Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 56 takich demotywatorów

Co do licha? Przed sekundą tu była! –  COOK
0:20
 – 1) ulubiony palnik w kuchence2) niewyjaśniony ból, który pojawia się i po kilku dniach znika jakby nic 3) poczucie dezorientacji i obcości w świecie, gdzie każda sekunda naszej świadomości jest przepojona informacyjnym hałasem4) pudło pełne kabli i ładowarek FAJNY PALNIK,ALE DALEKO,PO CO LECIEĆCNA DOMINIKANE.SKORO JEST GRECSA!(2)(1)NAJLEPSZY PALNIK,ŁATWO DOSTĘPNY,WSZECHSTRONNY,TAKI VW PASSATWŚROD PALNIKOWO€BULUBIONY PALNIK KUCHARZYWOJSKOWYCH, ROBIĄCYCHGROCHOWKĘ DLA CAŁEGOPUŁKU.10:30andvzejrysuje.pl(3)NAJWIĘKSZE PALNIKOWENIEPOROZUMIENIE ŚWIATA.UGOTOWANIE JAJKA W ME-TALOWYM KUBKU ZAJMUJE17 LAT. ZAPALNICZKAUDAJĄCA PALNIK. BRONIĄGO TYLKO KAWIARKI ORAZCEBULE DO ROSOLU, ALEPRĘDZEJ ROZPALE, OGNISKONA SRODKU KUCHNI, NIZUZYJĘ TEGO UZURPATORA.
Koty są niesamowite. Kupuj koty zamiast procesorów –  oms4074FTN 623
0:06
 –
 –
0:11
 –
0:13
Czujniki magnetyczne przesyłają w czasie rzeczywistym informacje o natężeniu ruchu, a oprogramowanie analizuje te dane i automatycznie dokonuje korekt sekunda po sekundzie- wszystko to bez udziału człowieka –
Matka znalazła swojego syna modlącego się w sklepie. Gdy spojrzała wyżej - zrozumiała czemu – Zdumiona kobieta zapytała synka, co właściwie robi. Braydon powiedział, że modli się za wszystkie zaginione dzieci, żeby trafiły do domu. Wskazał plakat informacyjny wiszący na tablicy, z którego wynikało, że "każda sekunda jest ważna". Jeśli chodzi o porwania dzieci, trzeba reagować naprawdę szybko - czasem to od tego zależy, czy dziecku uda się wrócić do rodziców...Każdego roku bez wieści przepadają tysiące dzieci... W samym Meksyku mowa o 8 tysiącach, w Anglii o 10 tysiącach. Bardzo często porwane dzieci padają ofiarami przestępstw seksualnych, ich organy są sprzedawane albo trafiają do rodzin, które nie chcą czekać w kolejce do adopcji.Żadne dziecko nie powinno nigdy przechodzić przez takie piekło, dlatego miejmy nadzieję, że modlitwy Braydena zostaną wysłuchane
Zrobił to! Robert Karaś pobił rekord na dystansie pięciokrotnego Ironman! – 67 godzin, 58 minut i jedna sekunda - tyle zajęło mu przepłynięcie 19 kilometrów, przejechanie na rowerze 900 km i przebiegnięcie 211 km. Brawo!
Internauci przecierali oczy ze zdumienia! Zdjęcie ze zjazdu PZPN robi furorę – Czy jesteśmy w Japonii? Tak mogło zapytać tysiące internautów, gdy zobaczyli telebim za plecami działaczy podczas zjazdu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Okazuje się jednak, że to nie wpadka.Same wybory nie przyniosły zatem sensacji. Ciekawie natomiast było wcześniej. Na Twitterze furorę zaczęły robić screeny z telebimu, który znajdował się za plecami delegatów podczas zjazdu. Pojawiała się na nim duża czerwona kropka na środku na białym tle. Taki obrazek do złudzenia przypominał flagę Japonii.Okazuje się jednak, że tym razem nie doszło do wpadki. Pełne czerwone kółko na białym tle oznaczało początek czasu na głosowanie w danej sprawie. Z każdą sekundą kółko robiło się coraz mniej czerwone. Gdy znikło, oznaczało koniec danego głosowania Czy jesteśmy w Japonii? Tak mogło zapytać tysiące internautów, gdy zobaczyli telebim za plecami działaczy podczas zjazdu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Okazuje się jednak, że to nie wpadka.Same wybory nie przyniosły zatem sensacji. Ciekawie natomiast było wcześniej. Na Twitterze furorę zaczęły robić screeny z telebimu, który znajdował się za plecami delegatów podczas zjazdu. Pojawiała się na nim duża czerwona kropka na środku na białym tle. Taki obrazek do złudzenia przypominał flagę Japonii.Okazuje się jednak, że tym razem nie doszło do wpadki. Pełne czerwone kółko na białym tle oznaczało początek czasu na głosowanie w danej sprawie. Z każdą sekundą kółko robiło się coraz mniej czerwone. Gdy znikło, oznaczało koniec danego głosowania

To był ten jeden jedyny raz w całej historii obozu KL Auschwitz, kiedy esesman zwrócił się do Polaka per "pan"!

To był ten jeden jedyny raz w całej historii obozu KL Auschwitz, kiedy esesman zwrócił się do Polaka per "pan"! – Karl Fritzsch, kierownik obozu, patrzył na nas, mierzył każdego i co chwilę podnosił prawą rękę i mówił: "Du! - ty". Ten jeden wyraz był wyrokiem śmierci dla wskazanego. Esesmani wywlekali biedaka z szeregu, zapisywali jego numer i odstawiali pod strażą na boku.Dziś trudno opisać, co człowiek wtedy czuł. W głowie szum, krew pulsowała na skroniach, zdawało się nam, że wyskoczy nosami, uszami i oczami. Przed oczami mgła. Całe ciało drżało. Jedna myśl w głowie: jak stanąć, jaką minę zrobić, żeby mnie nie wybrał. Oto paradoks: człowiek umęczony, dręczony, głodny, bity, schorowany, a chce żyć. Modliłem się do Matki Bożej. Nigdy przedtem ani potem, muszę to uczciwie przyznać, już tak żarliwie się nie modliłem.Esesmani minęli mnie. Nie usłyszałem tego strasznego słowa: "Du". Minęli o. Maksymiliana i stanęli przed Franciszkiem Gajowniczkiem. Niemiec wskazał na niego, a on zawołał: "Jezus, Maria! Moja żona, moje dzieci!". Niemcy jednak nie zwrócili na to najmniejszej uwagi.I stało się coś, czego nikt nie mógł pojąćZobaczyłem o. Maksymiliana. Szedł prosto ku grupie esesmanów, stojących w pobliżu pierwszego szeregu więźniów. Wszyscy drżeliśmy, ponieważ było to złamanie jednego z najostrzej i najbrutalniej przestrzeganych zakazów. Wyjście z szeregu bez zezwolenia oznaczało śmierć. Czasem śmierć po ogromnym katowaniu, a czasem śmierć od jednego wystrzału. Byliśmy pewni, że zabiją o. Maksymiliana, a stało się coś nadzwyczajnego, co nigdy dotąd nie miało miejsca. Było to dla Niemców coś tak niewyobrażalnego, że stali jak skamieniali. Patrzyli po sobie i nie wiedzieli, co się dzieje. Mieli pilnować porządku, a naraz okazało się, że ten porządek narzuca więzień. Taki jak wszyscy, umęczony, udręczony..."Dlaczego pan chce umrzeć za niego?"O. Maksymilian szedł w więziennym pasiaku, z miską u boku, w drewniakach. Nie szedł jak żebrak, ani też jak bohater. Szedł jak człowiek świadomy wielkiej misji. Stanął spokojnie przed oficerami. Cała świta, która dokonywała selekcji, wszyscy stali i patrzyli po sobie, nie wiedzieli, co robić. Wreszcie opamiętał się kierownik obozu i wściekły, zapytał swojego zastępcę: "Czego chce ta polska świnia?".Zaczęli szukać tłumacza, ale okazało się, że tłumacz jest zbędny. O. Maksymilian w postawie na baczność odpowiedział spokojnie po niemiecku: "Chcę umrzeć za niego" i wskazał lewą ręką na stojącego obok Gajowniczka. Padło kolejne pytanie: "Kim jesteś?" - "Jestem polskim księdzem katolickim". O. Maksymilian, mimo iż wiedział, jak Niemcy traktują polskich księży, nie bał się przyznać do swojego kapłaństwa.Panowała wtedy nieznośna cisza. Każda sekunda wydawała się trwać wieki. Wreszcie stało się coś, czego do dzisiaj nie mogą zrozumieć ani Niemcy, ani więźniowie. Kapitan SS, który zawsze zwracał się do więźniów przez wulgarne "ty", zwrócił się do o. Maksymiliana per "pan": "Dlaczego pan chce umrzeć za niego?" O. Maksymilian odpowiedział: "On ma żonę i dzieci". Po chwili esesman powiedział: "Dobrze".Wspomnienia Michała Micherdzińskiego spisali Małgorzata i Mieczysław Pabisowie.W sobotę obchodziliśmy wspomnienie i rocznicę męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana, który zmarł 14 sierpnia 1941 dobity zastrzykiem trucizny – fenolu przez funkcjonariusza obozowego, kierownika izby chorych Hansa Bocka o godz. 12:50.
Wystarczy sekunda żeby kogoś zauważyć – Minuta aby go poznać. Godzina, by ocenić. Kilka dni, by się zakochać. Jednak całe życie, żeby go zapomnieć
 –  skończę się łamać i przyjadęZa ile pan będzie? chwilę potrwa bo rozwolnienia dostałemBardzo się spieszę To może pan odwołać przejazd?to ele lub Sawa taxisekunda już dupe podcieramTo proszę odwołać przejazd ręce mam zajęte
 –
Drodzy przechodnie, czy wy naprawdę nie macie wyobraźni? – Deszczem wali od kilku dni, ciemniej jest coraz szybciej, a co drugi jak święta krowa, ubrany na czarno, kaptur na głowie, słuchawki w uszach i włazi na przejście, bo przecież MA PIERWSZEŃSTWO!!!Otóż nie masz pierwszeństwa!!! Pierwszeństwo możesz mieć do bram raju, Twoja rodzina żałobę, a kierowca więzienie.Nikt nie chce dla ciebie źle, ale pomóż też sobie. Poczekaj, rozejrzyj się, przepuść samochód. Dla ciebie to 1 sekunda i kilka centymetrów drogi hamowania, dla samochodu nawet 50 metrów w taką pogodę.Tak wszyscy wiemy, że byłeś w UK, Norwegii i innych krajach i tam jest inaczej, ale jak będziesz leżał w plastikowym worku to naprawdę nie będzie to miało żadnego znaczenia.
Źródło: Pomyśl czasem!
A w USA co 80 sekund ktośumiera na covid-19 –
Sekunda przed sprintem, godzina przed dentystą, dzień przed kastracją –

Można zamknąć oczy na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia

Można zamknąć oczy na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia –  Dwóch mężczyzn umarło i stanęło ubram raju. Gdy czekają na swoją kolejodkrywają że obaj zmarli w Oświęcimiu.- A pamiętasz, jak strażnik pchnął cię naogrodzenie i niemal umarłeś?Sekunda ciszy i obaj zaczynają sięhisterycznie śmiać.- A pamiętasz, jak dookoła obozu goniłcię ten wielki pies morderca i niemalumarłeś z głodu i wyczerpania?I znowu wybuch histerycznego śmiechu.Bóg usłyszał rozmowę i śmiech więcpyta się ich, z czego się tak śmieją.- E, nie zrozumiesz, nie było cię tam.
Policja uruchomiła Child Alert w związku z porwaniem w Gdyni 10-letniego Ibrahima – Ojciec dziecka, Marokańczyk, którego belgijski sąd pozbawił praw rodzicielskich pobił matkę dziecka a chłopca uprowadził. Mężczyzna jest uznawany za niebezpiecznego, ktokolwiek widział chłopca proszony jest o pilny kontakt z policją, ponieważ w takich sprawach liczy się każda sekunda. Nie można dopuścić, aby chłopiec został wywieziony z kraju
Wielkie brawa dla policjantów z Wyszkowa, którzy pomogli ojcu i jego nieprzytomnemu synowi dostać się do szpitala – W tym przypadku liczyła się każda sekunda, a zbyt duże natężenie ruchu to uniemożliwiało. Dzięki profesjonalizmowi, zdecydowanej i szybkiej reakcji wyszkowskich policjantów chłopiec bezpiecznie i na czas trafił pod opiekę lekarzy specjalistów
0:31