające nieco piramidy ziemne, penitenty nie mają tak naprawdę z nimi nic wspólnego. Penitenty są bowiem zbudowane nie z ziemi, a ze śniegu i lodu. Osiągają niekiedy nawet dwa metry wysokości. Jak powstają? Nie ma co do tego pewności.
Specyficzne warunki - klimat, nasłonecznienie, suche powietrze - sprawiają, że minimalne z początku ubytki w powierzchni lodu lub firnu pogłębiają się wskutek zachodzącego topnienia. Powstałe zagłębienia skupiają promienie słoneczne, przez co cały proces topnienia przyspiesza ("dziura" topnieje szybciej niż lód położony dalej, na powierzchni), aż wreszcie „rodzą się” zauważalne penitenty, na przykład te najbardziej znane w Andach. Mimo iż niezwykle malownicze, są zgryzotą nie tylko dla naukowców, ale i podróżników. Przejście przez „zasłonę” z penitentów jest w wielu wypadkach niemal niewykonalne.
#4. Zwierzęcy deszcz
"Pogoda dla rybaków" to coś, o czym Jarek Kret jeszcze w prognozie nie opowiadał, a zdarzały mu się bardzo odległe dygresje. Aby więc go wyręczyć: od czasu do czasu w niektórych miejscach na świecie z nieba spadają zwierzęta. Najczęściej ryby i inne niewielkie organizmy morskie, ale czasem też lądowe kreatury - na przykład żaby. Jak to się dzieje?\n\nWyjaśnienie przez długi czas stanowiło dla naukowców zagadkę, podejrzewano nawet, że aby zobaczyć ryby spadające z nieba, trzeba zbyt długo przebywać na słońcu. Ostatecznie jednak świat nauki przychylił się do oskarżenia trąb powietrznych, które mają jakoby „zasysać” niewielkie zwierzęta, windować je na duże wysokości, a następnie - razem z całymi masami powietrza - przenosić w stosunkowo odległe rejony, by potem zapoczątkować zrzut. Ostatnio na przykład - w styczniu 2012 roku rybi desant nawiedził Filipiny.
Komentarze Ukryj komentarze