Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 377 takich demotywatorów

 –
Kierowca francuskiego autobusu nie mógł znieść, że pasażerowie nie chcą ustąpić miejsca niepełnosprawnemu mężczyźnie o imieniu Francois, który poruszał się na wózku – „Zatrzymujemy się! Wszyscy wychodzą” – krzyczał kierowca według relacji na Facebooku.Potem podszedł do Francois i pomógł mu wsiąść do autobusu, podczas gdy inni wstydzili się z niego wysiąść.„Możecie jechać, reszta musi poczekać na następny autobus!” – według Francois powiedział kierowca.Organizacja Accessible POUR TOUS  (która dba o to, by autobusy były dostępne dla wszystkich) opisała ten incydent na swoim koncie na  Twitterze. Ich post o Francois wywarł ogromne wrażenie i udostępniło go tysiące ludzi.Kierowca nie poniósł żadnej kary
Jego rodzicom Ernestowi i Anneke powiedziano wówczas, że zostało mu tylko kilka godzin życia. Pomimo diagnozy lekarzy Matthew żył przez prawie 11 lat i odszedłwe śnie w 1999 roku – W 2000 roku Ernest i jego kuzynka Susan Cornish zaprojektowali i wyrzeźbili wzruszający posąg, którym chcieli upamiętnić odwagę chłopca. Rzeźba przedstawia bowiem Matthew wychodzącego z wózka inwalidzkiego w kierunku nieba.Co więcej, w 1993 roku Robisonowie założyli Ability Found, organizację non-profit zapewniającą osobom niepełnosprawnym potrzebny sprzęt medyczny i rehabilitacyjny

Ponieważ jej córka nie utożsamiała się z żadną ze swoich zabawek ze względu na wadę słuchu, 39-letnia brytyjska matka Clare Tawell zaczęła tworzyć wyjątkowe zabawki... dla jej córki, a potem dla innych dzieci

 –
Szacunek dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy dobro ich dzieci stawiają na pierwszym miejscu –
Kiedy zespół zauważył, co się stało, zabrali go na scenę na resztę koncertu –
0:21
 –
Sceny z innych czasów. Sceny prawdziwej miłości, tej na dobre i na złe, którą coraz ciężej znaleźć w ludziach –

Wojtek z Life On Wheelz podzielił się swoją historią:

 –  Długo zastanawiałem się, czy wam o tym napisać. Czy podzielić się tą historią. Nie jestem z tego dumny, ale myślę, że ten problem dotyczy wielu osób z niepełnosprawnością.Byłem ableistą. Przyjąłem krzywdzące poglądy większości jako własne. Wstydziłem się swojej choroby, uważałem siebie za gorszego od moich pełnosprawnych rówieśników. Nietolerancyjne społeczeństwo wmówiło mi, że niepełnosprawność to powód do wstydu, coś, co trzeba ukryć, zanegować. Wyrzekłem się ważnej części siebie licząc, że dzięki temu zostanę zaakceptowany przez zdrowych ludzi. Myślałem, że w taki sposób wkupię się w ich łaski. Że świat uzna mnie za wartościową jednostkę. Jako dziecko nie myślałem o tym, jak jestem postrzegany. Byłem sobą, cieszyłem się życiem. Jeździłem na turnusy rehabilitacyjne, przyjaźniłem się z innymi OzN. Ale w wieku nastoletnim coś się we mnie zmieniło, zacząłem odsuwać się od swoich niesprawnych kolegów, otaczałem się jedynie zdrowymi ludźmi. Łaknąłem sytuacji, w których byłem jedyną osobą na wózku w towarzystwie. Łechtało to moje ego, Wydawało mi się, że jestem inny, lepszy od pozostałych niepełnosprawnych.Dopiero kilka lat temu zdałem sobie sprawę, że moje ówczesne zachowanie było podszyte nienawiścią do siebie samego, strachem, niską samooceną. Podchodziłem do swojej choroby z dystansem, śmiałem się z żartów z niepełnosprawności, gardziłem ułatwieniami, przywilejami, wzbraniałem się przed współczuciem. Nie chciałem mieć nic wspólnego z innymi OzN, bo widziałem w nich siebie, kogoś podrzędnego, potrzebującego pomocy,. Jeśli ktoś mógłby wtedy uchodzić za idealną emanację zjawiska zinternalizownego ableizmu (przyswojonej nietolerancji), to tym kimś byłbym ja.Dzisiaj nie mam problemów z poczuciem wartości, a niepełnosprawność traktuję jako ważną składową mojej osobowości, tego, kim jestem. Jednak wciąż posiadam niewielu znajomych wśród OzN. Lata zaniedbań i unikania towarzystwa osób z niepełnosprawnościami zrobiły swoje. Obecnie staram się to zmienić, gdyż teraz już wiem, jak istotna jest wymiana doświadczeń, przynależność do grupy, tworzenie wspólnoty. Nie tylko w życiu osobistym, ale także w walce o własne prawa.
"Nie potrzebujesz niczyjej sympatii ani aprobaty, aby być wystarczająco dobrym. Kiedy ktoś cię odrzuca, porzuca lub osądza, to tak naprawdę nie chodzi o ciebie. Chodzi o nich i ich własne niepewności, ograniczenia i potrzeby, a ty nie musisz tego uwewnętrzniać – Twoja wartość nie zależy od tego, czy inni ludzie cię zaakceptują - jest czymś nieodłącznym. Istniejesz, a więc masz znaczenie. Wolno ci wyrażać swoje myśli i uczucia. Wolno ci zaspokajać swoje potrzeby i zajmować przestrzeń. Możesz trzymać się prawdy, że to, kim jesteś, w zupełności wystarczy. I masz prawo usunąć ze swojego życia każdego, kto sprawi, że poczujesz się inaczej."
 –
 –
Morgan's Wonderland od czasu otwarcia odwiedziło ponad milion osób, a jedna trzecia personelu to osoby niepełnosprawne –
Kraj, w którym, jeżeli nie masz orzeczenia o niepełnosprawności,to nawet nie możesz marzyć o pracyw ochronie –
Zabawka powstała we współpracy z paraolimpijczykiem Aaronem Fotheringhamem, znanym z wykonywania skomplikowanych sztuczek na swoim wózku inwalidzkim – W zestawie jest rampa, więc dzieci mogą wykonywać własne sztuczki, tak jak Aaron
W ten weekend, w wieku 46 lat, została pierwszą kobietą, która przebiegła 104 maratony w 104 dni –
27 kwietnia, w Singapurze powieszono niepełnosprawnego umysłowo Malezyjczyka, aresztowanego w 2009 za przemyt mniej niż 50 gramów heroiny do miasta – Nagaenthran K. Dharmalingam przegrał w zeszłym miesiącu swoją ostateczną apelację. Decyzja o powieszeniu mężczyzny wywołała powszechną krytykę ze względu na jego intelekt: jego IQ wynosi 69, co jest uznawane za niepełnosprawność.Prawo narkotykowe w Singapurze jest jednym z najsurowszych na świecie. Zakłada przenoszenie narkotyków nawet w przypadkach, gdy nie ma dowodów na to, że dana osoba miała fizyczny kontakt z narkotykiem, i przewiduje karę śmierci za posiadanie więcej niż określonej ilości. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Singapuru zaznacza jednak, że informacja o groźbie kary śmierci jest wyraźnie zaznaczona na jego granicach. W Singapurze nawet obcokrajowiec może zostać powieszony za posiadanie zaledwie ponad 500g marihuany.
Szacun! –  Memów chyba jeszcze nie robiłem.
Mężczyzna, który jest bohaterem nagrania, śmiało może powiedzieć,iż znalazł kompanów na dobre i na złe – To jest po prostu definicja przyjaźni i miłości
Matka 16-latki poruszającej się na wózku przesłała opis sytuacji, jaka ją spotkała – W windzie bloku, w którym mieszka, jeden z sąsiadów zostawił okrutny list. Zarzuca w nim, że wychodząc do pracy, nie może skorzystać z windy, bo jest blokowana przez nastolatkę, która codziennie musi wydostać się z ósmego piętra do szkoły."Zjazd windą rano! Mnie rano spieszy się do pracy – chyba jak każdemu. Sąsiadka z 8. Piętra blokuje rano windę, bo długo zajmuje jej zjazd z córką na wózku inwalidzkim" - napisał mężczyzna.Kobieta postanowiła wytknąć sąsiadowi, że listem pozostawionym w windzie wykazał się rażącym brakiem klasy i nie ma prawa dyskredytować nastolatki tylko dlatego, że porusza się na wózku. Według niej obraził nie tylko jej córkę, która bardzo przeżyła jego słowa, ale także wszystkie osoby z niepełnosprawnościami W windzie bloku, w którym mieszka, jeden z sąsiadów zostawił okrutny list. Zarzuca w nim, że wychodząc do pracy, nie może skorzystać z windy, bo jest blokowana przez nastolatkę, która codziennie musi wydostać się z ósmego piętra do szkoły."Zjazd windą rano! Mnie rano spieszy się do pracy – chyba jak każdemu. Sąsiadka z 8. Piętra blokuje rano windę, bo długo zajmuje jej zjazd z córką na wózku inwalidzkim" - napisał mężczyzna.Kobieta postanowiła wytknąć sąsiadowi, że listem pozostawionym w windzie wykazał się rażącym brakiem klasy i nie ma prawa dyskredytować nastolatki tylko dlatego, że porusza się na wózku. Według niej obraził nie tylko jej córkę, która bardzo przeżyła jego słowa, ale także wszystkie osoby z niepełnosprawnościami