Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 4 takie demotywatory

Chcieli upiec zwłoki syna i dać do zjedzenia psom – Ruszył proces dwójki patoli (choć nazywając ich tak obrażamy patoli), którzy śmiali się nazywać rodzicami. W październiku 2022 r. Damian G. nalał wrzątku do brodzika. Wyszedł z łazienki zostawiając 4-letniego Leona w niej samego. Chłopczyk poparzył sobie plecy, ręce i nogi. Rodzice ograniczyli pierwszą pomoc do polewania chłopczyka zimną wodą. Nie chcieli, by ktoś zarzucił Damianowi, że nie jest wspaniałym ojcem. Po kilku dniach chłopczyk zaczął wymiotować. Konał w męczarniach. Rodzice znów nie pojechali z dzieckiem do lekarza. Niestety, chłopczyk zmarł. Jak zachowali się rodzice? Zaczęli planować, gdzie ukryć zwłoki. Pierwszy pomysł: upiec i dać do zjedzenia psom. Byli jednak za leniwi i pochowali chłopczyka w płytkim grobie przy lesie, który zalali betonem. Nikt nie zauważyłby, że coś złego się stało, gdyby nie prababcia chłopca. Ta zaalarmowała służby. Te szybko odnalazły zwłoki. Matce i ojcu grozi dożywocie. Para ma jeszcze jednego syna
Żadna z dedykowanych do tego służb nie podjęła interwencji. Czekano na powiatowego weterynarza, ale on miał wolne, bo były święta –
 –
29 lipca 1941 roku, Św. Maksymilian Maria Kolbe w czasie apelu obozowego w Auschwitz, dobrowolnie wybrał śmierć głodową w zamian za nieznanego mu współwięźnia - Franciszka Gajowniczka, który błagał o litość tłumacząc, że ma rodzinę – O. Kolbe konał ponad 2 tygodnie i zmarł dobity zastrzykiem z kwasu karbolowego 14 sierpnia 1941 roku. Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę.Cześć Jego pamięci!

1