Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 30 takich demotywatorów

Sam papież czuwał nad fuzjami Obajtka – Stąd wszystkie one tak udane Daniel Obajtek9 marca 2018 o 14:27.↓W siedzibie ORLENu znajduje się miejsce o szczególnymznaczeniu, które miałem okazję odwiedzić. To tablicapamiątkowa i krzyż, który jeszcze w 2003 roku poświęciłpapież Jan Paweł II w intencji połączenia PKN ORLEN ZGrupą LOTOS.LEN15 pada 2003 rokuPapick Jan Pound 11sobchi bos
Takie cuda tylko w Polsce –  W TYM KOŚCIELE W ŁEBCZU PW. ŚW. MARCINAW NIEDZIELE, DNIA 16 SIERPNIA 2020R.UCZESTNICZYŁ WE MSZY ŚWIĘTEJ O CODZ. 12PAN PREMIER NAJJAŚNIEJSZEJ RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJMATEUSZ MORAWIECKIBYŁ TEŻ GOŚCIEM NA PLEBANII.ŁEBCZ ANNO DOMINI 2020

Historia pewnego "wielkiego i dobrego" Karola, któremu pomniki stawiano

 –  Krzysztof Skiba3 godz.ZEPSUTE POWIETRZEDyrektor naszego Zakładu Produkcyjnego paninżynier Karol Wojtek był wyjątkowymczłowiekiem. Miał świetne podejście do ludzi.Każdego potrafił przekonać do swoich wizjiprodukcyjnych. Mówiono, że niezły z niegoaktor. Niby Dyrektor, a jednak taki ciepły, ludzki idobry pan.Gdy przemawiał, wszyscy słuchali go z uwagą.Gdy pisał swe raporty, wielu nie miało pojęcia cotam jest w nich zawarte, ale wiedziało siępowszechnie, że to mądre słowa są, ważnezapewne i wzniosłe.Oj, kochali tego naszego Dyrektora wszyscy, botakiego dobrego jak on, to nasz Zakład nigdy whistorii nie miał.Dyrektor pochylał się nad losem Zakładu imartwił się ludzkimi słabościami. Ale potrafił teżmówić o drożdżówkach, które uwielbiał wczasach szkolnych i to czyniło go takim bliskimkażdemu pracownikowi. Gdy odszedł jegoportrety wisiały w całym zakładzie, a przedwejściem do firmy, to nawet pomnik mupostawiono, a w stołówce pracowniczej tablicępamiątkową.Miał też nasz Dyrektor za życia pewne słabości.Puszczał bardzo smrodliwe bąki. Wstyd było otym głośno mówić, ale w kierownictwie Zakladuwszyscy, to wiedzieli lecz zrobiono z tegotajemnice. Niestety plotki o puszczaniu bąkówrozchodziły się coraz szerzej, a i świadków tychczynów przybywało.Wielki Dyrektor w oparach smrodliwej kartoflankinagle zrobił się mały. Byli tacy, którzy zaczynalikwestionować jego wielkość, a i nawet pomnikchcieli burzyć.Nie mogliśmy dopuścić do tego, by chwała iduma naszego Zakładu upadła pod ciosamikrytyki i na wieki została pokryta zepsutympowietrzem. Nawet jeśli Dyrektor rzeczywisciepuszczał bąki, to w trosce o naszą tożsamośćzakładową i interesy Firmy należało o tymmilczeć.Niestety milczeć się nie dało. Wieści ochorobliwym i natarczywym pierdzeniuDyrektora dotarły do mediów, które walcząc ooglądalność zrobiły z tego użytek. Gdy smróddyrektorski wdzierał się w mury i fundamentynaszej Firmy Kierownictwo Zakładu podjęłouchwałę, w której jednoznacznie stwierdzono, żeżadnych bąków nie było. Świadkowie kłamią, arelacje z pierdzenia zawarte w dokumentachSanepidu są sfałszowane.Smród po Dyrektorze, co prawda pozostał ijedzie jak przypalona salmonella ze starych jaj,ale oficjalnie wszystko pachnie jak w najlepszejkwiaciarni.Rys: Kowal rysujeJPII INFOKK 2023

Okazuje się, że nawet w partii PiS znajdzie się przyzwoity człowiek. Na aukcję WOŚP wystawiony został młotek od słynnej stępki promu widmo z ciekawym opisem:

 –  MAGICZNY MŁOTEK OD TEJ SŁYNNEJ LIPNEJ STĘPKIBądź jak Premier Morawiecki !!! Poczuj się jak Marek Gróbarczyk !!! Oryginalny młotek wraz z pamiątkową tabliczką z dnia 23 czerwca 2017 roku, którym działacze PIS oraz ich zaproszeni goście stukali w złote nity mosiężnej tabliczki zamocowanej do blachy położonej lipnej "stępki", która to do dziś dnia leży i rdzewieje w Szczecinie. Jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym roku trafi na złom. Młotków tych na zamówienie stoczni MSR Gryfii powstało w sumie kilkadziesiąt sztuk, które następnie rozdano każdemu z uczestników tego propagandowego cyrku zwanego "położeniem stępki". Każdy z obdarowanych stukał następnie tym młotkiem "na szczęście" choć niestety budowa rozpoczęła się i zakończyła jedynie na owej "stępce" - jak pamiętamy nawet nigdy nie wykonano dokumentacji technicznej owego lipnego promu. Niestety ani tabliczki ani złotych nitów już nie ma na "stępce" a ten młotek jest dzisiaj na wagę złota. Na koniec dodam, że przekazał mi go wysoki funkcjonariusz partii PIS z prośbą bym go zamiast niego wystawił na Aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i dodał w opisie, że nawet w PIS są ludzie co kochają i wspierają WOŚP. Jego prośbę obiecałem spełnić, co niniejszym czynię. Sam tego nie mógł zrobić w obawie przed konsekwencjami. Młotek jest bardzo dobrze wykonany i jest w ładnej drewnianej skrzyneczce. Do młotka i tej szczególnej licytacji dodaję moją honorową obietnicę, że jak znajdzie się tabliczka z nitami to zrobię wszystko by zwycięzca po przyjechaniu do Szczecina mógł w nią puknąć i poczuć to samo uczucie co Premier Mateusz Morawiecki czy ówczesny Minister GMIŻŚ Marek Gróbarczyk. Mamy w Szczecinie nadzieję, że stępka przetrwa i zostanie zachowana dla przyszłych pokoleń jako swoiste ostrzeżenie, że to nie politycy budują statki a prawdziwi stoczniowcy. Licytuj - kto wie - może i Ty zaczniesz, gdzieś w Polsce budowę swojego promu !!!
Robert podarował mu pamiątkową koszulkę z autografem – Klasa sama w sobie!
 –  Urodzony w 1949 Lech Kaczyński ps. "Dziad" to jeden z najbardziej uznanych powstańców warszawskich, w sierpniu 1944 dowodził batalionem "Nienarodzeni". Po wojnie zajął się tenisem ziemnym, zarówno jako praktyk, jak i teoretyk, wielokrotnie grał i zwyciężał w finałach turniejów Wielkiego Szlema, to on wymyślił i upowszechnił takie zagrania jak jednoręczny backhand i smecz.Kancelaria Premiera O@PtemietRPPremier @Morawiecki . złożył kwiaty przed tablicąpamiątkową poświęconą śp. prezydentowi RP LechowiKaczyńskiemu.#Pamiętamy
 –
Ku pamięci 52 zabitych, miejsce numer 52 będzie wolne i oznaczone pamiątkową kartką i kwiatami –
Kraków i okolice, potrzebna jest pomoc! – Na Starej Krowodrzy, na ulicy Gzymsików znajduje się budka z warzywami u Pani Ali. Pani Ala prowadzi swój biznes od 1986, jest niezwykle ciepłą osobą która chętnie porozmawia, doradzi czy wybierze najładniejsze produkty. Codzień wstaje o czwartej rano aby kupić świeże owoce oraz warzywa, a potem w dwóch kurtkach- bo jak sama mówi „warzywa lubią zimno”- stoi za ladą cały dzień. Kiosk przetrwał ponad trzydzieści lat w tym miejscu, niestety powolna zmiana charakteru dzielnicy na coraz bardziej turystyczno- studencki, a także konkurencja w postaci żabek czy biedronek skutecznie utrudnia funkcjonowanie tego sklepu.  Pani Ali jest coraz trudniej związać koniec z końcem, choć oprócz sprzedaży produktów służy radą oraz rozmową, klientów z dnia na dzień ma coraz mniej. Jak sama mówi dawniej musiała towar przywozić autem ciężarowym, teraz spokojnie przewozi go osobówką.  Kiosk ten jest znany chyba wszystkim na dzielnicy, tak samo właścicielka zna wszystkich stałych bywalców. Miejsc takich jak to jest coraz mniej w naszym mieście dlatego pomóżmy Pani Ali przetrwać ten ciężki okres, każdy z nas potrzebuje produktów spożywczych takich właśnie jak warzywa, owoce, sałatki, mleko czy soki, a właśnie to wszystko możemy tam kupić, dlatego proszę Was bardzo; jeżeli macie robić zakupy, jeżeli przejeżdżacie gdzieś w okolicy to zrobicie je właśnie tam. Nas to nic nie kosztuje, a możemy zrobić dobry uczynek, nie pozwólmy temu miejscy zginąć po 36 latach!!! Wierzę w Was i w to że pokażemy moc internetu czy „Co jest nie tak z Krakowem” i Pani Ala przez następnych kilka dni będzie miała ruch jak za dawnych lat! Nie przechodźcie obok obojętnie, może kiedyś ktoś z Was też będzie potrzebował pomocy. Zróbmy to i pomóżmy!P.S. Pani Ala jest Krakuską z dziada pradziada, a kilka kamienic dalej znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona jej dziadkowi Pułkownikowi Józefowi Herzogowi, wielkiemu legioniście, a także niezwykle zasłużonemu krakowianowi którego zasług jest tak dużo że nawet nie ma sensu ich tu wypisywać. Będąc tam na zakupach możecie przeczytać to sami na tablicy nieopodal.Jeśli nie jesteś z Krakowa to po prostu pchnij to dalej, aby jak najwięcej osób mogło usłyszeć o tej historii Dobro wraca i nic nie kosztuje!
Pamiątkowa fotka pracowników miesiąca –
Kobe Bryant był gościem na spotkaniu Galatasaray w 2011 roku – Nie tylko otrzymał pamiątkową koszulkę, ale przez chwilę pograł z tureckimi zawodnikami, m.in. trenując rzuty karne. Opowiedział wówczas, że podoba mu się w Stambule i chętnie powróci na mecz Galaty. W 2019 roku włodarze klubu ponownie go zaprosili, ale odmówił z powodu natłoku innych obowiązków.Niestety, 26 stycznia 2020 roku, czyli dokładnie dwa lata temu, Kobe zginął w katastrofie helikoptera. Śmierć poniosła również jego trzynastoletnia córka - Gianna. Kiedy więc w dobie ograniczeń covidowych, Galatasaray stał się kolejnym klubem, który na trybunach zamieścił kartonowe podobizny kibiców, zdecydowano się jedno z nich dedykować legendarnemu koszykarzowi, niejako symbolicznie sprowadzając go znów na mecz Galaty.
 –  Ku pamięCi męza stanuJAROSŁAWA KACZYNSKIEGOktóry podczas spaceru po Parku Miejskim Cegielnia29 lutego 2021 rokunadepnął na niniejszy konar przełamując go z hukiem w pól.
Szwajcarska telewizja odnalazła Lucę Loutenbacha, kibica, który stał się sławny w internecie z dwóch zdjęć (smutnego i radosnego) zrobionych podczas meczu Szwajcarii z Francją – Otrzymał pamiątkową tabliczkę ze zdjęciami z tamtego momentu. Linie lotnicze "Swiss Air" zaproponowały mu darmowy przelot na ćwierćfinałowy mecz z Hiszpanią. Red Bull jest gotowy dostarczyć mu zapas napojów, a szwajcarskie biuro turystyczne zaoferowało mu darmowe wakacje po zakończeniu Euro, do wybranego przez niego kraju
Po długiej walce z chorobą zmarła osiemnastoletnia Laura Hillier. Na jej pogrzebie zjawili się wszyscy znajomi ze szkoły, którzy postanowili przekształcić białą trumnę w księgę pamiątkową. Napisali na niej setki wzruszających wiadomości o miłości i wsparciu. Postanowili również ubrać się w jej ulubiony, fioletowy kolor. – „Życie jest pieśnią… śpiewaj ją, póki serce bije” – tak brzmiał największy napis na trumnie odczytany podczas ceremonii pogrzebowej.
Mieszkańcy Torunia w plebiscycie na "wydarzenie stulecia" mieli do wyboru 35 pozycji. Powstanie Radia Maryja wyprzedziło je wszystkie, zbierając 249 głosów – Z okazji wygranej Radia Maryja w plebiscycie ojciec Tadeusz Rydzyk - jako założyciel i zarazem dyrektor rozgłośni - odebrał podziękowania. Został również nagrodzony specjalną tablicą pamiątkową
W Mysłowicach jacyś wandale zniszczyli lipę posadzoną na cześć noblistki, Olgi Tokarczuk. – Już wcześniej dwukrotnie polano farbą tablicę pamiątkową
Wydatki kancelarii prezydenta – Zakładki do książek: 38 tys. pln. Apaszki: 18 tys. pln. Księga pamiątkowa: 50 tys. pln. Audyt bezpieczeństwa procedur: 0 zł.
Na tablicy jest "Padarewski",są wójt i proboszcz – Dla Hallera czy Korfantego zabrakło miejsca.Na stulecie niepodległości w Mogilanach (woj. małopolskie) odsłonięto tablicę w hołdzie jej twórcom. Jej treść od razu wzbudziła kontrowersje - w nazwisku Ignacego Jana Paderewskiego przekręcono jedną literkę, jest też kilka błędów interpunkcyjnych.Mieszkańcy zarzucają także wójtowi gminy i proboszczowi tamtejszej parafii, że w miejsce ojców niepodległości na tablicy znalazły się ich nazwiska.Okolicznościowa tablica została odsłonięta 11 listopada. Z pompą. Przyszło sporo mieszkańców. Były sztandary i orkiestra. Wójt z proboszczem osobiście złożyli kwiaty. Na bogato. Świętowanie pozostało jednak w cieniu niesmaku, który pojawił się po bardziej wnikliwym przeczytaniu tego, co na tablicy się znalazło. Ale też czego zabrakło
"Przepiękna uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej w hołdzie zwycięzcom" – I faktycznie uroczystość taka była. Szkoda, że pozostał po niej niesmak w postaci rażących błędów w wykutym na płycie zdaniu.W hołdzie żołnierzom 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa. Walczącym we Włoszech w latach 1943-1945, zwycięscom w Bitwach o Monte Cassino, Ankone , na linii Gotów, Apeninie Emiliańskim oraz Bolonię. Społeczeństwo Ziemi Sławieńskiej – czytamy na pamiątkowej płycie.Na płycie zamiast "zwycięzcom" napisano "zwycięscom". Nieprawidłowo zapisano też nazwę "Ankone", na końcu której powinno znaleźć się "ę", jako że chodziło o bitwę o Ankonę.I to kolejny przykład "patriotyzmu""Nawet języka ojczystego nie CHCOM się nauczyć!!!'
Wrzesień 1939, Lublin, kilkudziesięciokilogramowa niemiecka bomba spada na miejski ratusz, przebijając drugie i pierwsze piętro – Nie wybucha, ale może to nastąpić w każdym momencie, a siedziba magistratu jest wypełniona ludźmi, to dzień wypłaty. Jan Gilas, ojciec dwójki dzieci, woźny urzędu miejskiego, działa instynktownie, wynosząc niewybuch przed budynek i chwilę później, prawdopodobnie z powodu stresu i wielkiego wysiłku organizmu, umiera na zawał, wciąż obejmując bombę. Moment śmierci 38-letniego mężczyzny uwiecznia znany lubelski fotograf Edward Hartwig (późniejszy więzień sowieckich łagrów). 79 lat później niewielka uliczka w pobliżu lubelskiego ratusza zostanie nazwana imieniem zapomnianego bohatera, pamiątkową tabliczkę odsłonią synowa i dwóch wnuków Jana Gilasa