Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 78 takich demotywatorów

 –
0:07
 –
0:08
 –
0:45
Bajka o Mariuszu z morałem –  Szanowni Państwo, przed Państwem Mariuszekz tydzień już będzie jak ma pusty brzuszekza kratką odmówił kosztować jedzonkodziś tak jak i wczoraj pięknie świeci słonkona wyrok swój słuszny pracował przez latasłuchając rozkazów żyjącego brataco jego rękoma, widzicie to terazałożył sznurek na szyję LepperaI na nic lamenty i płacze Budyniagdy o Mariuszka się dopominaon pierwszy był gębą podłego układui także powinien pójść do zakładua morał tej bajki jasny jak pochodniawiedzą to od Krychy przez Czarnka po Jarakiedy pod kopułką rodzi ci się zbrodnianie ominie ciebie zamówiona kara
Kiedyś to były zabawy... –  ŚWINIA: KĄCIK GIERDLA NAJMŁODSZYCHGra dla trojga uczestnikówi więcejrający ustawiają się w kręgu wokółwylosowanej osoby stojącej w środ-ku. Będziemy ją umownie nazywali ,,krę-cącym". Kręcący ma w ręku koniec moc-nego sznurka lub drutu. Na drugim jegokońcu przymocowana jest cegła. Na da-ny znak kręcący zaczyna obracać się wo-kół własnej osi, podobnie jak to czyniasportowcy rzucający młotem. W pewnymprzez siebie wybranym momencie kręcący puszcza koniec trzymanego sznurkaczy drutu. Jeśli cegła ominie uczestnikówzabawy, mamy skuchę i ponawiamy kręcenie. Jeżeli natomiast cegła kogoś trafito ocoba to jest świn i odpada
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Gdyby tylko istniał jakiś sposób, aby móc odbywać stosunki seksualne bez zapładniania kobiety... –  Anonimowy uczestnik 10 mintemu -Pomocy narozrabialem!!!!Mam żonę w 6 miesiącu ciąży.Dodatkowo od roku mam kochankę ,którapowiedziała mi że jest w 8 tygodniu ciążyPrzypadkowo miałem mały incydent podczaspodróży służbowej z 19 letnią córką mojegoszefa ,która też zaszła w ciążęPodkreślam to nie są żarty!!! To poważnasprawa!!! Co radzicie,bo jedno co mi do głowyprzychodzi to albo ucieczka albo sznurek i dolasu103Lubię to!Dodaj komentarzKomentarze: 79Udostępnij
Źródło: Facebook
Może komuś się spodoba –  powNA
0:18
 –  NAJBARDZIEJ POMOCNAzakup od ELECTROplKupiłem, bo stwierdziłem, że nie będę tym samymtrymerem golić brody i jaj. A ten trymer jest ok inie podrażnia tak bardzo jak do brody. Ale i taktrzeba ostrożnie jaja golić, bo jak się nie naprężyskóry to można się lekko przyciąć, ale to wprzypadku jak się żadnej z końcówek nie używa.Aha no i tam przy kakaowym oku na wzdłużkrocza ma się taki sznurek i też go łatwo przyciąć,no ale tam każdy się przytnie. Napisałem wprostżeby każdemu facetowi było łatwiej zrozumieć.Proszę tego nie traktować jako wulgarny opis.+ goli równo, nie podrażnia jak trymer do brodyrzadko ale można się przyciąć-
A jakie jest twoje wspomnienie z dzieciństwa? –  SPOYWspominawkaJeżeli wspominawka to opowiem o mojejzabawie.W wieku 12-13 lat wchodziłem z kolegą dobloku na klatkę schodową szukaliśmy obudrzwi które otwierają się do środka,przywiązywaliśmy do nich sznurek irównocześnie dzwoniliśmy.XWidok tego jak jeden sąsiad drugiemu zamykałdrzwi przed nosem był bezcenny
 –
 –  TikTok@fhtnekdi123456789
0:15
 –
0:12
Ktoś z was już sprawdzał czy to działa? –  7,328 views
0:10
 –
 – Wszyscy zastanawiali się jak on to zrobił.Tu macie wyjaśnienie zagadki.
0:14
 –
0:40
 –
 –
0:18

Dorastałem w Polsce

Dorastałem w Polsce – Szliśmy do szkoły i z powrotem z przyjaciółmi. Nasza kolacja była o 19. Tak jak dobranocka... Muminki, Smerfy, Drużyna RR, Przygód kilka Wróbla Ćwirka, Krecik...NIGDY nie jedliśmy w restauracji. Obiady były zawsze w domu. Ziemniaki chowało się pod pierzynę aby były gorące. Klucz zawsze był pod wycieraczką. Nikt nikogo nie okradał. Ciuchy się nosiło jeden po drugim. Tak po prostu było. Święta się spędzało z rodziną i wtedy była sałatka warzywna.Zdejmowałem szkolne ubrania, jak tylko wróciłem do domu i zakładałem ubrania do zabawy. Musieliśmy odrobić lekcje, zanim pozwolili nam wyjść na zewnątrz. Obiad jedliśmy przy stole.Nasz telefon tarczowy stał na naszym ′′stoliku telefonicznym′′ w przedpokoju i miał przymocowany ""sznurek"", więc nie było takich rzeczy jak rozmowy prywatne.Telewizja miała tylko kilka kanałów. Właściwie to 3! Zawsze trzeba było zapytać o pozwolenie, przed zmianą kanału.Skakaliśmy w gumę i w kabel, bawiliśmy się w chowanego, gonitwę na ulicach czy grę w piłkę. Zimą wracając ze szkoły zjeżdżaliśmy z górek na tornistrachPobyt w domu był karą i jedyne, co wiedzieliśmy o ′′znudzeniu′′ to: ′′Lepiej znajdź sobie coś do roboty, zanim ja znajdę to dla Ciebie!""Jedliśmy to, co mama zrobiła na obiad albo...nic nie jedliśmy.Wszyscy byli mile widziani i nikt nie wyszedł z naszego domu głodny.Nie było wody butelkowej, piliśmy z kranu lub z węża ogrodowego na zewnątrz (i wszyscy zdrowi).Naszym ulubionym poczęstunkiem była kromka białego chleba z masłem i cukrem.Oglądaliśmy kreskówki w sobotnie poranki, jeździliśmy godzinami na rowerach, pływaliśmy w rzekach.Nie baliśmy się niczego. Graliśmy do zmroku... zachód słońca był naszym czasem powrotu do domu (a nasi rodzice zawsze wiedzieli, gdzie jesteśmy).Gdy ktoś się kłócił, za chwilę zapominał o co i znowu byliśmy przyjaciółmi - tydzień później, jeśli nie szybciej.Wszystkie ciotki, wujki, dziadkowie, babcie i najlepsi przyjaciele naszych rodziców byli ""przedłużeniem"" naszych rodziców, a my nie chcieliśmy, żeby powiedzieli naszym rodzicom, jeśli źle się zachowywaliśmy. Graliśmy w 2 ognie, w podchody i w siatkę na trzepaku.To były stare dobre czasy. Tak wiele dzieci dzisiaj nigdy nie dowie się, jak to jest być prawdziwym dzieckiem. Kochałem moje dzieciństwo. Słowo, przepraszam, dziękuję, proszę ( i ""dzień dobry"") było używane przez nas na co dzień, bo to było normalne, bo tak nas wychowali rodzice.A szacunek do starszych i do drugiego człowieka był wyssany z mlekiem matki. Oglądaliśmy bajki które uczyły, jak być dobrym człowiekiem, jak kochać ludzi, jak pomagać słabszym.Dobre czasy! Szliśmy do szkoły i z powrotem z przyjaciółmi. Nasza kolacja była o 19. Tak jak dobranocka... Muminki, Smerfy, Drużyna RR, Przygód kilka Wróbla Ćwirka, Krecik...NIGDY nie jedliśmy w restauracji. Obiady były zawsze w domu. Ziemniaki chowało się pod pierzynę aby były gorące. Klucz zawsze był pod wycieraczką. Nikt nikogo nie okradał. Ciuchy się nosiło jeden po drugim. Tak po prostu było. Święta się spędzało z rodziną i wtedy była sałatka warzywna.
 –
0:08