Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 105 takich demotywatorów

Tymczasem tak naprawdę to internetowa fałszywka stworzona po to, by wywołać emocje. Kobieta przeżyła, facet nie jest lekarzem, tylko szczęśliwym ojcem, a historia krąży po necie od kilku lat i niezmiennie zbiera tysiące lajków –  Zdjęcie zrobione tuż po operacji trwającej aż 7 godzin.Dziecko leży na rękach zmarłej matki, lekarz płaczetuż obok. Matka była poważnie chora i dziecko nie mogłosię urodzić. Kobieta, która czekała na swoje dzieckoprzez 11 lat była w wielkim niebezpieczeństwiei mogła ocalić albo siebie, albo dziecko.Chociaż lekarz robił, co mógł nie zdołał uratowaćich obojga. W końcu postanowił zrobić to, o co prosiłago matka, czyli o uratowanie dziecka kosztem jej życia.Matka bierze dziecko po raz ostatni, po urodzeniu całuje,przytula się na parę minut, uśmiecha sięi zamyka oczy po czym umiera.
Rodzice, którzy prawie w ogóle nie ogarniają internetu: – - Damy małemu tableta. Ma własny pokój i będziemy mieli z nim spokój na cały wieczór. Będzie ogarniał internet raz, dwa. Co może pójść nie tak?
 –
Pewnie Sebki, które obecnie chodzą po osiedlach z pitbullami, już szukają w necie informacji, gdzie można kupić takie zwierzę –  Tragedia w USA. Hybryda wilka i psa zagryzła niemowlęAutor: Karol ŻakDzisiaj, 5 grudnia (09:08)<ffXⓇXTragedia w amerykańskim stanie Alabama. Hybryda psa i wilka zagryzła trzymiesięczne niemowlę. Zwierzęzostało uśpione. Trwa wyjaśnianie tragedii.
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  nie potrafią się pieprzyć, za to narzekać, żeleczyła się długo już tak.Pewna znajoma opowiedziała mi historię -prawdziwa czy nie, ciężko powiedzieć.Spotykała się z chłopakiem, który byłposiadaczem potężnego 23cm fajfusa.Ten gość po kilku spotkaniach, mając dodyspozycji lubrykant w postaci śliny,postanowił wbić się tylnymi drzwiami.Dekiel rozerwał jej odbyt, który trzeba byłopóźniej zszywać w szpitalu.Jeśli nie masz mózgu to i chuja można złamać.Pracowałam na oddziale ginekologicznym iregularnie mieliśmy przypadki z urazami ikrwawieniem po stosunku.W takim razie mam pytanie do ciebie jakdo specjalisty. Jaka jest przyczyna tychprzykrych konsekwencji?Nieostrożny/ostry seks.Powinnaś powiedzieć, że to przezogromnego 13cm penisa. Wtedy mój10,7cm siusiak mógłby chociaż razpoczuć swoje zalety.My, faceci z krótkimi penisami,jesteśmy królami w tej kwestii.Jednym rosną pytongi, którerozrywają dziury jak rajstopy, któretrzeba później leczyć, a drudzy waląsobie do filmików w necie, bo imnie dają. I tutaj na scenęwchodzimy my!I kopulujecie ze sobą.Nie bądź zazdrosny. Ty nawettakiego seksu nie uprawiasz. Zestarym się nie liczy.
Dobre pytanie... –  Justysia@Justysi46819283Wpadłam przypadkiem w necie na kolejne stowarzyszenie "Mężczyźniśw. Józefa" i mam zagwozdkę.W skład wchodzą homoseksualiści, stolarze czy rogacze? Dobre pytanie... –  Justysia @Justysi46819283 Wpadłam przypadkiem w necie na kolejne stowarzyszenie "Mężczyźni św. Józefa" i mam zagwozdkę. W skład wchodzą homoseksualiści, stolarze czy rogacze?
...u weta w gabinecie –  0Sar
Źródło: krzemowe zakamarki
Mentzen w świecie –  Sławomir Mentzen →@SlawomirMentzenJaki mam plan na przyszłość? Zerowanie piwa, podatków, socjalu, inflacjii lewaków.Tak trzeba żyć!Translate TweetBRAUERE SE.2:02 PM Jul 13, 2023 345.1K ViewsSSBRAERDINGERWey vier27Agnieszka Gozdyra@AGozdyraPOO143 Retweets 122 Quotes 4,950 Likes 27 BookmarksBOSS3:37 PM Jul 13, 2023 65.3K ViewsPan @SlawomirMentzen odmówił niestety spotkania u mnie z@Ryszard Petru - niemniej zaproszenie pozostaje jak najbardziejaktualne. W dogodnym dla Panów terminie zorganizujemy spotkanie.Translate Tweet소62 Retweets 41 Quotes 936 Likes 10 Bookmarks:
 –  Ugryzł mnie pies. Następnego dnia mamawysłała mnie w trybie natychmiastowymdo lekarza, bo mogłem zakazić się tężcem.Więc wygooglowałem w necie objawyi poszedłem. Po drodze zacząłem corazwyraźniej je odczuwać - w poczekalniopadałem już z sił i brakowało mi tchu.Przyszła moja kolej i lekarz powiedział, żeobjawy tężca pojawiają się po około 3tygodniach i od razu mi wszystko przeszło.
Żona potrafi czasem zaskoczyć –  TikTok@dkolltveiteit
Nie dość, że ludzie zbierają pieniądze w necie na leczenie chorych dzieci, bo państwo im w tym nie pomaga, to jeszcze zabiorą im 20% z kwoty ponad 23 tysiące złotych. Brak słów – Opodatkowanie Kościoła bez zmian, oprocentowanie ujemne (dopłacamy)
Musisz wybrać co ważniejsze - matura czy pokazanie siura. Uczniowie skarżą się, że mają stawić się na komisję wojskową... w dniu matur – "To co teraz nasze piękne państwo, za przeproszeniem, odpierdala z wezwaniami na komisję to się w głowie nie mieści. Jestem w klasie maturalnej, dostałem wezwanie na komisję, tak jak kilku moich kolegów. W czym problem? A no w tym, że wymyślili sobie że mamy się stawić w dniach kiedy mamy matury XDDD Ja jeszcze pół biedy, bo akurat żadnej w tym dniu nie piszę, ale moi znajomi mają np. z geografii albo ustną XDDD Co zabawniejsze - znalazłem w necie informacje, że MON przełożył daty komisji z tradycyjnego ~lutego, na maj - z powodu właśnie matur. Rozumiecie? "Przełożyliśmy wam komisję z powodu matur na dni, w których akurat macie matury." Nosz ku*wa mać, jak żyć w tym państwie z kartonu?" CO886
Ile człowiek musi się natrudzić, aby udawać fałszywe życie w necie –  MICKEY MOUSEDoney Beyond Time990MOUSEHE) KIT
 – Jeżeli wartość donacji przekazana przez wielu darczyńców jednemu organizatorowi, przekroczy łącznie kwotę 54 180 zł, wówczas beneficjent będzie musiał odprowadzić podatek w wysokości nawet 20%.Czyli dla przykładu, jeśli rodzice zbierają na lek dla dziecka chorego na SMA około 7 mln złotych, to będą musieli oddać 1,4 mln Państwu.Ludzie zbierają pieniądze w necie na leczenie chorych dzieci, bo państwo im w tym nie pomaga, to jeszcze im zabiorą część z uzbieranych środków. Brak słów
Brawo Pan Chińczyk –

Była dziennikarka TVN o mobbingu w stacji:

 –  aniawendzikowskaPiszę ten post, a z oczu lecą mi łzy.Przepraszam, jeśli to ,za dużo prywaty" dla kogoś.Ale potrzebowałam tego oczyszczenia.Piszę to dla siebie siebie ale i dla wszystkich innych, którzymierzą się z podobnymi rzeczami. Widzę WasPamiętajcie, depresja jest symptomem. Pytanie: co jest podspodem?Przez cztery ostatnie miesiące próbowałam tego nie napisać,zostawić, dać spokój, iść dalej. Ale nie potrafię już milczeć.Mówiono mi, ostrzegano: nie mów o tym, nikt nie zrozumie,będzie hejt, a ty będziesz ,,niezatrudnialna", straciszkontrakty.. trudno. Już się nie boję. A jeśli ktoś mnie niezatrudni, bo stanęłam w prawdzie, to ja i tak nie chcę takiejpracy...Zło rodzi zło, dobro rodzi dobro, a prawda nas wyzwoliJako nastolatka miałam przygodę z modelingiem iwtedy usłyszałam, że mam niezwykleprzekonujący „sztuczny" uśmiech. Wiecie, ten zazawołanie, do zdjęcia.. wtedy myślałam, że tosuper, ale nie miałam pojęcia, że będę go używaćw życiu.. jako ochrony, żeby nie było widać co siędzieje w środku. I że ten uśmiech stanie się nadługo więzieniem, w którym nieuwolnione,prawdziwe emocje będą, niby stłumione, siałyspustoszenie..Dlaczego się uśmiechasz, kiedy twoja duszakrzyczy z bólu? Pewnie każdy człowiek z depresjąodpowie na to pytanie inaczej. Ale na pewno każdyto zna... ja uśmiechałam się ze wstydu..wstydziłam się smutku, bólu, wstydziłam się tego,jak okropnie myślę o sobie. I ze strachu. Tak,bałam się. Wydawało mi się, że kiedy ja, która zpozoru ma takie piękne życie powiem, że coś jestnie tak, to nikt nie zrozumie. Że zostanę wyśmiana.Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie,gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma wwielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie jakteksty w stylu: nie podoba się to do widzenia,wiesz ile osób chętnych jest na twoje miejsce? Dopolskiej TV trafiłam po 4 lata pracy w Londynie.Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody.Zgłaszałam, jasne że zgłaszałam. Na początku jestjeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości.Potem się cichnie..Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam opracę. Niby gwiazda z telewizji", a ja byłamtraktowana jak dziewczynka z podstawówki, którąco chwilę bije się po łapkach za każdeniedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoimschemacie niewidzialności, niedocenienia iciągłego udowadniania swojej wartości. Ale o tympóźniej. Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia wstudio usłyszałam: sorry, Anka, ,,nie oglądasz się".Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobroprogramu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłamwyniki oglądalności z ostatnich tygodni. Wmomencie mojego wejścia wykres oglądalnościpikował w górę. Wtedy usłyszałam: oglądalnośćnie jest najważniejsza. Prosiłam o pomoc, żebymnie musiała sama montować materiałów, żebym niemusiała robić tłumaczeń sama. Albo żebymprzynajmniej mogła robić montaż z domu, zdalnie.Nie wyrabiałam się ze wszystkim przy dzieciakach.Byłam z nimi sama. Usłyszałam: nikt tu nie maspecjalnych praw. Ja chyba miałam „specjalneprawa", ale takie represyjne. Jeśli mój materiał niebył gotowy na 48h przed emisją, z nagranymtłumaczeniem, podpisami, to spadał z emisji, a janie dostawałam pieniędzy. Dla porównania innireporterzy kończyli swoje materiały w ostatniejchwili, czasami późno w nocy, tuż przed porannymprogramem. Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak.Tych sytuacji były dziesiątki, jeśli nie setki. Tomateriał na książkę, a nie na post..Wtedy sądziłam, że to co mi się przytrafia to mojawina. Że jestem zła, nieudolna, trudna.. że możejeśli bardziej się postaram to wszystko będziepięknie, a problem zniknie. Nie znikał, było corazgorzej. Na zewnątrz wyglądało to tak pięknie.,,O co ci chodzi? Byłaś na Oscarach" I tym bardziejczułam, że nie mogę nic powiedzieć. Byłam wbłędnym kole.Nikt nie wie, że poleciałam na wywiad do LosAngeles trzy tygodnie przed porodem. Musiałammieć pisemną zgodę od lekarza. Cały lotsiedziałam jak na szpilkach. Bałam się, że urodzęw samolocie.. Nikt nie wie, że poleciałam na jednąnoc do Filadelfii zostawiajac dziecko z nianią, kiedymiało dwa tygodnie. Wiele osób wie natomiast, żewróciłam do pracy sześć dni po porodzie. Jakstrasznie wieszaliście za to na mnie psywiedzieliście, jak bardzo bałam się, że ciąża będzieidealnym pretekstem, żeby się mnie pozbyć... a japotrzebowałam tej pracy, a przynajmniej wtedy, wburzy hormonów, tak właśnie myślałam. Bo byłamsama i miałam dwójkę dzieci na utrzymaniu..NieWięc trwałam w tym, bo myślałam, że nie mamwyjścia. Będę miła, będę profesjonalna, będę robićwszystko na 100%, jak mi zabiorą jeden czy drugiwywiad, zatrudnią kolejną, i kolejną osobę torobienia mojej roboty, choć i tak jest jej corazmniej... to będę patrzeć w drugą stronę. Znalazłamsobie ciche, w miarę spokojne miejsce izaakceptowałam rzeczywistość.Były leki, była terapia, na jakiś czas pomagało. Alez przemocą jest tak, że jak się na nią godzisz to jejpoziom rośnie..To nie jest historia oale o tym, dlaczego w tym trwałam. W ciszy ipoczuciu winy, że mnie to spotkało..Najprościej byłoby stwierdzić, że mobbing byłprzyczyną depresji. Ale myślę, że było zupełnieinaczej. Przyczyną mojej sytuacji w pracy, byłymoje nieuleczone traumy i schematy, któresprawiły, że akceptowałam takie traktowanie. Adepresja to był bezpiecznik. Wywaliła, żebymzwróciła uwagę na to, co się ze mną dzieje.Głęboko, głęboko w środku.Jest taki moment, kiedy już nie widzisz wyjścia zsytuacji. Nie widzisz światełka w tym ciemnymtunelu, którym kroczysz przecież tak długo.Tracisz nadzieję, że możesz cokolwiek zrobić i żekiedykolwiek będzie lepiej. To jest właśniedepresja. Pamiętam, jak się zastanawiałam, czyskok z piątego piętra, na którym mieszkam załatwisprawę czy trzeba jednak wejść wyżej... wpisałamw google: z którego piętra trzeba skoczyć, żeby ...przeraziło mnie, ile jest w Internecie pytań na tentemat. Czuję potworny wstyd pisząc o tym, alewiem, że czas dać mu przestrzeń. Nie maodrodzenia bez uznania prawdy o sobie. Tejpięknej, alei tej trudneji bolesnej.tym, jak byłam źle traktowana,Paradoksalnie równoległy kryzys mnie uratował.Doświadczenia osobiste sprawiły, że musiałamsięgnąć głębiej. Nic nie dzieje się bez przyczyny.Świat zewnętrzny jest lustrem. Nie ma nic nazewnątrz, czego nie ma w środku. Ludzie traktująsami sobie myślimy. Nie chodzi o to,Raczej o to, żeschematy myślenianas tak,jakoże sami jesteśmy sobie winni.wszystkodookoła potwierdzao sobie i o świecie, które nam wgrano na twardydysk w dzieciństwie. Tkwiłam w krzywdzącychtoksycznych sytuacjach i relacjach, bo idealniepotwierdzały to, co myślałam o sobie: jesteśniewystarczająca, nieważna. Na miłość trzebazasłużyć. Na uznanie pracować. Ciężko.Codziennie.A inni i tak zawsze są lepsi. JestemDDA. Całe dzieciństwo walczyłam o uznanie imiłość rodziców. A potem całe dorosłe życiewchodziłam w znajomo krzywdzące relacje. Byłoznajomo... teraz kiedy jestem po drugiejco się wydarzyło byłodla mnie.. żebym mogła to zobaczyć i uzdrowić.źle, alestronie wierzę,żewszystkodwa tygodnie, którewszystko kliknęło.tylko o tym, jakZaczęłam czytać, słuchać podcastów, oglądaćvideo wywiady. Medytowałam, godzinę dziennie,codziennie przez rok. Ćwiczyłam jogę. Robiłamafirmacje. Hipnozę, integrację emocji w oddechu,oddechy z Wimem Hoffem, morsowanie.Spróbowałam wszystkiego. Mój układ nerwowy sięregulował. Powoli wracałam do siebie.Prawdziwym przełomem byłyspędziłam w Gwatemali. TamKiedyś napiszę o tym więcej. Terazcodziennie o świcie spotykaliśmy się na porannemedytacja, potem ćwiczyliśmy jogę. Może toprzypadek,cały tydzieńpoświeciliśmy na pracę nad odwagą serca...codziennie układałam dłonie w mudrę abhayahridaya (mudry to gesty wykonywane palcami iktóre mają oddziaływać na energię całegoodwaga, żeby pójść za sercem przyszła.już wiedziałam, żezrobić coś jeszcze. Niemnie poprowadziło.wz San Marcos doCity. To była kilkugodzinna podróż.alemożetak miałobyć, żedłońmi,zciała) iZanim wyjechałamodejdę z pracy. Aleplanowałam tego. CośtaksówcemiałamSiedziałamGuatemalaCzytałamniusy w necie.Wyskoczył mi postwkolejnejmojejjakiśna FB o kolejnej sytuacji mobbinguorganizacji medialnej i pod spodem jednym zkomentarzy był komentarz byłej koleżanki zWyleciała z pracysłabej sytuacji,szczegółów nietych sytuacji było mnóstwo.kiedy ktoś odważyredakcji.wjakiejśktórejpamiętam, bo przez lataNapisała: ciekawesię powiedzieć prawdę o tym,co siędziejew tejktóra co rokuzostajeTV,pracodawcą roku.że to muszębyć ja. Napisałamsiebie,dla dlamoże nie czuli, żektórzykolegów,ich działania mogątrwało latami. Tak,Bo status quodochodzenie,Nie, to nie tylkoTych historiiGwatemaliWtedywięcmożepoczułam,Niemejla.siębali, azmienić.cośtoja zapoczątkowałamktóre zakończyło się zwolnieniami.moja historia to spowodowała.kilkadziesiąt i moja wcale nie byłabyło szybkie ibyłonajgorsza. Działanietymrazemzdecydowane. Ale dla mnie nie było odwrotu. Tewszystkie emocje, które adrenalina przez lataskutecznie tłumiła wywaliły na powierzchnię.Płakałam przez kilka dni, a płacz przyniósł ulgę.Żeby odzyskać sprawczości i zacząćodbudowywać poczucie własnej wartościmusiałam zamknąć tamte drzwi. Nikt mnie niezatrzymywał.
 –  Krzysztof Kościelski ZOSTANĄ PO NAS MEMY Zostaną po nas memy, nieczynne profile, Urządzenia na zawsze odpięte od sieci, Na nośnikach w JPEG-ach pochowane chwile, Dryfujące w necie omnibajty śmieci, Cmentarzyska blogów po zabawie w bogów, Porośnięte hejtem zapomniane lajki, Złogi błogich i wrogich mogił monologów, Chichot tysiącleci z wirtualnej walki, Setki trupów w znajomych, jeszcze zobaczycie, Dokonania życia zmieszczone na płycie; A gdy dyski już dla nas przestaną się kręcić, Gdy palcem po ekranie przesuniemy życie, Nie wszystek znikniemy na serwerach śmierci: Zostaną po nas memy w cyfrowej pamięci.
Kiedy po meczu ze Szwecją szukasz w necie, jak jest "idi na hui" po portugalsku –
Źródło: salon24.pl
 –  Pablo Morales@PabloMo09825801Kurski co prawda skasowałtwitta ze zdjęciem pozwu wktórym każdy mógł zapoznaćsię z jego adresem i telefonemkomórkowym. Sęk w tym, żeJacek tak samo zna się nanecie jak i na telewizji.Screeny z jego pismemzalewają już mediaspołecznościowe... To jestjednak tuman.
 –