Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 107 takich demotywatorów

 –  Podsumowując,nie przyjdę
To pomyśl sobie, że inni musząjeszcze po nie sięgnąć –  Atexs-מן
Nie chce mi się pracować,Fuck fuck fuck fuck –

Za co nienawidzimy PiS? Powodów jest wiele:

 –  Krzysztof Zyzik11 godz. . ✪:No to napiszę z metra ciętemu aparatczykowi,udającemu na Tik Toku fajnego ziomka, za conienawidzę PiS. Drogi kolego, nie cierpię was zato, że wlaliście w serca Polaków uczucienienawiści. Odmawiając polskości i patriotyzmumilionom uczciwych ludzi, wykopaliście rów, którypodzielił nasz kraj na długie lata, być może całedekady.Nie znoszę was za to, że uczyniliście z Polskinacjonalistyczny skansen, w którym słowo,,narodowy" jest przykrywką do partyjnej hucpy,festiwalu niekompetencji, chamstwa i regularnegozłodziejstwa. W gospodarce, nauce, mediach -wszędzie.Kradniecie tak łapczywie, że poszczególne waszefrakcje muszą spisywać drobiazgowe umowy,jakie instytucje aktualnie doją, żebyście się sami ote łupy skarbu państwa nie pozabijali. A zwykliludzie ubożeją, bo ekonomiępodporządkowaliście interesowi partii, nieszanujecie rodzimych przedsiębiorców, a na czelebanku centralnego postawiliście odklejonego odrzeczywistości wariatuńcia.Nie cierpię was za to, że odwracacie wszystkiepojęcia. Okrawając plasterek po plasterkuwolność, wręczacie sobie krzyżowo statuetkiludzi wolności. Wasze medialne szczujniecodziennie sączą w umysły starszego pokoleniakłamstwa i agresję do ludzi inaczej myślących, awy to nazywacie misją mediów narodowych. Jużnazwa waszej partii brzmi jak kpina, bozdemolowaliście praworządność i poczuciesprawiedliwości.Nawet religię zbrukaliście, wykorzystując istotnączęść kleru do waszych brudnych partyjnychgierek. „Bronicie” Jana Pawła II, a tak naprawębezczelnie wykorzystujecie Jego pamięć dojeszcze głębszego podzielenia Polaków.Jesteście, jak niegdyś ZChN - najkrótszą drogą dodechrystianizacji kraju.Polska psuje się od głowy. Wasz umiłowanyprzywódca zaraża nasz piękny kraj żółcią,trwającą już trzynasty rok żałobą, nienawiścią dodemokratycznej opozycji, antyniemieckimifobiami, ale też agresją wobec wszystkiego,czego nie rozumie i czego nie jest w staniezawłaszczyć.Nie znoszę was za to, że nie przestaliście dzielićkraju i szczuć na Zachód nawet w obliczu wojnyna Ukrainie. Retorycznie jesteście antyputinistami,wysyłacie do Kijowa broń, ale ustrój, jaki nam tumontujecie gwałcąc konstytucję, ten zapowiadanylatami ,Budapeszt w Warszawie", przesuwaPolskę cywilizacyjnie na Wschód. Co jestniebezpiecznym szaleństwem w obliczurekonstrukcji światowego porządku.Nienawidzę was za bezmiar okrucieństwa wobecMikołaja Filiksa i jego mamy. I że nawet posamobójstwie dziecka, którego zaślepieni szałempropagandy nie przewidzieliście, dalej brniecie wkłamstwo i krzywdzicie kolejne niewinne osoby,by ocalić partyjne sondaże.Moja niechęć do Was mogłaby mieć charakterosobisty, bo wasi medialni siepacze, przejmującmedia regionalne, walili we mnie jak w worektreningowy. Ale za to akurat jestem wam polatach wdzięczny, bo tylko okazaliście słabość,nie mogąc mnie złamać. A bycie obiektem atakówTVP uważam w tych czasach za niezwyklenobilitujące. Kolejne prowokacje, które szykujecie,w tym obrzydliwy donos, pisany ręką waszejnowej medialnej pacynki, tylko utwierdzają mniew przekonaniu, że warto trzymać się twardojasnej strony mocy, w tym jedenastegoprzykazania: nie bądź obojętny.
 –  ای که
Myślę że niechęć i sceptyczne podejście do samochodów elektrycznych bierze się z ich przymusowego wprowadzania. – Co innego konkurowanie osiągami lub komfortem a co innego dotowanie jednych, a wypychanie z miast drugich. Jeżeli mój sąsiad przesiadł się na elektryka i chce sobie podpinać kabel na noc to co mi do tego? Może też kupię, a może nie bo dotychczasowy napęd mi pasuje. Ale gdy już odgórnie mam nakaz i przymus a w skrajnych przypadkach grożenie karami to tym bardziej powiem "nie" bo od 30 lat jeszcze tak nie było, że rządzący coś chcieli dobrze dla człowieka. A gdyby zachować pełny wolny rynek elektryki z racji postępu zajęłyby część rynku motoryzacyjnego bez szumnych kampanii. O tym, że wydobycie surowców, produkcja części w smrodzących Chinach nie jest eko to pominę.
- Jedyna jaką mam –
 –
W jednej z okupowanych wsi w obwodzie chersońskim doszło do starcia pomiędzy rosyjskimi wojskowymi narodowości czeczeńskiej i buriackiej – W strzelaninie uczestniczyło łącznie 100 żołnierzy. Jak informuje ukraiński wywiad nie jest obecnie znana dokładna liczba rannych i zabitych. Jak czytamy na onet.pl powodem konfliktu mogła być niechęć Buriatów do prowadzenia ofensywnych działań wojennych oraz "nierówność" w porównaniu z Czeczenami. Ci ostatni w ogóle nie walczą na czele wojsk, pozostając na tyłach jako "oddziały barykadujące". Ich zadaniem jest "zachęcanie" wojsk do podjęcia aktywnych działań. To znaczy, że mają oni "otwierać ogień do tych, którzy próbują się wycofać" - czytamy na stronach ukraińskiego wywiadu.Przyczyną mógł być też nierówny podział łupów. Główny "zysk" z grabieży otrzymują bowiem Czeczeni
Kiedy idę na spacer i w oddali zauważam kogoś znajomego –
Mocne hasło na murze podstawówki. Zdjęcie z Łodzi trafiło do sieci – Uczniowie jednej z łódzkich szkół podstawowych wyrazili swoją niechęć wobec ministra Przemysława Czarnka. Na elewacji budynku pojawił się słowa krytyki skierowane w polityka.Przemysław Czarnek ma sporo przeciwników. Ci uważają często, że polityk nie jest odpowiednią osobą na stanowisku, które zajmuje. Minister był wielokrotnie oskarżany m.in. o działanie na szkodę polskiego szkolnictwa, czy homofobię.''Napisy na naszej elewacji uznajemy za wandalizm, bez względu na ich przesłanie'' – stwierdziła Anna Śliwińska

Pułkownik Adam Mazguła w żołnierskich słowach do Jarosława Kaczyńskiego:

 –  Adam Mazguła2 paź •OJarosławie Kaczyński, pan oszalałJestem pod wrażeniem umiejętności nazywaniarzeczy tak, jak to tylko może zrobićkomunistyczny doktor nauk prawnych.Podczas swoich publicznych wystąpień pan nieprzemawia, nie mówi do ludzi, nie przekazujemyśli, tylko im ubliża, szczuje i dzieli. Swojąagresję ukrywa pan pod trudnymi i potocznienieużywanymi słowami.Kiedyś zastanawiałem się, co znaczy ożywioneprzez pana poddańcze słowo „kondominium".Często używał pan określeń o bardzo negatywnejkonotacji, wręcz określające zdrajców, jak„kompradorskie elity". Mówił także o„skomprymowanym państwie", a w swoichprzeciwnikach widzi „elementy animalne",oszczerstwo i zniesławienie określa pan słowem„dyfamacja", czyli tak, jak nazywał to Adolf Hitler.Panie Jarosławie,dlaczego nie wyszukuje pan w słowniku pięknychokreśleń na miłość, szczęście narodu, rozwójspołeczny, partnerstwo i solidarność narodową?Zastanawia mnie, dlaczego w ogóle nie stosujepan takich słów?Niezbyt dawno użył pan określenia „ojkofobia" -straszne słowo nienawiści wobec swojegomiejsca zamieszkania. Tak ukazał Pan sędzióworzekających w sprawie roszczeń, wmawiając im,że dotknęła ich ojkofobia, czyli mimowolnaniechęć lub nienawiść do własnego narodu.Panie J. Kaczyński,jeśli dobrze rozumiem, rolą sędziów w naszymdemokratycznym społeczeństwie jest stosowanieobowiązującego prawa w naszym kraju, bezoglądania się na to, czy podsądny jest Polakiem,Żydem, Niemcem, czy jest katolikiem, czyniewierzącym. To pan, jako polityk, stanowi prawood wielu lat i to pan odpowiada za to, jakie toprawo jest. Nie chodzi przecież o to, kto orzeka,ale o to, by było zgodnie z obowiązującym wPolsce prawem.Pańskie określenie, że to sędziowie źle orzekają,bo, według pana, przeciwko Polakom – tonastępny jaskrawy przykład niezrozumienia istotyprawa.Pan chce przez to powiedzieć, że ma ono chronićPańskie interesy, interesy partii „łże-elit", a nie,określone w konstytucji prawa i obowiązki dlacałego społeczeństwa?Czy zatem celem pańskiej partii jest takie właśnie„reformowanie prawa", by broniło jedynie waszychinteresów?Jeśli tak, to czy pan nie wychował sięprzypadkiem na bolszewickim prawie dyktaturyproletariatu?Czy zdejmowanie odpowiedzialności z siebie,jako polityka odpowiedzialnego, za jakośćstanowionego prawa i obarczania tąodpowiedzialnością innych, którzy za to nieodpowiadają – to taka specjalność „rasy panów?Skąd pan wyciągnął określenie „ojkofobia"?Czy panu obrzydł dom rodzinny?Dlaczego tak bardzo bliskie jest panu określenie„komuniści i złodzieje?Dlaczego w pańskiej głowie pojawiają się myśli okanaliach, o zabójcach brata, albo ubekach i otym, kto stoi tam, gdzie wtedy stało ZOMO?Czy wszystkie te określenia zakorzenione są wPańskim życiorysie?Dlaczego one są tak silne i tak wciąż obecne wPańskiej psychice?Panie Jarosławie Kaczyński,pielęgnuje pan w sobie nienawiść, tworzy wokółsiebie atmosferę umiłowania kłamstwa iodwracania znaczenia słów. Nawet z biskupówkatolickich zrobił pan bezkarne partyjne łże-elitywyznania smoleńskiego.Pan jest ogarnięty chorobą nienawiści dowłasnego domu, rodziny, społeczeństwa i narodu.To pan chorobliwie ubliża i dzieli nas, Polaków, nagrupy i sorty.To pana ogarnęła ojkofobia.Nie wiem, na co pan liczy, ale przepowiadam panurychłe przejście z pozycji oskarżyciela dowolnychgrup społecznych i narodu do pozycjipodsądnego. Zacytuję panu co najmniej dwaparagrafy Kodeksu karnego, które łączą się ztreścią tego listu.Art. 133. Znieważenie Narodu lub RzeczpospolitejPolskiejDz.U.2018.0.1600 tj. - Ustawa z dnia 6 czerwca1997 r. - Kodeks karnyKto publicznie znieważa Naród lubRzeczpospolitą Polską,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.***Art. 216. Znieważanie osobyDz.U.2018.0.1600 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca1997 r. - Kodeks karny§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecnościalbo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznielub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tejdotarła,podlega grzywnie albo karze ograniczeniawolności.§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocąśrodków masowego komunikowania,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnościalbo pozbawienia wolności do roku.***Panie J. Kaczyński,człowiek, który aspiruje do przewodzenianarodowi, nie może bać się Konstytucji RP czybiałej róży. Musi znać takie wyrazy jak miłość,radość, tolerancja, zaufanie, wspólny cel,wzajemny szacunek i życzliwość.Nie może, wstydzić się słowa przepraszam czysię pomyliłem. Mąż stanu musi byćodpowiedzialny i nie może się wstydzić, że kochaludzi. Nie ma jednak prawa szczuć i nienawidzić.Ostatnio przekroczył pan kolejny poziomkompromitacji, jako człowieka. Wysłał pan dziecido lasu na śmierć, bo to podnosi panu słupkipoparcia propagandowych faszystowskichzawodowych patriotów.Spowodował pan katastrofę humanitarną iprzekonuje pan, że to dla dobra Polski. Panprzecież nic nie robi dla dobra Polski, tylkowszystko dla dobra władzy, panowania nadludźmi, okradania ich, poniżania, mszczenia się zanieudane życie.Pan oszalał.Pan jest niebezpiecznym i nieobliczalnymignorantem z pękiem granatów w ręku i tylkonieumiejętność wyrwania zawleczki nie powodujejeszcze terrorystycznej detonacji. Jednak kiedyśsię uda.Aby zrozumieć ten fenomen nieprzystosowanegoparanoika przy władzy, przyglądam się pańskiemuzdjęciu i porównuję z ojcem. Czyje geny panodziedziczył?Powstańca, który przeszedł na stronę UB, czyinnego sowieckiego ludobójcy Polaków?Mam nadzieję organizatorze złodziejstwa ioszustwa, że stan, w który nas, jako naródzaprowadziłeś w atmosferze jadu, izolacji inienawiści szybko się skończy. Tęsknię zawidokiem ławy oskarżonych z panem w roligłównej, jako lidera oraz PiS-mafii najemnychpotakiwaczy w rujnowaniu Polski i skłócaniuPolaków.Adam MazgułaFot. Archiwum IPN.Rajmund Kaczyński, Jarosław Kaczyński, WilhelmŚwiątkowski
Jak narobiło się dzieci, to teraz się nimi zajmuj! –
0:12
Dzisiaj we wczesnych godzinach porannych obudził mnie dźwięk telefonu – Jako że akurat mam wolne, myślałem że to znowu mój szef-idiota, sku***syn pie****ny chce mnie ściągnąć do pracy na nadgodziny, nastając na moje życie prywatne i należny czas wolny.Ale na szczęście nie. Okazało się, że to tylko bardzo przesympatyczny Pan telemarketer chciał mi przedstawić ofertę na garnki, które jeszcze nie są dostępne na naszym rynku, a mogę je mieć w okazjonalnej cenie 3999 plus Vat.  Ponieważ nie byłem zainteresowany grzecznie odmówiłem Panu telemarketerowi życząc miłego dnia.Ale niechęć do szefa sku*wiela pozostała
Od rana unikam kawy, bo boje się, że po kofeinie rozbudzę się na tyle, że dotrze do mnie jak bardzo mi się k*rwa nic nie chce –
Od wczoraj jednym z najpopularniejszych zdjęć w social mediach, jest foto angielskich piłkarzy, którzy po finale Euro pozbyli się srebrnych medali. Oczywiście, ludzie krytykują Anglików, którzy w ten sposób mieli okazać brak szacunku. Wstyd, żenada, kompromitacja odmieniane są przez wszystkie przypadki. – Tylko cholera, bez większego problemu moglibyśmy wskazać dziesiątki znakomitych osobowości świata futbolu, które nie chciały srebra. Brak szacunku? A może raczej ambicja i niechęć do pogodzenia się z porażką? Przecież ten, kto zajął drugie miejsce jest tak naprawdę pierwszym przegranym.Czy Ronaldo albo Maldini nie szanowali rywali? Odmawiali pogodzenia się z porażką, zamieniając ją w motywację do jeszcze większej walki. Nie celebrowali drugiego miejsca, skupiając się, na chęci uzyskania lepszego rezultatu. Messi zdejmował medal, media chwaliły za determinację i nikt nie widział problemu. Robert Lewandowski po porażce w finale Ligi Mistrzów zdjął srebrny medal. Nie z braku szacunku, ale dlatego, że to była dla niego klęska. Nie cieszył się z samego udziału w finale. Może właśnie dzięki temu nie zadowolił się tym co ma, i cholernie ciężko pracował, żeby po latach w końcu wygrać Champions League?Tak, Anglicy wkurzali na Euro. Osobiście cieszę się, że to Włosi wygrali turniej.Nie róbmy jednak podwójnych standardów.
To niesamowite jak ponadczasowesą słowa Janusza Korczaka!Biorąc pod uwagę, że wielez nich zostało spisanych ponad100 lat temu, są zaskakująco aktualne – „Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż.”„W małym mieszkaniu może panować zgoda, życzliwość, wesołość, w dużym może być surowość, niechęć i nuda. Samotne może być dziecko i tu, i tam.”„Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne.”„Im mizerniejszy poziom duchowy, bezbarwniejsze moralne oblicze, większa troska o własny spokój i wygodę, tym więcej zakazów i nakazów, dyktowanych pozorną troską o dobro dziecka.”„Bądź sobą – szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków.”„Dziecko jest pergaminem szczelnie zapisanym drobnymi hieroglifami, których część tylko zdołasz odczytać, a niektóre potrafisz wytrzeć lub tylko zakreślić i własną zapełnisz treścią.”
 –  Krzysztof SkibaWIEŚCI Z KACZOGRODU1. SAMOGWAŁT. Tak ładnie mówił o potrzebiewolności pan Wiosna Biedroń, lak mądrze o Polsce isprawiedliwości społecznej pan Zandberg. lakibezkompromisowy byt pan Czarzasty (a swego czasunawet jako emeryt miał zarzut pobicia na demonstracjitrzech policjantów) i teraz wszyscy oni dogadali się zJarosławem co do zawartości kuwety.2. KRYSTYNA CUD DZIEWCZYNA! Autorka artykułówz czasów PRL o zacieśnianiu współpracy gospodarczejZ ZSRR. późniejsza słynna pogromczyni sejmowychsałatek i Unii Europejskiej, teraz jako sędzinaTrybunału Przyłębskiej będzie orzekała o zgodnościprawa UE z konstytucją. Wynik orzeczenia jest tylkoformalnością, bo wiadoma jest wola polityczna PIS Iniechęć Pawłowicz do UE. ZSRR już dawno nie ma.ale Krystyna najwyraźniej liczy na to. że niebawemwróci. W sumie szkoda, że towarzysz Breżniew nieżyje Trudno1 Musi wystarczyć Macierewicz! Też maniezły odlot i fryzurę.3. HEROINA DLA LUDU' Ultra prawicowa iprorządowa do sześcianu Telewizja Republika manowego dyrektora. Jest nim były producent heroiny,kryminalista, który siedział kilka lat w więzieniu zahandel narkotykami i pobicie policjanta Wiktor Newelik.Zasoby kadrowe władzy się kurczą i muszą braćkandydatów z coraz ciemniejszych uliczek. Cała elitawładzy to trzeciorzędni karierowicze, ale ta nominacjamusi budzić pewne zdziwienie. Kto będzie następny?Kilku oprychów ze starego Pruszkowa i Wołominajeszcze żyje.4. EDYTA POMOŻE! Kandydat TVP na Eurowizję.Rafał Brzozowski zwany "pisowskim słowikiem" mamarne szanse na zajęcie choćby przyzwoitego miejscaw konkursie, bo na wygraną nikt nie liczy Jegopiosenka jest nisko oceniana i znajduje się u dołurankingów. W całym kraju uruchomiona została misjaratunkowa. Na Podlasiu smażą placki, na Podkarpaciukręcą oscypki, a w Warszawie szykują tabletki relaniumoraz posuwają Orzecha.Z pomocą zadeklarowała się Edyta Górniak, którapowiadomiła Rafała o tym. ze chętnie udzieli mu kilkurad. Edyta ostatnio często wypowiadała się na tematkosmitów i jest nadzieja, że przeszkoli Rafała w kwestiiodlotu nie tylko na wyższe miejsce, ale od razu wkosmos.

Nietrudno zauważyć przemianę jaką zaliczył Tomasz Terlikowski - niegdyś redaktor TV Republika, szef Frondy i naczelny fanatyk katolicki, który nagle stał się surowym krytykiem Kościoła. Dostrzegł to też tygodnik "Sieci", któremu Terlikowski odpowiedział:

 –  Tomasz Terlikowski...18 godz. · ODoceniam troskę tygodnika „Sieci" o to, co się zemną dzieje. Zastanawiam się tylko, dlaczego aniautor (który przecież jest aktywny na moim FB), anijego szefostwo (które zna mnie od lat i ma mójnumer telefonu) nie zdecydowali się zadzwonić izadać tego pytania mi. Byłoby prościej, nie trzebaby się było domyślać, a ja bym - zapewniam -porozmawiał.Zamiast tego wysmarowano tekst, z któregomożna się dowiedzieć, że zarzutem (nie tymnajpoważniejszym, nie nie, tego nie poznacie, bo zniewiadomych powodów autor akurat te„najbardziej szkodliwe" zdecydował sięprzemilczeć) wobec mnie jest to, że krytykowałemministra Czarnka, a do tego uznałem, żeułaskawienie pedofila było błędem prezydentaAndrzeja Dudy. Jakby tego było mało „Terlikowski -informuje Goran Andrijanic - bez wątpieniaznajduje się w tej chwili w otwartym konflikcie zdużą częścią kościelnej hierarchii". Zgrozakompletna. Aż się boję myśleć, co to będzie. Innarzecz, że - mimo tego otwartego konfliktu - towłaśnie ostatnio dostałem nagrodę „Ślad" i to zakwestię, w której - według tygodnika - jestem w„otwartym konflikcie".Mniejsza jednak o to. Jeszcze zabawniejszy jestdalszy ciąg. Otóż zamiast zadzwonić i zadać miproste pytanie, co się ze mną dzieje, autor tekstuprowadzi śledztwo i przepytuje dwóch moichznajomych: Roberta Tekielego i GrzegorzaGórnego. I obaj oni maja jakieś pomysły, tyle żezupełnie niecelne. Tak się składa, że powodem, dlaktórego straciłem wiarę w to, że Kościół jest zdolnydo samooczyszczenia, nie jest wcale przerażenielobby gejowskim w Kościele, ale uważnaobserwacja życia Kościoła. Otóż takiesamooczyszczenie nie udało się w Kościelenigdzie. Nigdzie, bez zaangażowania mediówświeckich, często wrogich Kościołowi, bezprocesów i gigantycznych odszkodowań, bezprzeszukiwania kurii i traktowania biskupów tak jakinnych uczestników życia społecznego, nic się niezmieniło. W Polsce jest tak samo. I to jest pierwszypowód.A drugi jest równie oczywisty. Otóż, w odróżnieniuod publicystów tygodnika „Sieci Prawdy" zacząłemrozmawiać z ofiarami. Słuchać ich historii,dowiedziałem się, jak odbijali się od drzwi kuriibiskupich, jak traktowali ich kanclerze,prowincjałowie, jak lekceważono ich ból, i jak zawszelką ceną broniono swoich. Powodów takiejpostawy było wiele. Lawendowe układy byłyjednym z powodów, dla których te sprawyukrywano, o czym pisał także Martel w „Sodomie",ale dalece nie jedynym, a robienie zhomoseksualnych księży jedynego kozła ofiarnegow tej sprawie jest zwyczajnie nieuczciwe, bo tak sięskłada, że równie istotną rolę w tworzeniu układuodgrywa gigantyczny klerykalizm i świeckich iduchownych, korporacyjna solidarność, brakzrozumienia ofiar i ich lekceważenie, brak empatii,brak świadomości ran, jakie zadaje molestowanie.Gdy człowiek wysłucha tych historii, gdy spotkasię z ludźmi, których głęboko skrzywdzono, gdyzobaczy jak ich jest wielu i jak bardzo rani ichniewiara, odrzucenie, kwestionowanie, i jak wieluludzi Kościoła wciąż chętniej broni sprawców niżofiar, to nie da się dalej wierzyć, że Kościół sam sięoczyści. Niestety tego nie zrobi. A w tej sprawieEwangelia wymaga, by być po stronie ofiar.%DI na koniec, gdyby zapytano mnie, co się ze mnądzieje, gdyby ktoś zamiast snuć insynuacje,cytować innych, zwyczajnie zadał mi to pytanie, toodpowiedziałbym mu bardzo prosto: otóż tak sięskłada, że - gdzieś na mojej drodze, na drodzeczłowieka, który też wiedział najlepiej, któryzachowywał się jak faryzeusz, spotkałemmiłosiernego Jezusa, spotkałem Boga. Wskrzywdzonych i poniżonych, w odrzuconych, wlekceważonych. To naprawdę zmieniaperspektywę, tak jak zmienia ją, gdy człowiek zcałym zebranym cierpieniem klęka przed Jezusemw Eucharystii i zostawia to. I wtedy człowiekuświadamia sobie, że nie jest harcownikiem armii,że nie prowadzi wojny, ale że ma zmierzać doChrystusa, do zbawienia, i że jego celem nie jestwalka, nie jest obrona, ale życie Ewangelią, takżeEwangelią rozmowy z innymi, także Ewangeliąspotkania, także Ewangelią bycia z najsłabszymi. Idotyczy to zarówno nienarodzonych, jak iskrzywdzonych i poniżonych, nie tylko przezsprawców przestępstw seksualnych, ale i tych,którzy przez lata ich bronili, lekceważyli ofiary,pokazywali im drzwi, albo oskarżali o niechęć doKościoła. Nie mam pojęcia, czy stoi za mną armia(by wrócić do obrazów z tekstu), i szczerzemówiąc mnie to nie interesuje, bo są takie rzeczy,które trzeba zrobić, nawet jeśli nie stoi za Tobążadna armia.SIECI KRAJ WLIBERALNYM SZEREGUGORAN ANDRIJANIĆo relacja jednego z polskichdziennikarzy katolickich,z którymi w ostatnim czasierozmawiałem właśnie na ten temat.Co siędziejez Terlikowskim? Wkrę-gach katolickich już od dawna możnausłyszeć to pytanie. Przez wielu po-strzegany jakojasnyi zdecydowanygłoskatolickiego laikatu w Polsce w pew-nym momencie zaczął mówić w sposób,który wielu zdziwił. Žaskoczyłrównieżmnie, który śledzi jego teksty, jeszczeod czasu gdy mieszkałem w Chorwacji.A potem, kiedy przeprowadzilem siędo Polski, z niedowierzaniem przyj-mowalem niektóre jego wypowiedzii poglądy, głównie w mediach społecz-nościowych. „To napisal Tomasz Terli-kowski? Naprawdę wybrałem dziwnymoment na przeprowadzkę do Polskil- powiedzialem żonie.Co się dziejeTerlikowskim?LEWICOWA RETORYKAŽarty żartami, ale sprawajest poważna.Terlikowski to bez wątpienia jedenz najciekawszych publicystów katoli-ckich w Polsce na przestrzeni ostatnich20 lat (choć teraz sam o sobie mówi, 7.że nie jest „katolickim publicystą").Człowiek, który był niegdyś celem ata-húm lika
Archidiecezja gdańska uruchomiła projekt “SOS – jestem w ciąży!” pomagający ciężarnym kobietom – Adresatem akcji są wszyscy, u których pojawienie się ciąży wywołało lęk, strach, niechęć do dziecka, a nawet myśl o aborcji. Wsparcie jest oferowane w czasie trwania ciąży, a także od chwili narodzin dziecka. Grupę wsparcia dla potrzebujących pomocy stanowią specjaliści: lekarz ginekolog, neonatolog, pediatra i psycholodzy. W ramach projektu działa telefon zaufania, strona internetowa i pokój interwencyjny