Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 67 takich demotywatorów

A j***ć te wszystkie oczekiwania innych! –  OF
Czekam, która partia w imię zdrowego rozsądku zdecyduje o skróceniu kadencji Sejmu tak, by wybory odbywały się nie późną jesienią, a np. w czerwcu – Bo chodzi o to, by presja czasu nie zmuszała nowego rządu do zaakceptowania wbrew woli budżetu przygotowanego przez rząd odchodzący. Budżetu, który z premedytacją i z czystej złośliwości jest pełen zgniłych jabłek (albo śliwek). Budżetu, który jest potem ochoczo krytykowany przez partię, która go sama przygotowywała Andrzej Śliwka@SliwkaAndrzejPamiętacie jak Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga mówiły, żeobniżą koszty prowadzenia działalności gospodarczej?*** To właśnie wzrastająObowiązkowe składki ZUS wzrosną z 17 3 2,58 zł (stawkaz 2023 r.) do 1976,68 zł.Translate postReaders added context they thought people might want to knowStawki ZUS zależą od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ich wzrostjest skutkiem wzrostu wynagrodzeńpep.pl/poradnik/od-cz....Do you find this helpful?Context is written by people who use X, and appears when rated helpful by others. Find outmore.Last edited 7:55 AM - Dec 27, 2023 218.5K ViewsP955506Post your reply❤ 89212326♡ 2.9KRate itAleksander Twardowski @OloCzarny - Dec 27Ale wiesz, że składka jest wyliczana od wynagrodzenia minimalnego, apodniósł je wasz rząd?Skąd oni was biorą, człowieku?O 76₁29K...↑Reply1
Piekarnia Bąk w Katowicach przy Mikołowskiej została założona w 1945 roku – Po śmierci pana Tomasza, założyciela piekarni, zakład przejęli jego synowie, Eugeniusz i Tadeusz. Dziś jeden z nich już nie żyje, drugi ma 73 lata.Główną przyczyną likwidacji zakładu jest brak godnych zaufania piekarzy oraz słabnące siły pana Tadeusza, który nadal musi samodzielnie wyrabiać i wypiekać ciasto, w nocy, by rano było świeże. Właściciel wymienia też rosnące rachunki i koszty zatrudnienia pracowników połączone z presją ze strony tańszego, masowo produkowanego pieczywa sprzedawanego w marketach OTWARTEHeВАКoffeePODZIĘKOWANIEDrodzy klienci, spędziliśmyrazem 78 lat. Byliście z namiw dobrych i trudnych momentach zaco z tego miejsca serdecznie WamDZIĘKUJEMY. Tradycyjne wyrobyrzemieślnicze i kolejne pokoleniazadowolonych klientów miały dlanas zawsze najważniejszą wartość,a nasz wieloletni staż na rynku jestnajwiększym wyróżnieniem.Dziękujemy Państwu zauznanie w imieniu własnym orazpracowników.ZapraszamyVISAVISAVVER blikeservice
Dokonując wyboru pod presjąnigdy nie wybierzesz dobrze –
"Wyobraź sobie, że masz 75 lat, siedzisz, myśląc o swoim życiu i o tym, że nigdy nie poszłaś popływać w morzu w ciepły, słoneczny dzień, ponieważ twoje uda trzęsły się z powodu cellulitu – Wyobraź sobie, że nigdy nie śmiałaś się z całych sił, ponieważ twoje zęby nie były wystarczająco proste lub białe. Nigdy nie korzystałaś ze słońca na plaży z powodu rozstępów na brzuchu i biodrach. Nigdy nie pozwoliłaś sobie odpuścić i dobrze się bawić, ponieważ presja idealnego wyglądu cię owładnęła.Wyobraź sobie, że masz 75 lat i zdajesz sobie sprawę, że ukryłaś się przed ludźmi z obawy przed byciem prawdziwą sobą. Wyobraź sobie, że zmarnowałaś wszystkie lata na nienawidzenie siebie, ale teraz jest już za późno, aby popływać w morzu... Teraz boli cię ciało, gdy chcesz się śmiać dłużej niż kilka sekund i jesteś zbyt słaba, by iść na plażę. Wyobraź sobie, że przez cały ten czas byłaś idealna taka, jaką byłaś, ale teraz jest już za późno, aby cokolwiek z tym zrobić.Nie pozwól, by tak się stało. Żyj teraz, taka jaka jesteś. Zasługujesz na to, by uświadomić sobie, że jesteś taka sama jak inni i zawsze taka byłaś, zanim skończysz 75 lat" NEMAN
Usiądź, odpocznij. Wszystko się ułoży –  ]]]
Przypomnijmy przy okazji, iż pan prezydent Ugandy oraz jego synalek, są gorącymi zwolennikami Putina, popierają Rosję, a ostatnio gościli na wizycie Ławrowa –  Portal Fronda.plfronda 29 maja o 17:46 -Jak podaje agencja Reutersa, prezydent Ugandy Yoweri Museveni podpisał właśnie karę śmierci zahomoseksualizm, a przepisy mówią o homoseksualizmie „gorszącym". Co ciekawe stosunkihomoseksualne są nielegalne w 30 krajach afrykańskich.JUMUIYA YA ANFRONDA.PLUganda. Będzie kara śmierci za homoseksualizmJak podaje agencja Reutersa, prezydent Ugandy Yoweri Museveni podpisał właśnie karę śmierc...
 –  Slawomir Mentzen @SlawomirMentzen. 20 g.Nasza wizja przyszłości jest prosta: dom, grill, trawa, dwa samochody i wakacjedla każdego pracującego Polaka.I to wszystko za 3000 brutto.AMENTZENProfesor Pingwin@ProfesorPingwin11₂KANCELARIA MENTZEN O firmie3 000-3 500 zł brutto/mies.Grudziądzka 110, Mokre, ToruńToruń, kujawsko-pomorskieważna jeszcze 17 dnido: 12 sie 2022umowa o pracę, umowa zleceniepełny etatNasze wymaganiaanalityczne myślenie,skrupulatność, wysokie poczucieodpowiedzialności,bardzo dobra organizacja pracy własnej orazumiejętność pracy pod presją czasu,pozytywne nastawienie oraz chęć do nauki irozwoju,gotowość do pracy ponad normę.
I już nie wiem czy to dobrze, że mnie przyjęli do tej roboty –  ja na rozmowie o pracę mówiący jak świetnie
Elon Musk ostatecznie wycofał się ze swojego pomysłu zaprzestania dostarczania usług Starlink'a dla walczącej Ukrainy. Zapewne na tej decyzji zaważyła presja opinii publicznej i nieodwracalne straty wizerunkowe jakie poniósłby on sam, Tesla i SpaceX –
Presja społeczna –  Dostałam zaproszenie na ślub kuzyna
Źródło: Twiter
Próba wymuszenia mandatu przez Policję? Uważajcie na takie zagrania! – Autor nagrania tak opisuje zdarzenie: „Najprawdopodobniej radiowóz szukał „jelenia”, żeby wypisać mandat za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Jechałem odrobinę szybciej, ale zbliżając się do przejścia dla pieszych zwolniłem, aby uniknąć właśnie wyprzedzania w pobliżu przejścia. Kierowca radiowozu tuż przed pustym przejściem, na którym nikogo nie było (co więcej nie było nawet nikogo na chodniku) nagle zaczął hamować, tym samym i ja musiałem się zatrzymać. Mijając radiowóz policjant odwrócił się w moją stronę ze smutnym uśmiechem i zawiedzionym wzrokiem, że nie uda mu się wypisać mandatu. Czyżby presja na wyniki i łatanie budżetu była na tyle duża, że trzeba na siłę wymuszać mandaty?”
Mówiłam, że potrafię pracować pod presją, a nie że jestem gotowa umrzeć za firmę –
Ciężko uwierzyć, ale na obuzdjęciach jest ta sama kobieta – Kiedy była nastolatką miała normalną figurę, taką jak większość koleżanek. Niestety zaraz po ciężkiej chorobie, wymagającej długotrwałego leczenia przybrała na wadze. Później urodziła dzieci, a presja ogarniania spraw rodzinnych i firmowych sprawiła, że wpadła w ciąg niekontrolowanego przybierania na wadze.Przełom nastąpił w 2020 roku gdy po wizycie u lekarza dotarło do niej, że waży aż 130 kg i usłyszała, że może umrzeć. Przez swoją nadwagę miała trudności z poruszaniem się, szybko się męczyła i strasznie pociła.Droga do zdrowszego i chudszego ciała nie była łatwa, kobieta miała cięższe chwile, ale mimo wszystko się nie poddała i walczyła o siebie.Proces odchudzania zbiegł się w czasie razem z pandemią, więc przez dłuższy czas nie widywała się z rodziną i nie chodziła do pracy. Ostatecznie udało jej się schudnąć 70 kg - przemiana była tak duża, że rodzina ledwo ją poznała, a w pracy ochroniarz w pierwszej chwili nie pozwolił jej wejść do budynku, nie wierząc, że to ona.Oczywiście pojawiły się od razu plotki, że na pewno przeszła jakąś operację plastyczną, np. liposukcję. Jednak jej najbliżsi doskonale wiedzieli, że tego każda operacja byłyby dla niej bardzo ryzykowne gdyż ma bardzo rzadką grupę krwi."Jedynym powodem, dla którego udostępniam swoją historię, jest to, że chcę wysłać pozytywną energię do wszystkich kobiet, które starają się schudnąć. Miejmy nadzieję, że dzięki temu będą miały więcej inspiracji, motywacji, a także przekonania, że mogą mieć piękne ciało dzięki zdrowej diecie, bez konieczności wydawania pieniędzy na kupowanie szkodliwych dla zdrowia leków i suplementów"

Długie, ale warto przeczytać:

 –  Wieści z Rosji IIINie wiem ile w tym prawdy ale wrzucam - tłumaczony translatorem więc nieco zgrzytający przy czytaniu - wywiad z rosyjskim anonimowym analitykiem z FSB, który gdzieś tam w Rosji wyciekł."Będę szczery: przez te wszystkie dni prawie nie spałem, prawie cały czas w pracy, w głowie mi się kręci, jak we mgle. A że jestem przepracowany, czasem już łapię stany, jakby to nie było realne.Szczerze mówiąc, puszka Pandory jest otwarta - do lata rozpocznie się prawdziwy horror na skalę światową - nieunikniona jest globalna klęska głodu (Rosja i Ukraina były głównymi dostawcami zboża na świat, tegoroczne zbiory będą mniejsze, a problemy logistyczne doprowadzą katastrofę do szczytu).Nie potrafię powiedzieć, co kierowało decyzją o operacji, ale teraz wszystkie psy są metodycznie sprowadzane na nas (Służbę).  (...Ostatnio jesteśmy pod coraz większą presją, aby dostosowywać raporty do wymagań kierownictwa - już kiedyś poruszyłem ten temat. Wszyscy ci konsultanci polityczni, politycy i ich otoczenie, zespoły wpływu - to wszystko tworzyło chaos. Bardzo dużo.Najważniejsze jest to, że nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, ukrywano to przed wszystkimi.  (...)Dlatego mamy totalną pizdę - nawet nie chce mi się dobierać innego słowa. Z tego samego powodu nie ma ochrony przed sankcjami: Nabiullina  [szefoa Banku Rosji] może zostać uznana za winną zaniedbań (raczej strzelcy jej zespołu), ale jaka jest ich wina? Nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, więc nikt nie przygotował się na takie sankcje. To druga strona tajemnicy: skoro nikomu o niej nie powiedziano, kto mógł obliczyć to, o czym nikt nie powiedział?Kadyrow traci zmysły. Nieomal doszło do konfliktu z nami: Ukraińcy być może nawet podłożyli kłamstwo, że w pierwszych dniach operacji podesłaliśmy im trasę jednostek specjalnych Kadyrowa. Zostały one w najstraszliwszy sposób pobite w marszu, nie zaczęły jeszcze walczyć, a w niektórych miejscach zostały po prostu rozerwane na strzępy.  (...)Blitz nie powiódł się. Wykonanie tego zadania jest teraz po prostu niemożliwe: gdyby w ciągu pierwszych 1-3 dni schwytano Zelenskiego i urzędników państwowych, zajęto wszystkie najważniejsze budynki w Kijowie i odczytano im rozkaz poddania się - tak, opór zmalałby do minimum. Teoretycznie. Ale co dalej? Nawet w przypadku tej idealnej opcji istniał nierozwiązywalny problem: z kim negocjować? Jeśli zabijemy  Zelensky'ego, to z kim podpiszemy umowy? Jeśli z Zelenskim, to po tym, jak go zdemolujemy, te papiery będą bezwartościowe. OPZJ odmówił współpracy: Medwedczuk jest tchórzem, uciekł. Jest tam drugi przywódca - Bojko, ale on odmawia współpracy z nami - nawet jego ludzie go nie rozumieją. Chcieli przywrócić Tsareva, ale nawet nasi prorosyjscy zwolennicy zwrócili się przeciwko nam. Czy powinniśmy przywrócić Janukowycza? Jak możemy to zrobić?  Jego rząd zostanie zabity w ciągu 10 minut po naszym wyjściu. Okupacja? Skąd weźmiemy tylu ludzi? Komendantura, żandarmeria wojskowa, kontrwywiad, straż - nawet przy minimalnym oporze miejscowych potrzebujemy 500 tys. lub więcej ludzi. Nie licząc łańcucha dostaw. A jest taka zasada, że przekraczając ilość można tylko wszystko zepsuć. A to, powtarzam, byłoby w idealnym scenariuszu, który nie istnieje.(Prodovzhennya) Co teraz? Nie możemy ogłosić mobilizacji z dwóch powodów:1) Mobilizacja na dużą skalę podważyłaby sytuację w kraju: polityczną, ekonomiczną, społeczną.2) Nasza logistyka już dziś jest przeciążona. Sprowadzimy wielokrotnie większy kontyngent, a co dostaniemy? Ukraina to ogromny kraj pod względem terytorium. A teraz poziom nienawiści do nas jest nie do opisania. Nasze drogi po prostu nie są w stanie przyjąć takich karawan dostawczych - wszystko się zatrzyma. I nie będziemy w stanie nad tym zapanować, ponieważ panuje chaos.I te dwie przyczyny wypadają jednocześnie, choć wystarczy jedna, by wszystko się nie powiodło.Jeśli chodzi o straty: nie wiem, ile wynoszą. Nikt tego nie wie. Przez pierwsze dwa dni była jeszcze kontrola, teraz nikt nie wie, co się dzieje. Można stracić duże jednostki z łączności. Można je znaleźć lub rozproszyć, atakując je. Nawet dowódcy mogą nie wiedzieć, ilu z nich biega po okolicy, ilu zginęło, ilu dostało się do niewoli. Z pewnością liczba ofiar śmiertelnych jest liczona w tysiącach. Może 10 tysięcy, może 5, może tylko 2. Nawet centrala nie zna dokładnych danych. Ale powinna być bliższa 10. Nawet jeśli zabijemy Zelenskiego i weźmiemy go do niewoli, nic się nie zmieni. Nienawiść do nas jest na poziomie Czeczenii. A teraz nawet ci, którzy byli lojalni wobec nas, są przeciwni.  (...)Ponadto liczba ofiar wśród ludności cywilnej będzie rosła w postępie geometrycznym, a opór wobec nas będzie się tylko nasilał. Próbowaliśmy już wejść do miast z piechotą - z dwudziestu grup desantowych tylko jedna odniosła nieduży sukces. Wystarczy przypomnieć sobie szturm na Mosul - to reguła, tak było we wszystkich krajach, nic nowego.Warunkowy termin zakończenia wojny upływa w czerwcu. Warunkowo - bo w czerwcu nie mamy gospodarki, nic nam nie zostało. Ogólnie rzecz biorąc, już w przyszłym tygodniu nastąpi punkt zwrotny po jednej ze stron, po prostu dlatego, że sytuacja nie może być aż tak napięta jak teraz. Ogólnie rzecz biorąc, kraj nie ma wyjścia. Po prostu nie ma wariantu ewentualnego zwycięstwa, a jeśli przegramy - to już po nas, mamy przechlapane. W 100% powtarzamy to, co działo się w ubiegłym stuleciu, kiedy to postanowiliśmy dokopać słabej Japonii i odnieść szybkie zwycięstwo, a potem okazało się, że armia ma kłopoty (...) A wróg jest zmotywowany, zmotywowany w potworny sposób. Wiedzą, jak walczyć, mają wystarczającą liczbę dowódców średniego szczebla. Mają broń. Mają wsparcie. (...)Nie wiem, kto wymyślił "ukraiński blitz". Gdybyśmy my (analitycy) mieli rzeczywisty wkład, wskazalibyśmy przynajmniej, że pierwotny plan jest nieaktualny, że jest wiele rzeczy do sprawdzenia. Wiele rzeczy. Teraz jesteśmy po szyję w gównie. I nie wiadomo, co robić. "Denazyfikacja" i "demilitaryzacja" nie są kategoriami analitycznymi, ponieważ nie mają jasno określonych parametrów, na podstawie których można by określić stopień realizacji lub braku realizacji celu.Teraz musimy tylko czekać, aż jakiś pojebany doradca przekona najwyższe władze do rozpoczęcia konfliktu z Europą, żądając obniżenia sankcji. Albo obniżą sankcje, albo przystąpią do wojny. A jeśli odmówią? Nie wykluczam, że wtedy dojdzie do prawdziwego konfliktu międzynarodowego, jak to zrobił Hitler w 1939 roku. Czy istnieje możliwość przeprowadzenia lokalnego uderzenia jądrowego? Tak. Nie w celach militarnych (to nic nie da - to broń wyłomowa w obronie), ale po to, by zastraszyć innych. Czy wiesz, co zacznie się za tydzień? Cóż, nawet za dwa tygodnie. Będziemy tak zdeterminowani, że ominie nas głód lat 90. Po zamknięciu aukcji Nabiullina wydaje się podejmować normalne kroki - ale to tak, jakby palcem zatkać dziurę w tamie. Nadal będzie pękać, i to jeszcze mocniej. Niczego nie da się rozwiązać w ciągu trzech, pięciu czy dziesięciu dni.Kadyrow nie bez powodu  szaleje (...)  Stworzył sobie obraz siebie jako najpotężniejszego i niezwyciężonego. A jeśli raz upadnie, obali go jego własny naród. Wszystko to dzieje się w tym samym czasie, a my nie mamy nawet czasu, aby wszystko połączyć w całość. Znajdujemy się w takiej samej sytuacji jak Niemcy w latach 43-44. Od razu na starcie. Czasami jestem już zagubiony w tym przepracowaniu, czasami wydaje mi się, że wszystko było snem, że wszystko jest tak, jak było przedtem.(...) jesteśmy już w stanie całkowitej mobilizacji. Nie możemy jednak pozostać w takim trybie na długo, a czas, w którym się znajdujemy, jest niejasny i na razie będzie tylko gorzej. Mobilizacja zawsze sprawia, że kierownictwo traci orientację. Wyobraźcie sobie: możecie przebiec sto metrów sprintem, ale start w maratonie i sprint z największą możliwą siłą jest zły. Tak więc ja i pytanie Ukraińca pędziliśmy jak na sto metrów, ale weszliśmy w maraton biegowy.I to jest bardzo, bardzo krótkie podsumowanie tego, co się dzieje.Z cynicznej strony dodam tylko, że nie wierzę, aby W. Putin nacisnął czerwony guzik, aby zniszczyć cały świat.Przede wszystkim nie ma jednej osoby podejmującej decyzję, a przynajmniej ktoś z niej wyskoczy. (...)A co jest najbardziej obrzydliwe i smutne, osobiście nie wierzę w chęć poświęcenia człowieka, który nie dopuszcza w pobliże siebie swoich najbliższych przedstawicieli i ministrów, ani członków Rady Federacji. W obawie przed koronawirusem lub atakiem nie ma to znaczenia. Jeśli boisz się dopuścić do siebie najbardziej zaufanych, to jak odważysz się zniszczyć siebie i swoich bliskich włącznie?
 –  Łukasz Litewka2t26Smlg gonc7s6iocedgz.dfi  · „Panie Łukaszu, już nie dajemy rady. Ostatnio podczas transportu pacjenta nosze złożyły się i tylko cudem nie doszło do jeszcze większych obrażeń, prosimy o pomoc chociaż zdajemy sobie sprawę, że proszących jest tysiące”. Poznajcie mysłowickich ratowników, którzy praktycznie każdego dnia dają z siebie wszystko by ratować życie ludzi. Sytuacja covidova jest jaka jest, zgłoszeń jest więcej niż karetek, ratownicy często są pod presją, są obrażani, a mimo wszystko muszą zachować zimną krew. Ta dwójka młodych ludzi zgłosiła się do mnie z prośbą o próbę znalezienia nowych noszy. Model na którym siedzi pani nie nadaje się już do użytku. Niestety nowe, podstawowe nosze kosztują bagatela 14 tysięcy złotych. Wiem, że jesteśmy wielcy, ale to ogrom pieniędzy. Czy jakaś zaprzyjaźniona firma lub ktoś z Państwa ma dostęp do takich rarytasów? Pomóżmy im bo oni każdego dnia pomagają nam!
Ponad 85% samobójstw to mężczyźni. Powodem tego jest presja i stereotyp "twardego mężczyzny" –
17-letni Matthew Mackell w ubiegłym roku odebrał sobie życie, nie mogą sobie poradzić ze stresem związanymi z egzaminami i presją posiadania najwyższych ocen – Załamany ojciec na pogrzebie pogratulował dziecku wyników. Zdał perfekcyjnie wszystkie egzaminy
"Teraz jestem bardzo szczęśliwy, mam to czego chciałem. Opuściłem bańkę presji, obowiązków, prasy i krytyki. Piłka nożna nie jest priorytetem w USA. Ludzie na ulicy mnie nie oceniają, prasa również nie. Stojąc w kolejce czuję się jak przeciętny człowiek i czasami mówię sobie, jakie to piękne uczucie" –

„Zrobiłam dzisiaj mojemu 10-letniemu synowi test z matematyki. Spędził nad nim prawie godzinę. Do każdego zadania bardzo się przykładał i gdy skończył wziął głęboki oddech i podał mi go do oceny.

„Zrobiłam dzisiaj mojemu 10-letniemu synowi test z matematyki. Spędził nad nim prawie godzinę. Do każdego zadania bardzo się przykładał i gdy skończył wziął głęboki oddech i podał mi go do oceny. – Szybko sprawdziłam jego test i obliczyłam wynik.Uzyskał 89 punktów, czyli wychodziła z tego mocna czwórka.Na co jego oczy natychmiast wypełniły się łzami. Zrobił wszystko, co w jego mocy, bardzo się starał, by dobrze go wypełnić, a mimo to nadal zabrakło mu punktów do piątki.Spojrzałam na mojego chłopca i na jego test, który po chwili rozdarłam na kawałki.Mój syn jest niesamowity w kuchni. Potrafi bez wysiłku ugotować posiłek dla całej rodziny.Mój chłopak jest niesamowity w składaniu różnych rzeczy. Używa narzędzi jak zręczny rzemieślnik.Mój chłopiec jest członkiem-założycielem grupy dyskusyjnej matka i syn (to akurat właśnie wymyśliłam), bo jest wstanie mnie przekonać do zrobienia rzeczy, których nigdy nie planowałam zrobić.Mój syn jest przezabawny. Zawsze pierwszy zaczyna żartować, gdy zasiadamy do stołu.Mój chłopiec jest wrażliwą osobą. Jest miły i delikatny, kiedy wymaga tego sytuacja.Mój chłopiec jest pracowity. Zawsze pracuje nad czymś tak długo, dopóki nie poczuje, że jest to zrobione, tak dobrze, jak to tylko możliwe.Mojego syna NIE określa ocena, jaką uzyskał z testu matematycznego.Po tym, jak podarłam test spojrzałam mojemu dziecku w oczy i powiedziałam, że przez cały czas go obserwowałam. Widziałam, że dał z siebie wszystko, jak rozważał każdy problem. Wszystko dokładnie sprawdzał dopóki nie rozwiązał zadania. Patrzyłam, jak poprawia zadania, których nie był pewien. Jak wkłada cały swój wysiłek w ten test.Powiedziałam mu, że nigdy nie byłam z niego bardziej dumna.Dzieci to o wiele więcej niż wyniki ich testów. Nie definiuje ich np. tylko poziomem umiejętności czytania.Edukacja i szkoła są ważne, ale nie najważniejsze.Bardziej interesuje mnie to, jak mój syn traktuje innych, to czy jest uczciwy i jego pragnienie czynienia dobra, niż jakikolwiek wynik testu.Bardziej interesuje mnie jego zdolność uczenia się, to jak wykorzystywać swoje talenty, aby w przyszłości mógł utrzymać swoją rodzinę.Bardziej interesuje mnie jego charakter, który cały czas się kształtuje, niż to co wyszło z tego testu.Nasze dzieci powinny mieć możliwość pokazania nam, w czym są najlepsze, kiedy są jeszcze w szkole podstawowej.Byłam zszokowana presją, jaką czuł, czy dobrze sobie poradził z tym testem. Nigdy nie sądziłam, że może być rozczarowany swoim wynikiem i płakać z tego powodu. Podziwiam go za ambicję i to, że zależy mu na osiąganiu dobrych wyników.Nigdy nie byłam bardziej dumna, tak jak teraz z tych 89 punktów uzyskanych z testu matematycznego”