Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 36 takich demotywatorów

poczekalnia
Pracownicy Orlenu wkurzeni tym, że obecna władza zostawia na stanowiskach kierowniczych partyjniaków z PiS –  Marszałek Szymon Hołownia,Premier Donald Tusk,Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz,Wicepremier Krzysztof Gawłowski,Minister Borys BudkaMy pracownicy Orlen i Orlen Ochrona jesteśmy załamani zmianami w firmie oraz ich szybkością.Myśleliśmy że dotrzymacie zapowiedzi rozliczenia afer i weryfikacji osób zatrudnionych w spółkach. Nictakiego nie ma miejsca a to co robicie jest dla nas poniżającym żartem. Dalej pracują na wysokichstanowiskach znajomi i rodziny najważniejszych polityków, osoby zatrudnione pomimo brakukwalifikacji. Pracuje np. ścigana przez posła Szczerbę wiceprezes Polskiej Agencji RozwojuPrzedsiębiorczości i inne głośne w tv osoby.Wymieniliście w Orlen jedynie kilku ważnych dyrektorów i zastąpiliście ich podległymi im dyrektoramiwcześniej przez zwolnionych awansowanymi i na przykład osobami zdegradowanymi wcześniej zaprzekręty mobbing i wulgarne zwracanie się do innych. Tylko kilka zarządów firm Orlen zwolniono np.w Ochronie zwolniliście zarząd. Nie mamy z kim rozmawiać komu opowiedzieć co się działo w Ochroniei Orlen, w audycie i kontroli i bezpieczeństwie. Przecież nie pójdziemy do,,nowych starych" szefów booni wiedzą co tu było, nie pójdziemy grupą do prezesów kiedy kierownicy to widzą. Nie mamy komu ijak opowiedzieć jak nas poniżano, przymuszano pracowników do kłamania, niewidzenia nieuczciwościprzy zakupach ale i w samej ochronie audycie i kontroli i bezpieczeństwie, wycinania z weryfikacjiobserwacji. Nie mamy jak opowiedzieć jak niszczono anonimowe skargi nie ma skargi nie masprawdzenia, o miliardowych stratach ukrywanych przez audyt a później bezpieczeństwo i wiele wielewiele więcej bo przecież do nas plotkami docierało info o przekrętach. O produkowaniu haków napracowników, zmuszaniu do donoszenia, o braku dokumentacji bo bez dokumentów nie da sięzweryfikować co było sprawdzane. O wyrzucaniu opornych, przesuwaniu ich albo zastraszaniupytaniami z czego spłacimy kredyt, ile go mamy albo czy bliscy też pracują w firmie.Nie rozumiemy jak nowe stare szefostwo z bezpieczeństwa ochrony kontroli i audytu ma sprawdzaćco się działo w Orlenie. A kto ich sprawdził najpierw, oni sprawdzą swojego byłego szefa iwspółpracowników, co robili dotychczas skoro byli odpowiedzialni za ochronę firmy a donosy oprzekrętach znali i oglądali tv, gdzie byli? Cały Orlen przypominał mafię ale audyt i Ochrona i kontrolabyła zarządzana ok? Gdzie są raporty z robionych przez kilka lat weryfikacji, kiedy je pokażą wyjdąjeszcze? Dlaczego zawiadomienia wysyłano tak powoli? 80% ludzi sprawdzających telewizyjnedoniesienia z obecnej TVP zostało zatrudnionych i awansowanych za poprzedniej władzy, te osobywiarygodnie sprawdzą zaniżania cen przed wyborami i naruszenia rezerw magazynów pomimo zenie były sprawdzane, kto w te ustalenia uwierzy? Te osoby sprawdzą przejęcie Lotosu, Ruchu i inne?Część z nich to uczciwi ludzie ale należy sprawdzić, zapytać czy widzieli nieuczciwość byli zmuszani.Płakać nam się chce panowie, bo uwierzyliśmy, że jak przetrzymamy poprzednią władzę to będziejuż dobrze i będzie możliwość opowiedzenia o upokarzających zachowaniach, wypłakania się iwyrzucenia z siebie jak nas traktowano i co w firmach Orlen robiono. Przecież wielu z nas od lat jestna środkach uspakajających. Przecież tak oszukanych przez was ludzi jak my są miliony w innychfirmach czy urzędach. Was nie interesuje weryfikacja i normalność i uczciwość? Ważne jest 500 tysna Zenka i sprzedawalne w tv informacje? Wszytko zostaje po staremu, nieuwici ludzie, niewidomaochrona, metody wyprowadzania kasy, niekompetencja, poniżanie zwykłych pracowników?Mimo to podziękujemy za ostatni rok bo był miły bo nadzieja, że to draństwo się skończycieszyła i sprawiała, że udawało się jakoś funkcjonować w tej patologii. A po wyborach tonawet mialiśmy szczery uśmiech . Ze łzami w oczach pisaliśmy ten tekst zamiast iść nawybory na następne tez nie pójdziemy chyba że głosować przeciwko wam. Bo to cozrobiliście 100 razy bardziej boli niż to co poprzednicy nam robili. Naiwnie uwierzyliśmy.PracownicyDo wiadomości: Wyborcza, Oko.press, TVN, Fakt, Super Express, Next News, Prezes Orlen,Przewodniczący RN Orlen, Wprost, Reczypospolita, poseł Szczerba
 –  Szymon Machalica@SzymonMachalic1Kolega z licealnej ławki na spotkaniu klasowymopowiedział jak 3 lata temu przestał kupowaćcodziennie kawę na mieście i zaczął robić ją wdomu. Dzisiaj jest milionerem. Oczywiście to nieefekt oszczędności na kawie, alewielomilionowych przekrętów.
Jedyne urządzenie, które chciałbym, żeby było obowiązkowe przed przystąpieniem do pracy jako poseł i po zakończeniu swojej kadencji – Wyobraźcie sobie przyszłego posła, który musi powiedzieć jakie ma intencje, co zamierza, a na końcu jakie zrobił przekręty i ile nakradł pieniędzy Polaków? JOT
Jedyne co Kaczyńskiemu wyszło, to wybór prezesa NIK –  AM
Źródło: własny, komentarz jakiegoś mistrza w sieci,
 –
Dno moralne toludzie pozbawieni wartości, norm, ocen i zasad postępowania uznanych w jakimś społeczeństwie lub środowisku za dobre i właściwe – NIEKTÓRE PRZYKŁADY DNA MORALNEGO:- udawanie, że nie ma afery np. wizowej- udawanie patriotów, a jednocześnie plucie np. na  Polaka geja czy lekarza, nauczyciela. Lub wspieraniu tylko miast tam, gdzie ma się swoich ludzi u władzy- udawanie, że twoja afera jest słabsza od czyjejś afery. Albo że coś złego zrobiłeś, ale szukasz usprawiedliwienia i mówisz, że tamci też tak zrobili - silne popieranie ponad wszystko, ktoś ciągle robi przekręty afery, a ty ciągle mówisz, że nic się nie stało i wspierasz ich- najgorsze chyba jest to, jak złodzieje kradną, niszczą i dzielą się z tobą łupami, a ty się cieszysz, bo bierzesz kradzione- przepisywanie sobie czyichś zasług i popieranie takich rzeczy-  wykorzystywanie zmarłych do swoich celów- pracowanie w publicznych mediach i taktowanie ich jako prywatne, przyklaskując jednym. Pomijanie afer np. wizowej, albo wmawianie ludziom, że to nie oni są winni, tylko inni INWESTYCJE LOKALNEPolska jest jednaJanów Lubelski, 22.04.2013PLS
i jego przekręty z dotacjami – Już Kaczyński powiedział, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Idzie się dla willi, kamienic i dworków ze stawem
 –
Na szczęście felgi pasowałydo jego samochodu –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
No szok i niedowierzanie! – Ktoś jest zaskoczony? Podkomisja smoleńska ukrywała dowodywykluczające zamach na tupolewa
Jak mnie to w*urwia. To znaczy nie zbiórki, bo sam pomagam – Ale fakt, że ludzie musza zbierać na leczenie dzieci, najbliższych. A nierząd jest w stanie "przewalić" miliony, ba miliardy, na swoje przekręty.Czy was nie wku**ia fakt, że nie wystarczają chęci, aby w tym kraju zmienić coś na lepsze?
Urzędnicy PiS zgrywają demokratów a robią przekręty finansowe jak rząd rosyjski –  Pałacu Saskiego jeszcze nie ma. Ale urzędnicy już kupują sobie auta. Kulisy wielkiego przetargu
 –  BUSINESS INSIDER Premier apeluje do Polaków, by sprawdzali sklepikarzy. Zapowiada też nasłanie kontroli Business Insider Polska 11 stycznia 2022, 15:00. 1 min czytania Q Premier Mateusz Morawiecki zapowiadając obniżenie stawki podatku VAT na żywność z 5 proc. do O proc., zaapelował do Polaków, by sprawdzali, czy sklepikarze obniżyli ceny. Równocześnie zagroził nasłaniem na nich całej kontrolnej machiny państwa.
Mejza miał próbować zastraszyć ludzi, którzy zgodzili się ujawnić przekręty tej ostoi rządu i koalicji. Sam wiceminister zaprzecza i twierdzi, że "żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było" – Dla elektoratu jednak PiS nadal dobry, bo 500 zł dał. Mimo, że samo 500 zł. przez politykę rządu będzie niedługo nic nie warte. Czy nasz naród ma jeszcze przyszłość? Łukasz Mejza pozwie rodziców chorych dzieci?Wiceminister rozsyła pismaDo rodziców nieuleczalnie chorych dzieci, którzy odważyli się ujawnić swoje kontaktyz firmą Łukasza Mejzy, trafiły pisma przed procesowe od obecnego wiceministrasportu - dowiedziała się Wirtualna Polska. - Te rodziny bardzo się boją, zapewnimy impomoc prawną - deklaruje w rozmowie z WP posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
 –  Dorota@dorotaXYZMedia grzały od rana do wieczoraaferę z lotami Kuchcińskiego.Teraz, informatorzy, dzięki którymmiały one o czym mówić, sąaresztowani i prześladowani.Jeśli nie staniemy w obronieinformatorów, kto będzietak odważny, żeby ujawniaćkolejne przekręty władzy?@SlawomirNitras16:45 • 07 lip 21 • Twitter for Android
 –  PODŁY I OBRZYDLIWYJEST TEN MEDIALNYATAK NA MOJEGOSYNAPRZECIEŻ TO JESZCZEDZIECKO

Mentzen po raz kolejny celnie. Tym razem wziął pod lupę nieruchomości Daniela Obajtka:

 –  Sławomir MentzenfhtS1ShdpS3o lgimondzs.ored  · Dzisiejsza prasa donosi, że Daniel Obajtek kupił sobie prawie 200 metrowy apartament w Warszawie za połowę ceny. Zaoszczędził na tym milion złotych. Prawda, że obrotny i oszczędny człowiek? Potrzebujemy takich na kluczowych w naszym państwie stanowiskach. Pomyślcie, jak on musi negocjować, gdy chodzi o miliardowe kontrakty Orlenu. Ciekawe, czy związek z tymi skutecznymi negocjacjami miało to, że zaraz potem Orlen został strategicznym sponsorem Akademii piłkarskiej należącej do dewelopera, od którego Obajtek kupił mieszkanie. Następnie kolejnym sponsorem Akademii została Energa, której prezesem był Obajtek, zanim przeszedł do Orlenu. Gdy starowinka, która odkładała przez całą życie pieniądze w materacu, podaruje 100 tysięcy złotych ukochanemu wnukowi lub kupi mu mieszkanie, to od razu ma kontrolę z nieujawnionych źródeł przychodu, w trakcie której urzędnicy będą za wszelką cenę próbowali wykazać, że pieniądze pochodzą z niewiadomego źródła i należy je opodatkować według stawki 75%. To samo, gdy nowożeńcy pieniądze zebrane podczas wesela przeznaczą na wkład własny na pierwsze mieszkanie. Od razu trzeba się tłumaczyć, kto ile i kiedy im dał. Urzędnicy domagają się listy gości, zdjęć z wesela, wzywają co hojniejszych gości na przesłuchania. A pamiętacie, jak skarbówka robiła prowokację, podczas której pracownice urzędu naciągnęły mechanika na wymianę żarówki w samochodzie za 10 zł po zamknięciu zakładu, tak by nie wydał im paragonu?Ale taka procedura to jest przewidziana dla szarego obywatela. Gdy milionów nie może doliczyć się prezes Orlenu lub prezydent Gdańska, to sprawa zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. Zarabiający 7 tysięcy złotych miesięcznie brat Obajtka podarował mu dom o wartości 5 milionów złotych. Czy interesuje to CBA i skarbówkę? Nie. Ci są zajęci uszczelnianiem podatków, nie należy im głupotami głowy zawracać. Niejedna kariera urzędnicza zakończyła się, gdy ktoś pytał nie o to, o co trzeba. Lepiej nie pytać, lepiej gonić prywaciarzy o fakturę za obiad.Nie piszę tego z zazdrości o nieruchomości Obajtka. Wręcz przeciwnie, chciałbym, aby majątku w rękach prywatnych było jak najwięcej, żeby ludzie, którzy coś osiągnęli, kupowali drogie rezydencje. Nie mam nic przeciwko temu, że prezes tak wielkiej firmy jak Orlen kupuje i remontuje sobie dworek. Ale czemu do remontu dokłada mu 800 tysięcy złotych Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Czy zamiast zwyczajnego kapitalizmu musimy tu mieć kapitalizm państwowy, w którym najłatwiejszą drogą do zbudowaniu majątku jest praca dla aktualnie rządzącego układu?Jeżeli ktoś jest tak bezczelny, że robi tak oczywisty wał, jak zakup mieszkania dla siebie za połowę jego wartości, to co tam się dzieje, gdy kwoty stają się znacznie większe? Jeżeli nasze CBA i skarbówka, zajęte żarówkami u mechaników i kopertami Grodzkiego nie widzą, jakie wały robi prezes Orlenu na własnym majątku, to jak mają wykryć prawdziwe przekręty? To jest zrobione tak bardzo na rympał, że aż trudno uwierzyć, że to prawda. Popularne powiedzenie mówi, że nigdy nie ma tylko jednego karalucha w kuchni. W obajtkowej kuchni tych karaluchów zobaczyliśmy już kilka. Co jeszcze tam się chowa? Kto dorabia się na majątku Orlenu i innych wielkich spółek Skarbu Państwa? Ilu tam jeszcze jest instruktorów narciarstwa, krewnych i znajomych układu rządzącego? Każda władza korumpuje. Czy rządzić będzie PiS, czy PO, czy Hołownia czy SLD, będzie zawsze to samo. Im rządy są dłuższe, tym bardziej są skorumpowane i bezczelne. Jedyną metodą ukrócenia korupcji jest ograniczanie władzy urzędników, prywatyzacja, zmniejszanie podatków i wydatków, odcinanie polityków od pieniędzy. Jeżeli ktoś mówi, że jak władzę przejmie jego ekipa, to kradzieży nie będzie, to jest naiwny lub kłamie. Z pijawkami walczy się poprzez osuszenie bagna, a nie łapanie ich za ogonki. Cały ten Nowy Ład polegał będzie właśnie na tym, że państwa w gospodarce ma być jeszcze więcej, a co za tym idzie, więcej będzie korupcji i kradzieży. W komunie zawsze największe pałace mają rządzący oraz ich oligarchiczne otoczenie. Finansowane to będzie z naszych podatków, ktoś się na złodziei będzie musiał złożyć. I to będziemy my. Ta zuchwała kradzież naszych pieniędzy będzie trwała do samego końca. Naszego lub ich.
Jeden z lekarzy przepisał w ciągu dnia 475 recept na "alkoholowe lekarstwo". Charles R. Walgreen, założyciel sieci aptek Walgreen's pharmacies rozwinął swój biznes z zaledwie dwudziestu punktów sprzedaży do oszałamiającej liczby 525, w okolicach 1920 roku –

Kontrowersyjna i mało znana historia Komisji Edukacji Narodowej:

 –  Tomasz Tokarz1f3 gtgsodSpoz.fanansoromred  · Jutro chyba najdziwniejsze święto w roku.Zawsze ze zdumieniem reaguję na huczne obchody święta edukacji narodowej, potocznie nazywanego dniem nauczyciela. To bardzo symptomatyczne, że za dzień swojego święta stan nauczycielski obrał datę powołania scentralizowanego molocha, zwanego Komisją Edukacji Narodowej.Jakieś były jej osiągnięcia? W oczach współczesnych zasłynęła głównie malwersacjami. Jej największym „dokonaniem” były niewyobrażalne wręcz przekręty finansowe. Jak do tego doszło? W 1773 roku grupa wpływowych polityków, suto opłacana przez Rosję („płatni zdrajcy, pachołki Rosji” — tu akurat nie ma nic z emfazy), ta sama grupa, która właśnie przeprowadziła I rozbiór (Ignacy Massalski, Adam Poniński, Michał Poniatowski, Andrzej Młodziejowski, Franciszek Branicki czy August Sułkowski), wpadła na pomysł, by przekierować do swoich kieszeni olbrzymi majątek jezuitów (wart 30 milionów ówczesnych złotych). Nie dało się tego zrobić wprost. Dlatego wymyślili, że powołają Komisję Edukacji Narodowej, do której spłyną pieniądze, a z niej… tam, gdzie powinny. Niedalekie od prawdy będzie stwierdzenie, że KEN powstał głównie po to, by zakamuflować największy w dziejach I Rzeczypospolitej skok na kasę.Szefem Komisji, czyli głównym dyspozytariuszem fruktów, został Ignacy Massalski. Na konta jego współpracowników też poszły spore sumy. I tak rozeszło się 90% majątku jezuitów. Dopiero po kilku latach, kiedy nie udawało już się ukrywać skali malwersacji, a Massalski wystarczająco się wzbogacił, został… odwołany. Ręka ulicznej sprawiedliwości dosięgnęła go dopiero w czasie insurekcji kościuszkowskiej, kiedy został skazany przez społeczność Warszawy na śmierć przez powieszenie.No dobra, powiecie: kradli, oszukiwali, malwersowali, brali rosyjskie dukaty, ale jednak stworzyli coś wielkiego. Ale właściwie co? Gdyby spytać przeciętnego nauczyciela biorącego udział w uroczystościach, co takiego osiągnęło to pierwsze ministerstwo w Europie, że warto tak czcić jego powstanie, z jakiej okazji te kwiatki i apele, to najpewniej zapadnie głucha cisza — bo właściwie nie wiadomo. Przez dwadzieścia lat wydano kilkanaście podręczników i zreorganizowano już istniejące szkoły średnie. Jak widać reorganizacja szkół dla samej reorganizacji to stara polska tradycja. Na plus można zaliczyć na pewno powołanie nowych szkół elementarnych. Niemniej większość tego typu placówek (spośród tych funkcjonujących w 1793 roku) istniała już przed powstaniem Komisji.Poza tym, czy rzeczywiście można mówić o przełomie mentalnym związanym z działalnością KEN w tym obszarze? Szkół elementarnych nie zakładano przecież, by emancypować masy, tylko by łatwiej indoktrynować chłopów. Chodziło o utrwalenie ich pozycji społecznej. Chłopi mieli umieć czytać i pisać, by bardziej efektywnie pracowali na polu pana. By przyswoili instrukcje oraz umieli wyliczyć, ile trzeba oddać panu w czynszu. By zrozumieli, że ich losem jest służenie właścicielowi i plebanowi. Bo przecież nikt nie mówił o zniesieniu pańszczyzny. Chłopi posyłani do szkół dalej pozostawali poddanymi.W ustawie KEN z 1783 roku („Ustawa KEN dla stanu akademickiego i dla szkoły”) wskazywano, że "każdy chętniej i dokładniej wykona obowiązki swoje […] kiedy go nauczą, jako i dlaczego podległym być należy". Uczeń miał się modlić i słuchać nauczyciela. "Kiedy się nauczysz za młodu słuchać starszych, nie będzie Ci przykro w dalszym wieku być podległym prawu i zwierzchności, pod którą Cię wola Boska podda. Każdy musi mieć kogoś nad sobą i znać wyższą władzę".W kluczowym dokumencie wychowawczym KEN, czyli „Nauce obyczajowej dla ludu” Grzegorza Piramowicza, podkreślano bardzo wyraźnie, że uczeń nie powinien czytać takich książek, które mogłyby go zbałamucić wizją awansu do klasy wyższej. "Jednak te względem czytania książek przestrogi zachować powinieneś; […] żebyś się próżną ciekawością w rzeczach wyższych nad potrzeby swego stanu, nad swoje pojęcie nie uwodził". Piramowicz wskazywał dalej: "Chce od ciebie Bóg, byś od młodości przywykł do życia roboczego" i zaleca uczniowi modlitwę: "Boże daj mi wieczny wstręt do próżniactwa tak szkodliwego, a utrzymaj we mnie tę miłość pracy, do które mię przez mój stan powołałeś"Piramowiczowi chodziło de facto (jak wskazują historycy) o "wychowanie dzieci wiejskich na wiernych poddanych, znoszących z pokorą swą niewolę, wyzbytych jakichkolwiek pragnień zmian na lepsze" (cyt. za: Historia wychowania, pod red. Ł. Kurdybachy).Co tak serio świętujemy 14 października? Przekształcenie nauczycieli w urzędników ministerstwa? To nadało wartość ich pracy? Czy naprawdę nauczyciele nie istnieli przed powołaniem centralnego urzędu? Czy najważniejszym atrybutem tego szlachetnego zawodu ma być status funkcjonariusza państwowego?
I to są dopiero ważne sprawy dla polskich sądów, a nie milionowe przekręty z udziałem posłów i ministrów –  Mandat za łupinkę słonecznika na chodniku.Ostateczny wyrok w głośnej sprawieWłaśnie zapadł trzeci wyrok w sprawie Sławomira Żukowskiego -informuje TVN24. Mężczyzna stanął przed sądem za rzucenie nachodnik jednej łupinki słonecznika, co uznano za zaśmiecanie miejscapublicznego.