Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 16 takich demotywatorów

Pamiętaj o tym żeby przy ćwiczeniach i codziennym życiu uważać na kolana. – Szybkie skręty, obroty i nieprawidłowe stosowanie ekwipunku na siłowni może się źle skonczyć.
0:28
Na konstrukcji składającej się z dwóch potężnych kół zamontowano 18 wyrzutni rakiet. Niestety, urządzenie nie wyszło poza fazę testów, ponieważ zbaczało z drogi, wykonywało niekontrolowane skręty plując ogniem –
Obecny wicemarszałek i szef klubu sejmowego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki w młodości był jednym z liderów hipisowskiej społeczności w Krakowie znanym pod pseudonimem "Pies" – Co ciekawe umawiał się w tamtym czasie z niejaką Olgą Ostrowską. A co jest niezwykłego w tej dziewczynie? Gdyż już kilka lat po zakończeniu związku z Terleckim, już jako żona Marka Jackowskiego (po którym miała nowe nazwisko), stała się sławna na całą Polskę jako "Kora" - wokalistka i liderka rockowego zespołu Maanam. Po latach wspominała związek z przyszłym politykiem jako bardzo toksyczny, choć jak przyznała w swojej biografii była w nim zakochana po uszy. Jako dodatkową ciekawostkę dodam, że to właśnie Terlecki uczył ją robić skręty
Kto zaszczepi się w stanie Michiganw USA otrzyma darmowego jointa – Przychodnia Greenhouse z miasteczka Walled Lake w amerykańskim stanie Michigan rozpoczęła w ubiegłym tygodniu akcję promującą szczepienia przeciwko COVID-19, w ramach której rozdaje osobom zaszczepionym skręty z marihuany
Takie skutki powoduje palenie marihuany!!! – Ostrzeżcie znajomych! "Tylko jeden buch"Miłosz ma 19 lat. Marihuany pierwszy raz spróbował w liceum. Miał wtedy zaledwie 17 lat.-Pamiętam tych dilerów, którzy z dziką żądzą w oczach dawali nam skręty. Czekali na nas pod szkołą i wciskali do ręki po 2,3 skręty. Skusiłem się w końcu-przyznaje Miłosz.-Nie miałem pojęcia co będzie się po tym ze mną dziać. Wziąłem jednego macha i przeniosłem się do innego świata. W tym świecie nie było Pana Boga, a na ludzi polowały żądne krwi wilkołaki. Musiałem przed nimi uciekać, a one ciągle rozrywały moje ciało. Gdy się ocknąłem leżałem w szpitalu. Okazało się że przez rok byłem w śpiączce spowodowanej marihuaną.- Jest to naturalne działanie toksycznej substancji THC zawartej w masie marihuanowej - mówi profesor Jan Głąbek z instytutu ds.substancji toksycznych.- Jedno zaciągnięcie się dymem powstałym w skutek spalania masy marihuanowej potrafi uśmiercić nawet do 30000 szarych komórek-ostrzega profesor.
Ma ktoś namiar na dilera, który rozdaje jointy za darmo? –  "Tylko jeden buch"Mitosz ma 19 lat. Marihuany pierwszy razspróbował w liceum. Miał wtedy zaledwie 17lat.-Pamiętam tych dilerów, którzy z dziką żądzą woczach dawali nam skręty. Czekali na nas podszkołą i wciskali do ręki po 2,3 skręty. Skusitemsię w końcu-przyznaje Miłosz.-Nie miałem pojęcia co będzie się po tym zemną dziać. Wziąłem jednego macha iprzeniosłem się do innego świata. W tymświecie nie było Pana Boga, a na ludzipolowały żądne krwi wilkołaki. Musiałem przednimi uciekać, a one ciągle rozrywały moje ciało.Gdy się ocknąłem leżałem w szpitalu. Okazałosię że przez rok byłem w śpiączcespowodowanej marihuaną.- Jest to naturalne działanie toksycznejsubstancji THC zawartej w masiemarihuanowej - mówi profesor Jan Głąbek zinstytutu ds.substancji toksycznych.- Jedno zaciągnięcie się dymem powstałym wskutek spalania masy marihuanowej potrafiuśmiercić nawet do 30000 szarychkomórek-ostrzega profesor.
Skręty dla wegan –
Wysoko została postawiona poprzeczka dla przyszłych dilerów, trudno to będzie przebić –  Tylko jeden buch"Miłosz ma 19 lat. Marihuany pierwszy raz spróbował w liceum. Miał wtedyzaledwie 17 lat,-Pamiętam tych dilerów, Którzy z dziką żądzą w oczach dawali nam skręty.Czekali na nas pod szkoła i wciskali do ręki po 2,3 skręty. Skusiłem się wkońcu-przyznaje Miłosz-Nie miałem pojęcia co będzie się po tym ze mna dziac'. Wziąłem jednegomacha i przeniosłem się do innego świata. Wtym swiecie nie było PanaBoga, a na ludzi polowały żadne krwi wilkołaki, Musiałem przed nimiuciekac. a one ciągle rozrywały moje ciało. Gdy się ocknałem leżałem wszpitalu, Okazało się że przez rok byłem w śpiączce spowodowanejmarihuaną.Jest to naturalne działanie toksycznej substancji THC zawartej w masiemarihuanowej - mówi profesor Jan Głabek z instytutu ds.substancjitoksycznych.Jedno zaciagnięcie się dymem powstałym w skutek spalania masymarihuanowej potrafi us'miercic' nawet do 30000 szarych komórek-ostrzegaprofesor,
 –
Nastolatki z Colorado wjechały skradzionym Vanem w sklep sprzedający marihuanę, po czym ukradły wystawione na ladzie skręty z czymś, co wydawało im się marihuaną. Okazało się, że to było oregano –
„To jest metro w Polsce… zauważyliście coś?” – zapytał dziennikarzwstawiając zdjęcie – Do dyskusji włączyli się Europejczycy, którzy nie mogą nadziwić się, że w Warszawie jest… tylu białych.Najlepsze odpowiedzi na zdjęcie:– Tak wygląda życie pośród białych ludzi.– Czysto, schludnie, biało.– Niech zagadnę – oni wszyscy to Polacy.– Co oni tacy spokojni i pokojowi? Przecież to nienormalne!– Nie rozumiem. Gdzie są śmieci i kałuże moczu?– Nadal czytają papierowe książki podczas jazdy?– Tylko tam siedzą. Nikt nie próbuje nikogo zabić. Jakie to dziwne. Na pewno to na tej planecie?– Dlaczego nie ma kału ani moczu czy czarnych palących skręty?– Oni nie są agresywni? To tak można?
Źródło: polskaracja.com

Z pamiętnika pracownika

Z pamiętnika pracownika – PoniedziałekDostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii. Fajne są.WtorekCały dzień siedzę przed komputerem. Chyba się popsuł.ŚrodaPrzyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka.CzwartekDzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 level. Ale Złotówa był lepszy. Padł na 12-tym.PiątekNie mogę przejść 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostanę na noc.SobotaRano przyszli policjanci. Żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie zamieszkam u Złotówy.NiedzielaBank zamknięty. Nie mogę się doczekać poniedziałku.PoniedziałekDzisiaj szkolenie. Razem ze mną idzie Złotówa i Bromba. Wykładowca załamał się już po 10 minutach. Coś jednak wynieśliśmy z tego szkolenia. Ja mam piękny komplet długopisów, a Złotówa nowy rzutnik.WtorekNareszcie mamy kserokopiarkę. Przy pierwszym uruchomieniu Złotówa naświetlił sobie oczy. Później Bromba postanowiła odbić sobie słownik. Teraz czekamy na nowa kserokopiarkę. I na powrót Bromby ze szpitala.ŚrodaAlarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ja zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC, a nasz dyrektor będzie musiał jeszcze raz zrobić zakupy.CzwartekWypłata. Postanowiłem zaszaleć. Kupiłem sobie nowe skarpetki. Nawet niedrogo, choć na drugą musiałem pożyczyć.PiątekRazem z Ziutkiem jedziemy w delegację. Niestety, mój rower ma przebite koło, więc Ziutek bierze mnie na ramę. Po drodze zatrzymujemy się na nocleg. Spanie na świeżym powietrzu ma swoje dobre strony.SobotaDelegacja bardzo się udała. Wszyscyśmy się fajnie bawili. Najgorzej będę wspominał Izbę Wytrzeźwień.NiedzielaRano okazało się, ze ukradli nam służbowy rower. Do domu wracaliśmy więc na piechotę.PoniedziałekMamy nową pracownicę. Postanowiliśmy wymyślić jej jakąś ksywkę. Po trzech godzinach intensywnego myślenia już ją mieliśmy. Nazwaliśmy ją: Nowa.WtorekNowa dzisiaj nie przyszła. Podobno zrezygnowała z pracy. To wina Złotówy. Nie każdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego jedynie w banknot dziesięciozłotowy.ŚrodaBromba wróciła ze szpitala. Ale trafił tam Ziutek ze skomplikowanym złamaniem kości śródręcza. Upadła mu jakaś kartka i poprosił Brombę, żeby się odsunęła. Wtedy ona poszła mu na rękę.CzwartekZ okazji wdrażania u nas nowoczesnych technik pracy, kierownik kazał nam pisać na komputerach. Jako pierwsza komputer zapisała Bromba. Na moim też już brakuje miejsca.PiątekCzyścimy komputery. Okazało się, że kierownikowi chodziło o co innego. Za to teraz komputery w ogóle już nie działają. Może woda była za gorąca?SobotaNareszcie łykent. Zbieramy ze Złotówą grzyby. Odchodzą razem z tynkiem. Na niedzielę zostanie nam już tylko przedpokój.NiedzielaRano wpadł do nas sąsiad z góry. Do czasu wyremontowania sufitu będziemy mieszkać we trzech.PoniedziałekSpóźniłem się do pracy. Wszystko przez te korki. Już mi się całkiem przetarły. Będę musiał sobie kupić jakieś inne buty (Ale drugi raz już nie kupię sandałów. W zimie.).WtorekZostałem właścicielem komórki. Ze Złotówą już nie dało się mieszkać.ŚrodaZginął mój zszywacz. Nikt się nie chce przyznać. Ale ja podejrzewam Brombę. Ma nowa sukienkę.CzwartekPogodziłem się z żoną. Ziutka. Moja żąda rozwodu. Rozprawa jutro.PiątekSiedzimy z żoną przed salą rozpraw. Nagle słychać, jak sędzia krzyczy do woźnego: "Powódkę!" Idziemy do domu. Nie będzie nas sądził jakiś pijak.SobotaByliśmy na imieninach u Bromby. Strasznie się wymalowała i wystroiła. Wyglądała jak pisanka. Złotówa tak jej powiedział. Wtedy ona zaproponowała, że ugotuje mu jajka. Złotówa jakoś dziwnie zbladł. Jajek w każdym bądź razie nie było. Była kura i Coca-Cola. Podobno po okazyjnej cenie. Import z Belgii.NiedzielaJakoś dziwnie się czuję. Dowiedziałem się również, że Bromba jest w szpitalu. U Złotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechał na ryby.PoniedziałekCiągle kiepsko się czuję. Lekarz powiedział, że to zatrucie, więc dzisiaj siedzę w domu. Postanowiłem pooglądać sobie telewizję. Niestety, wieczorem już nie mogłem nic oglądać. Sąsiedzi zasunęli zasłony.WtorekJestem w pracy. Wszyscy juz wyzdrowieli. Miło popatrzeć na znajome twarze. Żeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zasłaniała.ŚrodaZainstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Colą. Albo mamy straszne szczęście, albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucający monety zawsze coś wygrywają.CzwartekZąb mnie strasznie rozbolał i w nagłym przypływie odwagi poszedłem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze już nie było śladu. Wyskoczyłem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichś 5 km wyjąłem z zęba wiertło. Po jakimś czasie dogonił mnie dentysta. Samochodem. Znalazł mnie po szlaczku z części jego aparatury, jaki za sobą zostawiłem. Jej spłacanie zajmie chyba resztę życia. Moich dzieci i wnuków. Za to ząb już mnie nie boli.PiątekDla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosła jakieś zielsko w doniczkach. Złotówa jak to zobaczył, strasznie się ucieszył. Powiedział mi, że to marihuana i zaczął robić skręty. Fajny miał odlot. Po tym jak to Bromba zobaczyła. Zresztą, to nie była wcale marihuana, tylko jakieś paprotki.SobotaPoszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego.NiedzielaPojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy wiec do mieszkania Złotówy. Skończyło się, jak zwykle: na śledzikach i wyborowej.PoniedziałekBromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni.WtorekDzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie maja już liści. Przecież to jeszcze nie jesień.ŚrodaPo pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki.CzwartekNudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy.PiątekZiutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda, nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie.SobotaDzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie, jak by to się skończyło.NiedzielaNareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa, nie był wcale do mnie podobny
A jak brzmią komentarze? – - Tak wygląda życie tylko wśród białych ludzi- Nadal czytają papierowe książki podczas jazdy?- Czysto, schludnie, biało- Tylko tam siedzą tam. Nikt nie próbuje nikogo zabić. Jakie to dziwne. Na pewno to na tej planecie?- Dlaczego nie ma kału ani moczu czy czarnych palących skręty?- Nie rozumiem. Gdzie są śmieci i kałuże moczu?- Nie ma maczet?- Gdzie są migranci muzułmańscy, którzy tarzają się po podłodze, gwałcąc białe kobiety?- Nie wybuchają

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (17 obrazków)

Skręty są dla frajerów – Twardziele walą THC prosto z krzaka! Skręty są dla frajerów – Twardziele walą THC prosto z krzaka!
Źródło: Ian
Przeznaczenie – Policja zdemotywowała muzyków

1