Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Euro nie da się tak łatwo dodrukować –
Jesteście śmieszni! – Arogancja władzy sięgnęła zenitu...
0:06
Śmieszni są z tą swoją definicją dobrze zarabiających – Chyba, że to przekaz dla motłochu żyjącego za minimalną i socjal polscy milionerzy

Wymowny wpis Macieja Stuhra odnośnie tego co się ostatnio dzieje w naszym kraju:

 –  Kilka dni temu zadzwoniła do mnie pani redaktor z Wprost i zapytała jaka była moja pierwsza myśl po publikacji wyroku TK Julii Przyłębskiej. Zgadnie z prawdą, odpowiedziałem, że nie po raz pierwszy zacząłem się zastanawiać, czy życie w Polsce na pewno  ma dla mnie sens, czy sobie po prostu gdzieś nie wyjechać i przestać się tym wszystkim martwić. Zaznaczyłem też, że pewnie ta myśl mi zaraz minie. Ale było już za późno. No i się zaczęło. Od komentatorów fanów dobrej zmiany, przez artykuły na Wiadomościach kończąc.Nie muszę chyba tłumaczyć w jakim tonie się wypowiadano. Generalnie albo z entuzjazmem namawiającym na jak najszybszy wyjazd, albo w pokpiwaniem, że to tylko celebryckie gadanie, bo i tak zostanę. Nie wdając się w jałowe polemiki, pomyślałem sobie raz jeszcze jak smutnych czasów doczekaliśmy. Bycie członkiem jakiejkolwiek społeczności niesie ze sobą pewną ilość kompromisów, na które gotowi jesteśmy pójść, żeby wciąż do niej należeć. Jednak, gdy zaczyna ich być za dużo, zaczynamy w tej grupie się źle czuć. Jest w naszym społeczeństwie spora grupa ludzi, która właśnie tak się czuje. Grupa ludzi, którą boli to, że wyrzuca się z pracy pogodynkę za to, że wystąpiła z serduszkiem WOŚP. Którą boli, że państwo skazuje na torturę kobiety, jak w krajach trzeciego świata. Którą boli, że państwo kupuje respiratory od handlarza bronią, w wyniku czego nie ma ani respiratorów, ani kasy, ani śledztwa i w ogóle prezes stwierdza, że nie ma żadnego problemu. I takich rzeczy są dziesiątki. Demokracja to ponoć rządy większości z poszanowaniem mniejszości. Tylko, że z dnia na dzień tego szacunku dla mniejszości ubywa. Może nawet już go nie ma wcale? Z tych komentarzy, które przeczytałem, zrozumiałem że w sumie nasza kochana "większość" szczerze by się ucieszyła, gdyby ta grupa, o której piszę, i do której się zaliczam, rzeczywiście  po prostu by gdzieś wyjechała, a najlepiej zniknęła. A przecież to, że mówimy Wam, Droga Prawico, że coraz trudniej nam tu żyć, nie wynika z faktu, że chcemy Wam zrobić na złość, albo się popisać. My chcemy uzmysłowić Wam, że zagarniacie całą przestrzeń wyłącznie dla siebie. Słuchałem sobie z lubością przez pół życia Trójki. No to już nie słucham. teraz Wy sobie słuchacie (swoją drogą bardzo interesuje mnie, czy Wy uważacie, że dziś Trójka jest lepszym radiem, niż była 5 lat temu? Na serio,bardzo jestem ciekaw!). Wszyscy mamy myśleć tak, jak Wy myślicie. W podziwianym przez wiele polskich pokoleń świecie cywilizacji zachodniej, właśnie to było chyba najpiękniejsze. Wolność. Możesz kochać kogo chcesz, myśleć co chcesz, planować swoje życie tak, jak chcesz. Byle nie krzywdzić innych, zwłaszcza słabszych.Moim absolutnym faworytem wśród prawicowych publicystów jest pan Stanisław Janecki. To człowiek, który sporą część swojego życia poświęca udowadnianiu, jak marni, głupi, zepsuci i nic nie warci są celebryci. A przede wszystkim śmieszni, bo przecież pies z kulawą nogą się nimi nie przejmuje. Pan Janecki jest bardzo czujny. Nie przegapi żadnego posta, żadnej gali i żadnego wywiadu. Aż żal, że musi zajmować się rzeczami, którymi nikt się nie przejmuje. Ale zastawmy złośliwości. Tenże autor w kpiarskim tonie zastanawia się, jak to Maciej Stuhr w Hollywood będzie podbierał role Banderasa i Waltza. Skąd nabrał przekonania, że chciałbym wyjechać, żeby tam robić karierę? Bóg raczy wiedzieć. Ja osobiście jestem całkiem usatysfakcjonowany karierą, którą już zrobiłem, i chociaż grywam w filmach za granicą, to bliższa jest mi myśl, żeby za parę lat wieść spokojne życie Marka Kondrata, niż ubiegać się w kółko za rolami. No ale Pan Stanisław ma swoje tezy, więc niech sobie ma. Szkoda tylko, że znów każe nam wszystkim mieć takie same tezy, takie same marzenia, takie same wartości, jak on.Kilka dni temu pisałem o księdzu z parafii Św.Szczepana w Krakowie. Że moja noga tam nie postanie. Post factum pomyślałem sobie, że temu księdzu jest pewnie wszystko jedno, czy ja się tam kiedykolwiek pojawię, czy nie. A może nawet przyjął to z zadowoleniem! Bo po co ma mu lewacki Stuhr łazić po kościele?! Mało tego, niestety pomyślałem też, że ja też nie bardzo chciałbym tego księdza gościć w swoim teatrze... takich czasów doczekaliśmy. Bardzo to wszystko, ale to bardzo smutne.Na zakończenie coś pozytywnego! Do mojej eSkarbonki wrzuciliście Państwo ponad 114 tysięcy złotych na WOŚP. To dzięki takim ludziom jak Wy wraca jednak nadzieja. Dziękuję Wam z całego serca! Zatem zostanę naszej pięknej Polsce jeszcze parę dni
"Kiedy dziś słyszę nienawiść, to boję się. Tego, co już było" – Bogusław Wołoszański Ludzie, którzy w 1939 roku podpalili Europę i zorganizowali gigantyczną machinę zbrodni byli półanalfabetami, całkowicie nieprzygotowanymi do pełnienia najwyższych stanowisk państwowych. A jednak dostali władzę, demokratycznie i pokojowo. Adolf Hitler – w wieku 16 lat zakończył edukację w Realschule. Martin Bormann, jego prawa ręka, zerwał ze szkołą na dwa lata przed maturą. Joachim von Ribbentrop, minister spraw zagranicznych, uczył się w różnych szkołach i u prywatnych nauczycieli, ale do matury nie doszedł. Najbliższy współpracownik Hermann Göring: roczna nauka w szkole kadetów. Reinhard Heydrich, szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, organizator eksterminacji Żydów: roczna szkoła kadetów marynarki wojennej. Heinrich Himmler, organizator terroru i eksterminacji narodów, po przyspieszonym zaliczeniu szkoły średniej, przez 3 lata studiował agronomię. Jedyny wykształciuch w tym towarzystwie to Joseph Goebbels, doktor filozofii. Wydawali się śmieszni, nadęci i pokraczni, a okazali się śmiertelnie groźni. Co było ich siłą? Nienawiść. Jaką odczuwa człowiek krzywdzony, prześladowany i niespełniony: za kalectwo i niski wzrost (Goebbels), odrzucenie przez kobiety (Himmler), przerost ambicji (Ribbentrop), poniżenia w dzieciństwie i młodości (Heydrich). Tę przepełniającą ich nienawiść przekształcili w ideę! Chcieli stworzyć społeczeństwo zdrowe, wolne od chorób genetycznych, odmienności np. homoseksualizmu, przestępczości i korupcji, jednolite etnicznie i politycznie, bogate. Nienawiść podsunęła im tylko jeden środek realizacji tej idei – terror obozów koncentracyjnych, obozów śmierci, masowych egzekucji, eutanazji i zbrojnych podbojów. Dlatego stworzyli III Rzeszę. Dla tego nowego tworu państwowego uchwalili nowe prawo, prawo nienawiści, i szybko, już rok po objęciu rządów, stworzyli sprawne narzędzie: policję polityczną. Minęło 12 długich lat zanim cywilizowany świat wydał na nich wyrok w Norymberdze. Kiedy dziś słyszę nienawiść, to boję się. Tego, co już było.
Nie potrafię zrozumieć czemu tylu ludzi wierzy w jakąś bezinteresowność USA i bycie strażnikiem praworządności. – To, że jakiekolwiek państwo jest bezinteresownie dobre dla innego i nie rządzi w nim agentura jest bajką dla dzieci. Tymczasem mamy w ostatnim czasie trend, jakoby inne państwa martwiłyby się o naszą demokrację, wolność czy Bóg wie co jeszcze, a śmieszni są ludzie, którzy w to wierzą. Którzy wierzą, że UE jest czymś więcej jak wyrachowanym organem do wyzyskiwania krajów członkowskich. Żaden kraj, żaden sojusz nie zapewni nam bezpieczeństwa i wolności póki sami o to nie zadbamy. To powinno być oczywiste.
Nie ma śmiesznych marzeń – Są tylko śmieszni ludzie, myślący, że dojdą do nich na skróty

1