Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 39 takich demotywatorów

Padł także pomysł, aby rekolekcje odbywały się popołudniami, a nie w czasie zajęć – Biskupi wyrażają "stanowczy sprzeciw" wobec zmian. Uważają to za dyskryminujące
Żaden z zaproszonych polityków nie stawił się na spotkaniu –
Mogę już dostać mój milion złotych? –  UNIWERSYTETJANA KOCHANOWSKWHECKHAGeneralnie Wrocławiacy wydali bańkę na coś takiego:Jako sztuczna inteligencja nie mam osobistych preferencji ani zdolności do przewidywaniaprzyszłości, ale mogę przedstawić pewne ogólne argumenty, które można wziąć pod uwagęprzy rozważaniu połączenia Uniwersytetu Wrocławskiego z Uniwersytetem Medycznym weWrocławiu. Ostateczna decyzja należy jednak do władz obu uczelni i zainteresowanychstron.Za połączeniem mógłby przemawiać kilka argumentów. Po pierwsze, integracja tych dwóchuczelni mogłaby stworzyć silniejszą i bardziej kompleksową instytucję, która łączyłaby naukihumanistyczne, przyrodnicze, społeczne i medycynę. Taki związek mógłby sprzyjaćinterdyscyplinarnej współpracy i wymianie wiedzy pomiędzy różnymi dziedzinami.Po drugie, połączenie Uniwersytetu Wrocławskiego z Uniwersytetem Medycznym mogłobyprzyczynić się do zwiększenia efektywności i skuteczności badań medycznych. Współpracamiędzy naukowcami medycznymi a przedstawicielami innych dziedzin, takimi jak biologia,chemia, psychologia czy socjologia, może prowadzić do innowacyjnych odkryć i rozwiązań wobszarze zdrowia i medycyny.Dodatkowo, połączenie tych dwóch uczelni mogłoby przynieść korzyści w zakresie edukacji.Studenci mieliby dostęp do szerszego spektrum programów nauczania, co pozwoliłoby imzdobyć interdyscyplinarne umiejętności i perspektywę. Ponadto, wspólne wykorzystywaniezasobów i infrastruktury mogłoby prowadzić do efektywniejszego wykorzystania środkówfinansowych.Jednak połączenie dwóch uczelni może również napotkać pewne trudności i wyzwania.Istnieje konieczność uwzględnienia różnic w kulturze organizacyjnej, strukturachzarządzania i podejściach do badań i nauczania obu uczelni. Ponadto, proces integracjimoże być złożony i wymagać znacznego nakładu pracy, czasu i zasobów.OLTOstateczna decyzja dotycząca połączenia Uniwersytetu Wrocławskiego z UniwersytetemMedycznym we Wrocławiu powinna uwzględniać szerokie konsultacje związane z interesamizarówno pracowników, jak i studentów obu uczelni. Przed podjęciem takiej decyzji wartoprzeprowadzić analizę korzyści i trudności, a także skonsultować się z ekspertami, abyocenić potencjalne skutki takiego połączenia dla obu instytucji i lokal
 –  A pamiętacie, jak w Przewodowie spadła rakieta i niedało się tego zamieść pod dywan, bo zginęły dwieosoby i staliśmy na krawędzi III wojny światowej:konsultacje z Bidenem, Macronem, papieżem iBeyonce.A teraz ruska rakieta mogąca przenosić brońatomową spadła pod Bydgoszczą i służbą nawet niechciało się jej szukać.
Ale gdy to prawo było uchwalane,nikt go ze mną nie skonsultował –  OBLAKCD & VINE SHOPKINGSTZivjeli!<-FREEWIRELESSESPESSOTAKK!sport.hr
Kiedy Polak z Wielkiej Brytaniitrafi na polski SOR –  Pobyt na SORRozpoznanie:S92.4-Złamanie2023-03-18 11:40 - 2023-03-18 12:40paluchaX39 - Narażenie na inne i nieokreślone siły naturyZastosowanie leczenie:Ketonal, zaopatrzenie urazu.Badania i konsultacje:RTGEPIKRYZA:Pacjent przybył do Emergency Departament z powodu urazu prawej hand. Twierdzi,iż do accident doszło na skutek potknięcia o pavement. W RTG złamanie fingerprawej hand. Wdrożono leczenie zachowawcze, wypisano z EmergencyDepartament z zaleceniami. Kontakt z pacjentem jest difficult, ponieważ pacjentprzeszło 6 miesięcy mieszkał w Wielkiej Brytanii i zapomniał języka polskiego,którego uczył się w szkole przyszło 12 lat.Zalecenia lekarskie:Konsultacia w poradni ortopedyczni
Na polecenie premiera Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych kupuje bez przetargu i tajnie wart 200 mln sprzęt do wypożyczania osobom chorym i niepełnosprawnym – Rząd twierdzi, że zakup poprzedziły konsultacje, ale ci, którzy mieli w nich uczestniczyć, zaprzeczają
Andrzej Duda po eksplozji rakiety w Przewodowie rozmawiał przez telefon z rosyjskimi trollami myśląc, że rozmawia z prezydentem Francji – Rosyjscy internauci Wowan i Leksus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stolarow) ponownie dodzwonili się do Andrzeja Dudy. Prezydent był przekonany, że w dniu eksplozji w Przewodowie rozmawia z Emmanuelem Macronem- Wierz mi, jestem bardzo ostrożny. Nie winię Rosjan, to jest wojna. Myślę, że obie strony będą się wzajemnie obwiniać za tę wojnę. Myślisz, że chcę wojny z Rosją? Nie, nie chcę tego. Nie chcę wojny z Rosją i jestem niezwykle ostrożny, proszę mi wierzyć, niezwykle ostrożny - powiedział polski prezydent w rozmowie z Rosjanami, którzy od lat dzwonią do światowych polityków podając się za innych przywódców.Podkreślił, że z tego powodu nie mówił o piątym artykule NATO o zbiorowej samoobronie, a jedynie zainicjował czwarty artykuł traktatu, który przewiduje konsultacje, gdy zagrożony jest członek sojuszu.W 2020 roku Andrzej Duda został podobnie oszukany przez dwóch internautów z Rosji. Wówczas prezydent przez 11 minut rozmawiał z mężczyzną, który podawał się za sekretarza generalnegio ONZ António Guterresa
 –  Szanowni Państwo,Jestem kierownikiem Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu-największego oddziału neurochirurgii na Dolnym Śląsku. Oferuję bezpłatne konsultacje neurochirurgiczne dla uchodźców wojennych z Ukrainy- dzieci i dorosłych. Rejestracja telefoniczna: 0048713671105, Przychodnia Polimed, Wrocław, plac Powstańców Śląskich 1/116. Termin konsultacji: poniedziałki, od 08.00 do 13.00.Prof. Paweł Tabakow
 –  GDZIE PODPISAĆ?
Ludzie na ulicy zaciekawili się tą sytuacją, dwójka starszych mężczyzn trzymająca się za rękę. Wiele osób pomyślało, że są parą. – Córka mężczyzny w jasnoniebieskiej koszulce wyjaśniła, że są przyjaciółmi od dzieciństwa. Niższy mężczyzna jest prawie ślepy i razem idą na konsultację medyczną. Prawdziwy przyjaciel nie jest z Tobą gdy masz pieniądze, czy coś do zaoferowania. Prawdziwy przyjaciel jest z Tobą do ostatniego dnia Twojego życia.
 –  Jerzy Haszczyński@JHaszczynskiJak się pan o dowiedział o tym, żeBiden wycofuje sankcje na NordStream2?- Z mediów. Sojusznicy amerykańscynie znaleźli czasu na konsultacje znajbardziej narażonym na skutki tejdecyzji regionem świata- szef MSZ @RauZbignieww rozm z @rzeczpospolita
W zamierzchłych czasach mężowie wysyłali do lekarza kobiety z lękiem, wahaniami nastroju i depresją którzy diagnozowali u nich chorobę zwaną ′′histerią". Ich leczenie oparte było na ′′masażu miednicy′′ w celu osiągnięcia histeryzacji paroksyzm, znany dzisiaj jako orgazm. – Było tak wiele kobiet, które zaczęły przychodzić na konsultacje w celu „leczenia histerii”, że lekarze pod koniec dnia pracy byli wyczerpani i mieli skurczone ręce; z tego powodu postanowili wynaleźć przydatne urządzenie, które wytwarzało rytmiczne wibracje i osiągało łatwiejsze i szybsze histeryczne napady u pacjenta bez konieczności zwykłego ręcznego masażu: to jest pochodzenie wibratora. W tamtym czasie był postrzegany jako narzędzie lecznicze, nawet najbogatsze kobiety miały je w swoich domach, kiedy czuły „wybuchy histerii”. Po pojawieniu się tego urządzenia w filmach pornograficznych przybrało ono czysto erotyczny niuans i zaczęło być postrzegane jako instrument grzeszny.
Rząd reguluje pracę zdalną i chce, by to pracodawca zapłacił za prąd i internet – Rozpoczynamy ustawowe konsultacje przepisów regulujących pracę zdalną - poinformowała w środę wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek. Zaproponowany przez resort projekt przewiduje m.in. ekwiwalent pieniężny za koszty energii i dostępu do sieci podczas pracy zdalnej.Do obowiązków pracodawcy ma należeć wyposażenie pracownika w narzędzia i materiały do pracy zdalnej, choć będzie możliwość korzystania przez pracownika z własnego sprzętu. Regulacja ma wejść w życie dopiero po trzech miesiącach od ustania stanu epidemii, choć pojawiła się propozycja, by obowiązywała od stycznia 2022 roku
 –  A tak otwarcie kin wyglądaod strony branży:David Muszyński33 min · 6...Premier z uśmiechem (skrywanym pod maseczką) ogłosił,że 12 lutego kina zostaną otwarte. NARESZCIE. Oczywiścienarazie w reżimie sanitarnym i jedynie na dwa próbnetygodnie. Później zobaczymy czy liczba osób zakażonychdramatycznie nie wzrosła i podjęte zostaną decyzje czy tootwarcie przedłużą czy wszystko zamkną. Dobre i to.Nie będę ukrywał, że cieszę się na fakt otwarcia kin, bowiele ciekawych tytułów czeka na swoją premierę. Problempolega na tym, że jak ten rząd ma w zwyczaju, niekonsultował swojej decyzji z nikim. No oprócz pewnegomieszkańca Żoliborza, ale mniejsza z tym. Nie bardzorozumiem, jak można ogłaszać publicznie w tv otwarciejakiejś branży bez wcześniejszych konsultacji z jejprzedstawicielami. Obdzwoniłem dziś zarówno właścicielikin (większych i mniejszych) jak i dystrybutorów i wszyscyo decyzji premiera dowiedzieli się z tv. Co oznacza, żedosłownie nikt z nimi o tym nie rozmawiał. Nie sprawdziłjakie są szanse na to by w tydzień kino ruszyło. I o ile kinastudyjne mogą szybko otworzyć swoje sale, touruchomienie multipleksów nie jest takie proste. A bez nichdystrybutorzy nie wystartują ze swoimi filmami, bo im sięto nie będzie po ludzku opłacało. PISF podobno szykujejakieś wsparcie dla nich by umożliwić rozruch kin izrekompensować straty z powodu wprowadzania filmów wreżimie sanitarnym, ale ono też jeszcze nie ruszyło.Znów osoby odpowiedzialne za gospodarkę pokazują swójogromny nieprofesjonalizm utwierdzając mnie tylko wprzekonaniu, że się do tego nie nadają.DEMOTYWATORY.PL
Rządowe konsultacje społeczne –  Kolejne obostrzenia związane z CoVid-19 są:potrzebne / niepotrzebne**niepotrzebne skreślić

Sytuacja w szpitalach jest gorsza niż mogłoby się wydawać:

 –  Pawel Reszka2dSt3S ipodnsgooodrSfeSiz.d  · Dlaczego umierają„Moja żona ma covida. Modlę się, żeby nie musiała iść do szpitala. Oddziały covidowe to umieralnie” (rezydent anestezjologii) Dokładnie miesiąc temu minister Adam Niedzielski zapowiedział „podwojenie dostępnej bazy łóżek” dla pacjentów zakażonych wirusem. I udało się! Było 15 tys. łóżek, jest 35 tys. W ciągu 30 dni przybyło 20 tys.!Są jednak pytania: czy stoi przy nich odpowiedni sprzęt? Mają dostęp do tlenu? Skąd wzięto lekarzy, pielęgniarki, ratowników, by je obsługiwali? Łóżka są na serio? Czy też dyrektorzy szpitali, by poprawić humor ministrowi, tworzyli je szybkim pociągnięciem pisaka, robiąc np. z interny „internę covidową”?Statystycznie wyglądamy świetnie – tylko 60 proc. łóżek covidowych jest zajętych. Do tego mamy 657 wolnych respiratorów (wypada po 41 na województwo). Zachorowań mniej. Tylko dlaczego bijemy rekordy w liczbie zgonów? Zadzwoniłem do lekarza, który od miesięcy jest na pierwszej linii. Zapytałem, czy tak samo jak premier Morawiecki uważa, że osiągamy delikatną przewagę w walce z wirusem.„Redaktorze,telefon w lekarskim nie milknie. Przez cały dyżur biegam po siedmiopiętrowym szpitalu: laryngologia, okulistyka, chirurgia dziecięca, pulmonologia, ginekologia, chirurgia, ortopedia, onkologia, hematologia, radiologia, pediatria... Konsultacje, wkłucia centralne, reanimacja.Pacjenci umierają. Mój ostatni 24-godzinny dyżur odmierzała śmierć: zgon, zgon... pizza (zdążyłem zjeść połowę, bo mnie wezwali), zgon, zgon... Półtorej godziny snu i znów wezwanie. „Leć, bo się pacjent załamał”. Biegnę. Nie dobiegłem na czas. Taki dyżur to standard.Wieszasz kartkę i jużWiesz, że tych ludzi można byłoby uratować? Na pewno by żyli, gdyby to, co widzisz w statystykach, odpowiadało prawdzie. Mówisz, że „statystycznie” mamy zapas łóżek dla pacjentów covidowych.Opowiem ci, jakie to łóżka. Nasz szpital od początku pandemii przechodzi ciągłe reorganizacje. Najpierw covidowcy leżeli w wydzielonym budynku, potem tworzono miejsca covidowe na poszczególnych oddziałach, potem część pacjentów covidowych przeniesiono do innego skrzydła.To wszystko oznacza chaos. Na laryngologii jest oddział covidowy, laryngologia jest tam, gdzie okulistyka, okulistyka tam, gdzie chirurgia dziecięca, chirurgia dziecięca tam, gdzie pediatria... A jutro może się to zmienić.Każda z tych rotacji przynosi statystyczne zwiększenie liczby łóżek covidowych. Jak? Wieszasz kartkę na drzwiach: „Oddział covidowy” – i już! Ale co to za oddział covidowy bez respiratorów, sprzętu, personelu? Sprzęt w kartonach: cewniki naczyniowe, cewniki pęcherzowe. Personel przypadkowy, z łapanki.                                             ***Zakładam wkłucie centralne. Sam go na jałowo nie założę. Musi ktoś pomagać. Jest pielęgniarka, ale ona nie wie, gdzie co leży:– Doktorze, ja nie jestem z tego oddziału.– Ja też nie.– Może w tych kartonach.– Może.Czas leci. Chory pogarsza się oddechowo.– Co to za pacjent?Milczenie.– Jakie ma obciążenia?Milczenie.Wszystkie pielęgniarki są z innych oddziałów. Nie mają prawa kojarzyć tych pacjentów – cztery dziewczyny na 40 pacjentów!Kolejne wezwanie. Covidowa interna. Pacjent niewydolny oddechowo. Intubuję, reanimuję. 5, 10, 15 minut. Żadnego efektu. Jestem wykończony. W 20. minucie padam, nie jestem w stanie ratować go dalej. Przerywam. Patrzę na niego, całkiem młody gość. Rocznik 65. Myślałem, że się uda.                                            ***Ktoś mnie puka w plecy. Pielęgniarka z interny: – Doktorze, a możesz spojrzeć, bo tam nam się jeszcze jedna pani pogarsza. Babcia. Obrzęki, zmiany pozakrzepowe na kończynach dolnych. Każę ją położyć na brzuchu. Saturacja się poprawia.– Jaki lekarz prowadzi?Nikt nie wie.– Dobra, pani musi tak leżeć.Po kilku godzinach łapie mnie internistka.– Pan reanimował moją pacjentkę?– Ja? Chyba nie…– Taka starsza pani na internie.– Na internie przekładałem jedną panią na brzuch.– O nią chodzi.– Co z nią?– Jak przyszłam, to była martwa… Jakby pan napisał, że była konsultacja anestezjologiczna...Nawet nie zauważyła, kiedy pacjentka jej zeszła! Teraz szuka dupokrytki. I co ja mogę napisać? Brak dalszych wskazań do eskalacji terapii, czyli że była nie do uratowania? Napiszę. Pomogę. Doktor jest sama na oddziale, też musi biegać po całym szpitalu i konsultować internistycznie. Nie ma szans, żeby to ogarnęła.                                                 ***Wzywają mnie do założenia wkłucia centralnego dla covidowca. Dziadek, 80 lat. W bardzo złym stanie. Niewydolny krążeniowo, obrzęknięty. Zakładam wkłucie. Piszę w konsultacji prośbę o wykonanie gazometrii i biegnę. Wzywają mnie na inne oddziały.O godz. 2:45 znów wezwanie do tego samego pacjenta: „Pacjent pogarszający się oddechowo”. Wracam. Dobijam się do drzwi, dzwonię. Na oddziale nie ma personelu. Za drzwiami pacjenci covidowi. Jeden z nich właśnie się załamuje!Idę w zakontaminowanym kombinezonie przez czystą część. Nie powinienem tego robić, ale człowiek chyba tam umiera. Pacjent leży na płasko, na plecach. Monitor obok, czujnik saturacji obok. Stoją sobie. Nie zostały podłączone. Podnoszę wezgłowie, podnoszę pacjenta. Uzyskuję saturację 85. Trzeba pilnie wykonać ileś czynności. Ale tu, kurwa, nie ma nikogo. Komu mam to zlecić?Wychodzę. Mijam pacjentów leżących na łóżkach. Starzy, niedołężni ludzie. Na ścianie kartka: „Telefon do pielęgniarek...”. Wiem, że żaden z pacjentów nie jest w stanie zatelefonować.Te oddziały to umieralnie. Są po to, żeby ludzie nie schodzili na ulicy.                                                  ***A ja? Kiedy ostatnio widziałem swoich pacjentów? A przecież mój oddział to OIOM! Pacjenci na stronie brudnej pod respiratorami, na czystej po wstrząsach, z zapaleniem otrzewnych, trzeba pilnować gospodarki wodnoelektrolitowej. Kiedy mam to robić, skoro konsultuję i reanimuję? Kto jest bez winy?Pamiętam z ostatnich dni jednego z covidowych pacjentów. Konsultowałem go na jakimś oddziale. Jak podszedłem do niego, miał niecałe 60 proc. saturacji. Patrzę, a w jego nogach leżą wąsy tlenowe!– Dlaczego to nie jest podłączone? – krzyczę do pielęgniarki.– A bo nie ma kto mu tego podłączyć, doktorze!Jezu! To zakładam te wąsy. Mija doba. Pacjent niewydolny oddechowo trafia do mnie na OIOM. Leży sobie pod respiratorem, leży, aż się butla z tlenem skończyła. I zmarł. Taka to, kurwa, smutna przygoda się zdarzyła.Dziwisz się? A ja wcale się nie dziwię. Na stronie brudnej na 19 pacjentów są trzy pielęgniarki. Powinno być dziesięć. Jedna na dwa stanowiska. Tlen w butlach, butle na dwukołowych wózkach przywiązane łańcuchami. Tak tu jest.Jeszcze pójdziemy za to siedzieć. To jest przecież sprawa do prokuratury. I co ja powiem: „Pacjent zmarł, bo skończyła się butla z tlenem, bo nie było komu przypilnować, bo jest mało pielęgniarek”? A co to obchodzi żonę tego faceta? Albo pana prokuratora? Jak widzisz, trudno przeżyć w moim szpitalu. Tu musisz mieć szczęście. Jak ktoś spostrzeże, że butla się kończy, będzie OK.Czytaj też: Lekarze alarmują. Zaraz będziemy tu mieli LombardięTlenu nie ma, nikt nie powiedziałDlaczego używamy butli? Brak tlenu w instalacji szpitalnej. Za dużo pacjentów podłączonych do respiratorów. Oczywiście, nikt nam niczego nie powiedział. Wszystko sprawdza się na żywym organizmie. Podłączam pacjenta pod respirator. Nie działa. Drugi? Lepiej. Po chwili dzwoni lekarka: – Coś się dzieje złego z pacjentem. Desaturuje!Sprawdzamy. Respirator nastawiony na 100 proc. podaje tylko w 36 proc. Wtedy wpadliśmy na to, że trzeba sprowadzić butlę, bo w ścianie ciśnienie jest zbyt niskie.                                               ***Na interwencję do drugiego budynku szpitalnego, gdzie jest kilka „lżejszych” oddziałów covidowych, jeździmy karetką. Leczy tam fajny hematolog, miły chirurg, neurolog, nefrolog. Ale nie ma anestezjologów, lekarzy medycyny ratunkowej ani sprzętu. Więc jak się ktoś pogorszy, muszą wzywać nas. Najczęściej wzywają na ostatnią chwilę.Dlaczego? Otóż mają jeden monitor i dwa pulsoksymetry na oddział. Jeśli chory nie jest podłączony do sprzętu, to oni nie widzą, że się pogarsza. Tym bardziej że przy covidzie pacjenci z saturacją 70 proc. potrafią logicznie rozmawiać. Nie widać problemów. Aż nagle bach... Oni reagują, jak nastąpi to bach. Mówiąc wprost – jak pacjent zsinieje, dzwonią po nas.Respirator wziąć. Lifepacka: monitor z funkcją defibrylacji, kardiowersji brać. Plecak z ambu, z lekami, rurkami. Leki z lodówki. Dygam z tym do karetki. Z pielęgniarką przebieramy się w kombinezony. A pacjent się tam dusi.Rzadko udaje się zdążyć. Jesteśmy w drodze i dostajemy informację: „Możecie wracać, już po wszystkim”. Czasami nas nawet nie wołają. Widzą, że i tak nie zdążymy. I to też jest statystyka w praktyce. Na tamtych oddziałach są wyłącznie łóżka covidowe, które widzi w tabelkach pan minister. Ale są to łóżka bez dostępu do tlenu, bez sprzętu pomiarowego i bez personelu.                                                   ***Na interwencję zawsze chcę brać ze sobą pielęgniarkę z OIOM. One są doświadczone, znają się na rzeczy. Gdy trwa reanimacja, chcesz kogoś takiego obok siebie.Proszę je: „No pojedź ze mną” – i chyba nie muszę ci mówić, jaki jest ich stosunek do moich próśb. „Doktor, a może byś znalazł kogoś innego, co?”.Nie mam pretensji. Są upocone, umęczone, ledwie stoją. „Ratowanie życia” brzmi pięknie, ale to ciężka fizyczna praca. Pacjent waży 150 kg. Przenieś go z pielęgniarką na nosze!Wspominałem ci, że z okazji 11 listopada szpital wypłacał nagrody za walkę z covidem? Dostali różni ludzie: pan związkowiec, pani z kadr... Nie dosłała żadna z oiomowych pielęgniarek.                                               ***Anestezjolog ma grubą skórę. Często oglądamy śmierć. Mamy taką pracę. Mówimy: „mogę reanimować i jeść kanapkę”, ale dziś łapię się za głowę. Jesteśmy wykończeni fizycznie i psychicznie. A to nie jest nawet środek epidemii. Miesiące walki przed nami. Wypłaszczanie krzywej widać tylko w ministerstwie. I chyba tylko dzięki sztuczkom matematycznym. Bo u nas jest dramat.Wczoraj zakaziła się moja żona. Ciągle myślę, co zrobić, jak się pogorszy oddechowo. Zostawiać ją w domu? Słać do szpitala? Ale kto się nią tam zajmie, jak nie będzie mnie obok? Czy przepracowany lekarz albo pielęgniarka zauważy, że tlen w butli się kończy? Skoro ja się boję, co muszą przeżywać inni ludzie, którzy nie są lekarzami?Myślę, że niedługo też się zakażę. Prawdę mówiąc, liczę na to. Chciałbym odpocząć od tego burdelu.PozdrawiamP.”Fot. Paweł ReszkaRelacje też na https://www.facebook.com/ReszkaPai polityka.pl
 –  Spożywanie dużej ilościalkoholu podczas miesiączkiCzym grozi spożywanie alkoholu w dużychilościach podczas okresu?KOBIETA, 18 LAToonad rok temuGINEKOLOGIA   KONSULTACJE GINEKOLOGIO...DR HAB. N. MED. MAREK BULSA77 poziom zaufaniaWielce Szanowna Pani! Będzie Pani pijana i na drugi dzień- kac. Z wyrazami szacunku Marek BulsaSpecjalista w zakresie ginekologii i położnictwa
 –  ZAWIADOMIENIE W związku z naszą akcją PANDEMIA COVID-19 A OSTEOPOROZA Zacznij leczenie osteopenii i osteoporozy w domu i nie pozwól, aby zostać kaleką do końca życia. BEZ KOLEJKI, BEZ OCZEKIWANIA Już od 150 zł miesięcznie Zadzwoń i umów się na konsultacje  domowa lub w placówce '3 Europejskie Centrum Rehabilitacji
A kiedy oferowałem swoją przyjaźń, zapraszałem na konsultacje i zachęcałem do systematycznej nauki, to zostałem odrzucony –