Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 33 takie demotywatory

Ja chyba nie ogarniam tej nowej rzeczywistości –  Witam można ? Najedzenie dla dzieckaSłucham?Możecie teraz dzwonić do siebienawzajem oraz wyświetlać informacje,takie jak status aktywności orazinformacje o przeczytaniu wiadomości.Co slucham???BlikaA dlaczego mam daćblika?Pani napisała że pomozePani kłamie???Pod którym postem?ZebrawkaJakie to ma znaczenieMa. Proszę o linka doposta, w którymoferowałam ci pomocSłucham??Pani jest Isychicznie choraWariatkaIdź się leczyć stara kuwoKarma wróci
Inteligencję ponoć dziedziczy się po matce –  BABY BEZ TABU 16+Anonimowy członek grupy 29 min. - 8●●●XHej mam pytanie do was mojemu dzieckunauczyciele powiedzieli że ma problemy z wiedząna temat państwa miasta i stolice w Europie czyjest jakaś książka która by to zawierała jeśli tak topoproszę linka
 –  PENSKE
0:04
Powinna zostawić tego drugiego na rzecz tego pierwszego, a potem ten drugi by zrobił jeszcze większą karierę –  BABY BEZ TABUAnonimowy członek grupy - 1 godz. - ⒸXCześć. Piszę z anonimowego konta.Nie mogę w to uwierzyć jak mój były zmienił się z leniwego, bez perspektyw chłopca w zaradnegomężczyznę ⒸByłam z nim w związku 3.5 roku. Po dwóch latach mi się oświadczył.Zaakceptował moją córkę zpoprzedniego związku. Żyliśmy dosyć spokojnie chociaż bez fajerwerek. Świetnie mi się z nimrozmawiało, choć sam on pochodził z wybrakowanej rodziny. Były jakoś do pracy się nie ciągnął.Powiadał mi, że już do szkoły się rano nawstawał. Jak była jakaś fucha to owszem brał ją. Tragediiogólnie nigdy nie było. Nawet od czasu do czasu jeździliśmy na wakacje. Ja chciałam w końcustanąć jakoś bardziej na nogi. Miałam dość wynajmowania kawalerki. Wiadomo, że w jakimś wiekuczłowiek juz myśli trochę bardziej rozsądkowo... Miałam już przecież 28 lat Potrzebowałamstabilności w końcu... Nikt z mojej rodziny go nie lubił. Sama pochodzę z dosyć dobrzeusytuowanej rodziny. Tata lekarz, mama lubiana przedszkolanka a on raptem po zawodówce.Zdarzały się takie spotkania rodzinne gdzie musiałam stawać w jego obronie..Zerwałam z nim zaręczyny i się rozstaliśmy. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się,że strasznie to przeżył. Podobno uczęszczał nawet na psychoterapię. Na odchodne rzucił minawet, że i tak będzie mnie kochał do końca swojego życia. Nie mogę o nim złego słowapowiedzieć. Był tylko taki trochę fajtłapa jeśli chodzi o byt rodzinny..Po dwóch latach od naszego rozstania spotkałam go na stacji benzynowej. Siedziałam wsamochodzie i czekałam aż mój dzisiejszy facet zapłaci za tankowanie. przyjechał widać, że nowymsamochodem.Świetnie, elegancko ubrany. Aż nie mogłam uwierzyć, że to on. Ja go pamiętałamjak siedział przed konsolą w dresach i pił piwo...Potem dowiedziałam się, że otworzył wspólnie jakąś działalność z branży metalurgicznej zeznanym, lokalnym przedsiębiorcą. Podobno świetnie mu się wiedzie. Przyjaciółka wysłała mi linkado artykułu, w którym nawet było napisane, że jego firma zasponsorowała remont w domudziecka... też słyszałam, że planuje stworzyć rodzinę ze swoją nową babą. Nie mogę w to uwierzyć,że człowiek może się tak zmienić raptem w dwa lata.Od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć. Wiem, że go skrzywdziłam ale mi też nie byłołatwo... Z dotychczasowym partnerem żyje mi się dobrze, chociaż nie było między nami jakiegośsuper uczucia. Z rozsądku z nim jestem...Wydaje mi się, że byłego dalej darzę wielkim uczuciem bo to była miłość mojego życia. Po prostubrakowało mi wtedy w nim poczucia bezpieczeństwa.Myślicie, że to co rzucił mi na odchodne to prawda? Po takim czasie możliwe jest, że jego uczuciedo mnie nadal w nim tkwi? Samo to, że przecież byliśmy narzeczeństwem to samo już świadczy otym, że darzymy się miłością. Myślałam, żeby może jakoś częściej kręcić się w okolicach gdzie onprzebywa. Jak dać o sobie znać? Proszę o porady jak to wszystko rozkręcić...Nie chcę, żebyście pomyśleli, że jestem materialistką. Z dużym bólem serca się rozstałam z nim dladobra też córki.
 –  Mariusz Hekselman12 czerwca 2016 o 15:56.Dziś na basenie przyszło mi do głowy -bo od tej strony mnie nie znacie..Patrzyłem jak ci niektórzy "pływają" i sobie pomyślałem "o matko jedyna"...A potem sobie przypomniałem to czym nas newsy raczą każdego cieplejszego dnia.I teraz będzie to czym chce się z wami podzielić: ja długoletni wodniak; pływak iratownikZAPAMIĘTAJCIE i podajcie dalejParę zasad które mogą uratować życieNIE WCHODŹ DO WODY ZA TONĄCYMco najwyżej do pasa żeby mu coś podać - przybliżyć się do niego.Ale nie rzucaj się z pomostu; z brzegu czy łódki.Utopicie się razem.Jedynym wyjątkiem jest pomoc tonącemu z którym jest kontakt i trzeba mu pomócwejść na łódź - ale to też odradzam.Pomoc: tylko z brzegu lub jednostki pływającej. Wykwalifikowany ratownik jak płyniedo tonącego to ciągnie za sobą linę za którą wyciągną go koledzy...NIE PODAWAJ RĘKI TONĄCEMUNigdy - zawsze podawaj coś co trzymasz. Nawet z łódki - podaj cokolwiek botonący dysponuje nadludzką siłą i sprawi ci ból który odbierze ci rozum.Podaj COKOLWIEK ale nie rękę.WIDZISZ WYPADEK NAD WODĄ - NAJPIERW DZWOŃ.Dokładniej to wołąj ludzi na pomoc i każ komuś dzwonić. Tylko dzwonić! Być onlineze służbami!Jak jesteś sam - dzwoń.Nawet jak ktoś się utopi - znam przypadki że po 45 min pod wodą dał sięreanimować.Ale to muszą fachowcy.Oni też pomogą w razie czegoś tobie.Dzwoń 112 i wtedy dalej walczNASJKUTECZNIEJSZĄ METODĄ RATOWANIA JEST RZUCIĆ RZUTKĘ LUBPODAC KIJ TONĄCEMU.Rozglądaj się co możes podać lub rzucić tonącemu.WSZYSTKO CO PŁYWA.Butelka po napoju 1.5 I, torba plastikowa na smieci związana (to podpowiadałratownik w TVN) wszystko się nadaje.Ja zawsze mam w aucie i nad wodą kawałek liny z Castoramy: pomarańczowy ok 8mm. Pływający.10 m bo więcej nie rzucę.Najwyżej wejdę do wody ile się da albo jak się da by wydłużyć rzut. I na końcu mambańkę plastikową 5 I po płynie do spryskiwaczy - aw niej 1 l wody.Po to by można było rzucić.A te pozostałe 41 to "wyporność życia"....Pojemność płuc to ok 5-6 l.Wydech to ok 4 1. Na wydechu mamy pływalność ujemną - toniemy.Z pełnymi płucami czyli więcej o4lwyporności - pływamy.Nasze ciało pływa- wynosi je woda do powierzchni.Ja to wiem i ja to mam bo - bo wiem.Może ty też byś chciał sobie kupić tę "cienką czerwoną linię"?...polecamJak chcesz poważnie - sprawdź ile rzucisz taki baniak i tyle linki + 1 m kup.Nie za cienką by się nie plątała.A linka w aucie - zawsze się też kierowcy przydaBIERZESZ UDZIAŁ I TONIESZ RAZEM Z KIMŚlle osób zginęło rzucając się na ratunek...strach liczyć te tragedieGdyby ci się to zdarzyło i znalazłeś się w szponach tonącego PAMIĘTAJTonący trzyma się tego co pływa.Wciągaj go pod wodę; nurkuj - to twoja ostatnia szansa by się uwolnić.By cię puścił!i uciekaj w dół i w bok.Inaczej ....Oby ci to nigdy nie było potrzebne - ale jeśli już - wiesz więcej.Miłych wakacji!
 –  別
0:06
 –  67 22I takie ścieżki rowerowe to japopieramWadeland12 godz. temu826 maja 2023Bez sensu- barierkę widać z daleka...Lepsza byłaby stalowa linka ;)crank198510 godz. temu115Dominikbis11 godz. temu@Wadeland Najlepiej na wysokościszyiatuzar9 godz. temu18114@Dominikbis @Wadelandobaj tępogrzmoty właśnienawoływaliście do czybowkaralnych. Skasujcie konta dladobra portalu nim dostaniecienagrodę zgniłego bana-na.17@crank1985 Wyluzuj to takityp.portalu. Czarny humor równieżmile widziany. PS. Linka jest passelepszy byłby drut kolczasty :D
 –  Podszedłem z córką na łąkę, żebypokazać jej krowy.Na początku wydawało mi się, żedookoła stada rozciągnięty jestelektryczny pastuch, ale gdy przyjrzałemsię bliżej stwierdziłem, że to zwykłalinka.Złapałem za nią i jak mnie nie jebło...A krowy patrzyły na mnie jak na debila.
Ale przecież wystawili śmietnik ostrzegawczy... –  PENSAY
0:43
 –
0:15
W Indiach podczas festiwalu latawców zginęło 6 osób, w tym troje dzieci – Ofiary zginęły przez podcięcie gardeł żyłkami od latawców. Elementem festiwalu są walki latawców, w których oponenci starają się przeciąć swoją linką linkę przeciwnika. W tym celu pokrywają je sproszkowanym szkłem
 –  Maciej Naskręt @MaciejN... • 1 g. Taka sytuacja: Joe Biden mówi publicznie, że w Smoleńsku był zamach. Co na to @donaldtusk ?! ,C) 167 n, 193 v 620 scios@ny @sciosany • 1 g. Poprosimy o Iink U 2 Maciej Naskręt @MaciejN... • 1 g. Nie ma linka bo to hipotetyczna sytuacja

Kiedyś to było, teraz już nie ma

Kiedyś to było, teraz już nie ma – Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nasbywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
Nieznane osoby przywiązały do drzewa owczarka i porzuciły w lesie w okolicach Dobiegniewa (woj. zachodniopomorskie). Wycie psa usłyszała spacerująca kobieta i szybkogo namierzyła – Kobieta nagle usłyszała skowyt i szła za tym głosem. Kiedy zauważyła przywiązane do drzewa zwierzę, próbowała go uwolnić. Nie było to jednak takie łatwe, ponieważ pies był przywiązany w taki sposób, że gdy się szarpał, to linka zaciskała się jeszcze bardziej.Na szczęście zwierzaka udało się bezpiecznie uwolnićWeterynarz stwierdził, że pies jest wychudzony. Prawdopodobnie był głodzony, jeszcze zanim został przywiązany do drzewa i porzucony w lesie. Pies mógł w lesie spędzić nawet kilka dni.Gdyby znalazł się właściciel, który to zrobił...to jego należy przywiązać do drzewa!!!
A kiedy Pfizer wprowadzał Viagrę, która ma bardzo wiele możliwych skutków ubocznych, to jakoś jeden z drugim nie płakał, że "nie wiadomo, nie wiadomo" –  Minimalistyczna Satyra Ahmeda Goldsteina4 godz. OW Polsce to żyją dziwni ludzie. Zeżre taki parówkę z Orlenu, opierdolidzika z włośniem, zapali fajkę z przemytu, wciągnie kreskę od randomaw klubie, otworzy dziwnego linka z wiadomości na fejsie, aleSzczepionkom nie ufa, bo NIE WIADOMO CO W NICH JEST.2,8 tys.147 komentarzy 295 udostępnieńO Lubię to!KomentarzA Udostępnij
Ludzie pojechali na grzyby i znaleźli tak skrępowanego taśmą i przywiązanego linką do gałęzi psa. Na szczęście jeszcze żył, podobno tylko cichutko skomlał...Pomyślcie sobie co przeżywał, kiedy ludzie, którym ufał mu to robili.Na szczęście już jest w dobrych rękach – Jaką karę byście zaproponowali takim zwyrodnialcom?
Nie znaleźli lepszego miejsca do przyczepienia linki? –
0:36
Kiedy pan na motorzenie zauważy linki –
0:11
 –
Kiedy gazeta umieszcza na Facebooku linka do artykułu, że Facebook nie działa, to chyba nie jest to prasa godna zaufania... –  Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy.NATEMAT.PLFacebook nie działa. BARDZO DZIWNA awaria, masowe problemy z serwisem