Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 28 takich demotywatorów

 –  Nowy prezydent Argentyny, Javier Milei ogłosił, że ludzie,którzy protestując utrudniają innym pracę lub dojazd do pracynp. blokując drogi, będą pozbawiani zasiłków socjalnych.Uzasadnia to tym, że skoro ich zasiłki są opłacane z podatkówpracujących to muszą się liczyć z tym, że również ich benefityzostaną zredukowane. W Argentynie tylko 45% ludzi w wiekuprodukcyjnym, posiada umowy o pracę. Pozostała częśćpracuje na czarno albo żyje z zasiłków.UBERSERDIDATRAPWarto zwrócić uwagę, że chodzi tylko o niezgłoszonewcześniej protesty i manifestacje polegające na okupacjimiejsc pracy i blokadzie dróg, które nie otrzymały wcześniejzezwolenia. Z kolei wiele mediów podniosło alarm, że Mileichce karać za krytykę władz oraz ograniczyć wolnośćmanifestacji i zgromadzeń.
Sytuacja wymknęła się spod kontroli i musiała interweniować policja, a Kai Cenat, który nie miał zezwolenia na zorganizowanie tego masowego zgromadzenia, został aresztowany –  MAKEMSYODOCKREUTERS
 –
 –  Kraków żąda przynajmniejBukaresztuWczoraj o 08:01 • ^Parówka z folii podana obsmarkaną ręką,której palec niedawno był w dupie, starejruskiej onucy to marzenie każdego KrakusaStoją tam jeszcze? Bo mamy challenge...Sławomir Mentzen©Sławomir MentzenTak trzeba żyć!W Krakowie na plantach przy ulicy Szewskiej Korwinz Berkowiczem sprzedają właśnie za piątakaparóweczki. Streszczenie dialogu z Panami:-Robimy to, żeby pokazać Polakom jak można sobieradzić z inflacją na wolnym rynku. Oczywiście robimyto nielegalnie, bez żadnego zezwolenia, dopókipolicja nas nie wygoni.XDDDDD

To był ten jeden jedyny raz w całej historii obozu KL Auschwitz, kiedy esesman zwrócił się do Polaka per "pan"!

To był ten jeden jedyny raz w całej historii obozu KL Auschwitz, kiedy esesman zwrócił się do Polaka per "pan"! – Karl Fritzsch, kierownik obozu, patrzył na nas, mierzył każdego i co chwilę podnosił prawą rękę i mówił: "Du! - ty". Ten jeden wyraz był wyrokiem śmierci dla wskazanego. Esesmani wywlekali biedaka z szeregu, zapisywali jego numer i odstawiali pod strażą na boku.Dziś trudno opisać, co człowiek wtedy czuł. W głowie szum, krew pulsowała na skroniach, zdawało się nam, że wyskoczy nosami, uszami i oczami. Przed oczami mgła. Całe ciało drżało. Jedna myśl w głowie: jak stanąć, jaką minę zrobić, żeby mnie nie wybrał. Oto paradoks: człowiek umęczony, dręczony, głodny, bity, schorowany, a chce żyć. Modliłem się do Matki Bożej. Nigdy przedtem ani potem, muszę to uczciwie przyznać, już tak żarliwie się nie modliłem.Esesmani minęli mnie. Nie usłyszałem tego strasznego słowa: "Du". Minęli o. Maksymiliana i stanęli przed Franciszkiem Gajowniczkiem. Niemiec wskazał na niego, a on zawołał: "Jezus, Maria! Moja żona, moje dzieci!". Niemcy jednak nie zwrócili na to najmniejszej uwagi.I stało się coś, czego nikt nie mógł pojąćZobaczyłem o. Maksymiliana. Szedł prosto ku grupie esesmanów, stojących w pobliżu pierwszego szeregu więźniów. Wszyscy drżeliśmy, ponieważ było to złamanie jednego z najostrzej i najbrutalniej przestrzeganych zakazów. Wyjście z szeregu bez zezwolenia oznaczało śmierć. Czasem śmierć po ogromnym katowaniu, a czasem śmierć od jednego wystrzału. Byliśmy pewni, że zabiją o. Maksymiliana, a stało się coś nadzwyczajnego, co nigdy dotąd nie miało miejsca. Było to dla Niemców coś tak niewyobrażalnego, że stali jak skamieniali. Patrzyli po sobie i nie wiedzieli, co się dzieje. Mieli pilnować porządku, a naraz okazało się, że ten porządek narzuca więzień. Taki jak wszyscy, umęczony, udręczony..."Dlaczego pan chce umrzeć za niego?"O. Maksymilian szedł w więziennym pasiaku, z miską u boku, w drewniakach. Nie szedł jak żebrak, ani też jak bohater. Szedł jak człowiek świadomy wielkiej misji. Stanął spokojnie przed oficerami. Cała świta, która dokonywała selekcji, wszyscy stali i patrzyli po sobie, nie wiedzieli, co robić. Wreszcie opamiętał się kierownik obozu i wściekły, zapytał swojego zastępcę: "Czego chce ta polska świnia?".Zaczęli szukać tłumacza, ale okazało się, że tłumacz jest zbędny. O. Maksymilian w postawie na baczność odpowiedział spokojnie po niemiecku: "Chcę umrzeć za niego" i wskazał lewą ręką na stojącego obok Gajowniczka. Padło kolejne pytanie: "Kim jesteś?" - "Jestem polskim księdzem katolickim". O. Maksymilian, mimo iż wiedział, jak Niemcy traktują polskich księży, nie bał się przyznać do swojego kapłaństwa.Panowała wtedy nieznośna cisza. Każda sekunda wydawała się trwać wieki. Wreszcie stało się coś, czego do dzisiaj nie mogą zrozumieć ani Niemcy, ani więźniowie. Kapitan SS, który zawsze zwracał się do więźniów przez wulgarne "ty", zwrócił się do o. Maksymiliana per "pan": "Dlaczego pan chce umrzeć za niego?" O. Maksymilian odpowiedział: "On ma żonę i dzieci". Po chwili esesman powiedział: "Dobrze".Wspomnienia Michała Micherdzińskiego spisali Małgorzata i Mieczysław Pabisowie.W sobotę obchodziliśmy wspomnienie i rocznicę męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana, który zmarł 14 sierpnia 1941 dobity zastrzykiem trucizny – fenolu przez funkcjonariusza obozowego, kierownika izby chorych Hansa Bocka o godz. 12:50.
Kryształowe elity PiS – Do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy trafił akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi M.: były współpracownik Antoniego Macierewicza i były rzecznik MON odpowie za reklamowanie i sprzedawanie wódki "Misiewiczówka" bez wymaganego zezwolenia Bartłomiej M. oskarżony o sprzedawanie wódki "Misiewiczówka" bez zezwolenia
Służby skonfiskowały cały asortyment z klubu oraz nakazały zamknąć pub. Wylegitymowano łącznie 53 osoby znajdujące się w środku – "Asystowaliśmy przy czynnościach KAS i sanepidu, ale jednocześnie podjęliśmy interwencję we własnym zakresie, gdyż podejrzewaliśmy, że w lokalu sprzedawany jest alkohol bez wymaganych koncesji i faktycznie okazało się, że właściciel sprzedawał alkohol niezgodnie z warunkami zezwolenia" - przekazał podinsp. Robert Szumiata. Policjant dodał, że właściciel lokalu nie posiadał zezwolenia na sprzedaż alkoholi wysokoprocentowych, zaś koncesja na piwo nie była opłacona. Właściciel lokalu Michał Maciąg oznajmił miesiąc temu, że otwiera działalność, ponieważ blokady związane z koronawirusem spowodowały ponad 1,5 mln długów i duże zaległości z nieopłaconymi fakturami. Mężczyzna stoi na skraju bankructwa, a otwarcie biznesu na początku lutego było jego ostatnią deską ratunku
Może liczą na to, że ładnie to wyglądana arenie międzynarodowej... –  Wczoraj: ukraińscy i białoruscymedycy odbierają od rząduzezwolenia na pracę w Polsce,żeby pomagać w walce zwirusem, bo mamy za małomedykówDzisiaj: polscy medycy wysyłaniprzez rząd do Słowacji, żebypomagać w walce z wirusem.To ma sens!
5-latka z Londynu dostała mandat w wysokości 150 funtów za sprzedaż lemoniady bez zezwolenia – Jednakże tamtejszy urząd po interwencji rodzica, wydał oświadczenie: "Ta sytuacja oczywiście nie powinna mieć miejsca. Będziemy się kontaktowali z rodziną, w celu złożenia przeprosin".A jakby to było w Polsce?
"Wolność nie polega na tym, że ktoś nam na coś pozwala. Jak udziela zezwolenia budowlanego, może odebrać. Jak udziela zezwolenia na posiadanie broni, może odebrać. Wolność albo się ma albo nie. Jak ktoś udziela, to już nie jest wolność" – - Wojciech Cejrowski
Ta kobieta zaufała kosmetyczce i raczej nie jest zadowolona z efektów jej pracy – Jami Ledbetter cierpi na przypadłość, która spowodowała, że nie ma brwi. Radziła sobie z tym, domalowując je. Pewnego razu córki zafundowały jej prezent i wykupiły kupon na promocyjny zabieg microblading – trwałego tatuażu brwi. 42-latka nie wiedziała, że kosmetyczka, która sprzedawała je na serwisie ze zniżkami, nie posiada zezwolenia na wykonywanie usługi
Darmowa wdzięczność ''rozpieszczonych gości'' nie zna granic –  "Bild": Imigranci handlują paszportami. Nad procederem nie ma żadnej kontroli 28.12.2018, 14:32 i Aktualizacja: 28.12.2018, 14:33 Udostępnij na Facebooku (6] Jak ustalił dziennik „Bild", migranci sprzedają w internecie legalne dowody tożsamości, zezwolenia na pobyt i dokumenty uprawniające do podróży, które dostają w Niemczech. Nad procederem nie ma żadnej kontroli.
Zaplanuj mądrze swojąprzyszłość w Polsce! –  Przedsiębiorca Pracujesz na siebie Państwo wymaga abyś spełnił określone, wyśrubowane normy Państwo każe płacić: - 1230 zł na ZUS - 18/19/32% z dochodów - za koncesje/zezwolenia Nie śpisz spokojnie bo myślisz jak utrzymać firmę na powierzchni i zapłacić podatki. Alkoholik Inni pracują na ciebie Państwo wymaga abyś zarejestrował się w opiece społecznej Państwo daje ci: - rentę - żywność - ubrania Sprzedajesz konserwy z opieki społecznej, kupujesz flaszkę i śpisz spokojnie.
Aresztowali pielęgniarkę, bo broniła nieprzytomnego pacjenta! – Policjant niesłusznie traktuje pielęgniarkę, która tylko broniła zdrowia ofiary wypadku samochodowego. Pielęgniarka tłumaczyła, że policja nie może pobrać krwi od nieprzytomnego pacjenta, jeśli ten nie jest aresztowany, lub nie ma na to zezwolenia ze strony sądu.„Albo pobiorę krew w probówkach albo zabiorę ciało” groził jeden z oficerów policji.„Robi pan ogromny błąd grożąc pielęgniarce” tłumaczył jeden z nadzorujących dyżur w szpitalu.Policjant jednak nie powstrzymał się i wyprowadził kobietę na zewnątrz próbując ją obezwładnić, mimo że nie zrobiła nic złego. Tłumaczyła się, że wykonuje swoją pracę i że nie robi nic co wykracza poza jej obowiązki.„Czuję się zdradzona i wściekła. Czuję wiele emocji. Nadal jestem zdziwiona, przecież pracuję jako pielęgniarka, moim jedynym obowiązkiem jest zapewniać bezpieczeństwo moim pacjentom”.Wyższe służby policyjne zbadały, czy coś przebiegło wbrew procedurom.Po jakimś czasie oznajmiono, że dwóch z oficerów zostało zwolnionych, a postępowanie naruszało procedury.A wydawać by się mogło, że pielęgniarze i policjanci tak często ze sobą współpracują, że w tej relacji powinien być obecny przede wszystkim wzajemny szacunek.A jednak...
Bez przesady! – Też nie lubię Ziobry, ale żeby za jego zabicie groziła tylko grzywna i 3 lata odsiadki, to trochę przegięcie Jak za okupacji! 3 lata więzienia i do100 tys zł grzywny za zabicie świni bezzezwolenia25.O22O17Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja ustaw o ochroniezwierząt przewiduje karę do 3 lat więzienia dla rolnika, który na własne potrzebyubije świnię bez obowiązkowego zezwolenia.
Bez norm, bez konserwantów, bez higieny, niesterylne, niezbadane, bez zezwolenia, ale najcudowniejszy smak - prosto od krowy –
Polska powinna uczyć sięod Szwajcarii –  Widzicie broń na zdjęciu? To karabin powtarzalny Mossberg MVP,dostępny w Szwajcarii BEZ ZEZWOLENIA.Co to znaczy w praktyce?Kontaktujecie się z policją w swoim kantonie i prosicie, by wydali wamzaświadczenie o niekaralności (przemoc, narkotyki, pobyt w psychiatryku.te sprawy). Urzędnik pyta się, czy wystawić to na papierze czy przysłaćzaszyfrowanego PDF-a na maila. Mówicie, że na maila. Po 24h przysyłajądokument, który drukujcie i razem z dowodem osobistym zabieracie donajbliższego sklepu z bronią, po czym kupujecie taki karabin jak niżej i dotego. powiedzmy, dziesięć tysięcy sztuk amunicji (na amunicje nie mażadnych limitów).Oczywiście nie ma też żadnych śmiesznych badań psychologicznych.wizyt u okulisty, kontroli policyjnych (zapowiedzianych iniezapowiedzianych), wizji lokalnych, atestowanych szaf wymagającychprzemeblowania pokoju i rozwalenia podłogi etc.Katalog broni dostępnej bez pozwolenia obejmuje praktycznie wszystkiepowtarzalne strzelby i karabiny, używane do uprawiania strzelectwasportowego czy polowań.
Genialni eksperci Polsat News i ich złote myśli: – "To nie przybysze, to nie muzułmanie, to terroryści!""Zabierać broń nawet tym, którzy maja stosowne zezwolenia""Więcej ofiar jest w wypadkach samochodowych""Gry przyczyniły się do rozwoju terroryzmu"

Polska

Polska – Kraj miliona absurdów Kraj, w którym wystarczy niecałe 19% głosów, wszystkich osób uprawionych do głosowania, żeby nim rządzić. Kraj, w którym prezydentami zostają: pół-analfabeta nieznający języka polskiego, elektryk wysokich napięć pijący wódkę z Ubekami oraz niedoszły magister, cierpiący na chorobę filipińską i grający w tenisa z rosyjskim szpiegiem. Kraj, w którym kawa z mlekiem obłożona jest 23% VAT, a bez mleka 8%. Kołyski 23% a na trumny 8% VAT. Kraj, w którym za posiadanie marihuany dostaje się wyższe wyroki niż za gwałt albo ciężkie pobicie. Kraj, w którym lepiej się opłaca wyrzucić żywność na śmietnisko, niż dać biednym. Kraj, w którym komornik może zająć hipotekę za śmiesznie niski dług i nikt nic z tym nie zrobi. Kraj, w którym można oglądać filmy pornograficzne od 18 lat, a uprawiać seks od 15. Kraj, w którym zwierzęta, w sprywatyzowanej weterynarii, mają szybszy dostęp do pomocy medycznej niż polski pacjent w państwowych szpitalach. Kraj, w którym lekarze potrafią pracować przez 175 godzin bez przerwy. Kraj, w którym posiadając mieszkanie własnościowe, zawali ci się dach i część domu to odbudowujesz na koszt własny i dalej płacisz czynsz. Kraj, w którym właściciel mieszkania nie może eksmitować na bruk, osoby niepłacącej i niszczącej jego własność, bo zabrania mu tego ustawa o ochronie lokatorów. Kraj, w którym za fałszerstwo pieniędzy można dostać 25 lat pozbawienia wolności, a za morderstwo 15. Kraj, w którym (poza pewnymi wyszczególnionymi przypadkami) nie można bez zezwolenia urzędnika, ściąć drzewa na swojej posesji. Kraj, w którym był minister finansów potrzebował 8 wiceministrów finansów, żeby móc "sprawnie" zarządzać finansami państwa. Kraj, w którym lepiej zarabia się w sferze budżetowej niż prywatnej. Kraj, w którym niepracujący emeryt musi płacić podatek dochodowy. Kraj, w którym syn komunistycznego sędziego skazującego patriotów na karę śmierci, zostaje ministrem sprawiedliwości. Kraj, w którym zbrodniarzy komunistycznych chowa się z pełnymi godnościami na Powązkach. Kraj, w którym fotoradary chowa się w kubłach do śmieci i udaje, że walczy z piractwem na drogach. Kraj, w którym wystarczy zebrać grupkę wyrostków, i pobić kogoś ze skutkiem śmiertelnym, żeby uniknąć odpowiedzialności za zabójstwo. Kraj, w którym łatwiej zdobyć licencję pilota szybowca, niż zdać egzamin na prawo jazdy. Kraj, w którym prostytutki zwalnia się z płacenia podatków, a karetki służące do ratowania życia-obejmuje akcyzą. Kraj, w którym Sejm liczy 460 posłów, w 38 milionowym kraju, gdzie w takim USA, Izba Reprezentantów liczy 435 posłów, przy ludności przekraczającej 314 milionów mieszkańców. Kraj, w którym własność naturalnych zasobów ziemi, którą się kupiło, nie należy do właściciela. Kraj, w którym pociągi jeżdżą wolniej niż przed wojną. Kraj, w którym kierowca płacący podatek drogowy, musi dodatkowo zapłacić za to, żeby przejechać się autostradą, wybudowaną za pieniądze pochodzące z budżetu państwa (jego podatków). Kraj, w którym dopłaca się do nierentownych zakładów pracy miliardy złotych, żeby utrzymać miejsca pracy, gdzie jednocześnie w szpitalach brakuje pieniędzy na normalne posiłki i leki- np. na raka. Kraj, w którym najpierw niedoszły magister, a potem szogun na krześle, przepraszali za "zbrodnie" w Jedwabnem. Kraj, w którym za słowa: Murzyn, Ciapaty, albo Żyd można zostać skazanym z art 256 k.k. Kraj, w którym Urzędy Skarbowe, w tej samej miejscowości potrafią mieć różną interpretację, tego samego przepisu. Kraj, w którym prawica i lewica jednym chórem głosuje za przyznaniem Żydom rekompensaty, za krzywdy doznane przez Niemców i Rosjan na ziemiach polskich. Kraj, w którym "spadochroniarz" otrzymujący 7 tys. głosów w wyborach, dostaje się do Sejmu, a ktoś, kto dostaje 200 tys. głosów, do niego się nie dostanie, bo partia, z której startuje, nie przekroczyła wymaganych 5% głosów. Kraj, w którym rodzice nie mogą decydować, co ich dzieci mają jeść w szkołach. Kraj, w którym politycy podpisują Traktat Lizboński, a potem udają, że walczą o dobro tego kraju -zwłaszcza przed napływem ludności arabskiej i murzyńskiej do Polski. Kraj, w którym podatek VAT jest tak skomplikowany, że komentarz do niego liczy ponad 2 tys. stron. Kraj, w którym ilość znaków na km 2, biedronek i banków, przekracza wszelkie poziomy absurdu. Kraj, w którym portal internetowy dla bezdomnych potrafi kosztować 50 milionów złotych, 1 km autostrady potrafi kosztować ponad 200 milionów zł, Gniazdo Narodowe jest droższe od Stadionu w Monachium, a Możejki - 11 miliardów zł, których nikt teraz nie chce kupić. Kraj, w którym na przywileje emerytalne wydano blisko 800 miliardów złotych - za te pieniądze można byłoby polecieć na MARSA. Kraj, w którym jednym podpisem można zajebać Polakom oszczędności z OFE i nie ponieść za to żadnej kary. Kraj, w którym morderca i bandyta ma więcej praw niż jego ofiara. Kraj, w którym nie można stosować oleju z konopi indyjskich w celu leczenie takich chorób jak: padaczka czy stwardnienie rozsiane. Kraj, w którym lepiej być alkoholikiem i bezrobotnym, niż człowiekiem uczciwie pracującym i płacącym podatki. Kraj, w którym można złożyć miliony podpisów obywateli przeciwko ustawom szkodliwym dla nich samych, a władza i tak ma to w czterech literach. Kraj, w którym ministerstwo finansów liczy 32 departamenty, 7 biur, a ilość urzędników przekroczyła w tym kraju 500 tys. osób - szacuje się, że może wynosić nawet milion osób. Kraj, w którym kwota wolna od podatku (3091 zł) jest nieco wyższa niż w Ghanie, a niższa niż w Zambii. Kwota wolna od podatku jest niższa niż minimum egzystencji - 541,91 zł za 2014 rok. Kraj, w którym konstytucja stworzona przez byłych komunistów z SLD, nieboszczki PZPR i solidarnościowców, jest jedną z najbardziej niekonstytucyjnych konstytucji w Europie. Kraj, w którym Sejm cierpi na permanentną sraczkę legislacyjną. Kraj, w którym jeden osobnik musi przepracować do 67 roku życia, żeby otrzymać emeryturę, a drugiemu wystarczy 15 lat. Kraj, w którym premier wbrew woli Narodu zgadza się na przyjęcie uchodźców, za których zapłacą obywatele - jak tego inaczej nie nazwać, jak kradzieżą zuchwałą.
Kapitan policji poskarżył się Januszowi Korwin-Mikke, że demotywator z policjantem kupującym lemoniadę od dziewczynki jest niesprawiedliwy. Korwin dopisał polską wersję wydarzeń – Policja sprawdziła doniesienie, że na rogu ulicy dziewczynka sprzedaje "lemoniadę". Doniesienie okazało się, niestety, prawdziwe. Policja ustaliła, że dziewczynka nie miała zezwolenia Urzędu Miejskiego, nie wniosła opłaty handlowej i - co najgorsze - nie miała świadectwa SanEpidu. Dziewczynka zeznała też, że nie zarejestrowała działalności gospodarczej i nie płaciła podatku dochodowego. Dziewczynka przyznała, że pozwoliła jej na to, i nawet pomagała w tym procederze - jej matka. Natychmiastowe przeszukanie wykryło w domu podejrzanych zapas cukru, soku cytrynowego i innych składników nielegalnej "lemoniady". Dziewczynka została przejściowo umieszczona w Dziecięcej Izbie Zatrzymań, gdzie zajęli się nią psychologowie. Dziecko musi mieć wpojone, że żądza zysku nie może odciągać od nauki i zabawy, która jest prawem i obowiązkiem dziecka.,Wyrodna matka została zatrzymana i przebywa w areszcie śledczym Sąsiedzi domagają się, by odebrać jej prawa rodzicielskie.