Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 21 takich demotywatorów

 –  To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobiesprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku naGiewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach,japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłemprzygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalnaodzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot(żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorszebyły te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecieżto GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz,aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapiei ostatniego dnia atak na szczyt. co dzień ranoznajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszkipo Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy!W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem wpod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! -spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłemkolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności icharakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść nakopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczęturystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię napolicję.Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalsta
 –  SPOTTED Spotted: SosnowiecOSNOWIEC 2 godz.Dziś w nocy skradziono mi.... aż trudno w touwierzyć ale z trzeciego piętra ktoś ukradł miposąg Ramzesa II. Szczegół jest taki, że ważyłz 35 kilo, miał 80cm wysokości i był z drewna.Jak to zrobił nie wiem. Był dość nieporęcznyby go przenieś z pokoju na balkon na czasremontu, więc jak go ściągnął to nie wiem.Nie ma śladów na trawie żeby został rzuconyw dół. Pytałam sąsiadów. Słyszeli jakieśśmiechy i hałasy ale u nas na Naftowej to nicnowego. Sprytny alpinista-złodziej skrzywił miteż barierkę. No hit! Dziś odwiedzęspółdzielnię, okoliczne sklepy i spytam czymają monitoring. A jeżeli spiderman z lepkimirękami już wytrzeźwiał to zapraszam na 3piętro. Pozdrawiam!
Ondra jest czeskim zawodowym wspinaczem skałkowym, specjalizującym się we wspinaczce ołowianej i boulderingu. Magazyn Rock & Ice opisał Ondrę w 2013 roku jako cudowne dziecko i czołowego wspinacza swojego pokolenia –
Nadav Ben-Yehuda izraelski alpinista, który stał się znany dzięki swojemu heroizmowi podczas wyprawy na Mount Everest w 2012 roku – Był częścią grupy alpinistów, którzy próbowali zdobyć Mount Everest od południowej strony. Podczas wspinaczki, w pobliżu szczytu, zauważył, że inny alpinista potrzebuje pomocy.Okazał się nim Aydin Irmak z Turcji, którego poznał w obozie. Był nieprzytomny, nie miał rękawiczek, ani tlenu. Czekał na śmierć. Inni wspinacze przechodzili obok niego i nie zrobili nic. Nadeav wiedział, że jeśli i on przejdzie obojętnie, to ten człowiek na pewno umrze. Musiał chociaż spróbować go uratować.Zdecydował się porzucić swoją własną próbę zdobycia szczytu, choć od tego wyczynu dzieliło go już tylko 300 metrów i rozpoczął akcję ratunkową. Schodzenie ze szczytu trwało 9 godzin. Nadaev z trudem dawał radę nieść Aydina, który od czasu do czasu odzyskiwał przytomność, a za chwilę ją tracił. Gdy się przebudzał krzyczał z bólu. Gdy w końcu dotarli do obozu, zostali ewakuowani helikopterem do Katmandu i trafili do szpitala. Nadav doznał poważnych odmrożeń palców, ponieważ oddał swoje rękawiczki poszkodowanemu. Mimo, że nie zdobył szczytu to był dumny i szczęśliwy, że udało mu się uratować życie innemu alpiniście.
 –
 –
Jakie dziwactwa sprawiaja, że Rosja jest krajem niecywilizowanym? Opowiada Rafał Rybakiewicz, ratownik górski – "Kiedyś, było to w roku 2012, rozmawiałem z pewnym alpinistą rosyjskim w Chamonix. trochę się nawet razem wspinaliśmy i nawet asekurowaliśmy się wzajemnie. To wymaga mega zaufania, bo zalety nasze rycie od partnera wspinaczkowego. Jestem alpinistą, to może za dużo powiedziane, bo bardziej jestem ratownikiem górskim, ale tez trochę się wspinam i z Nim wszedłem w bliższą relację. Otóż Sasza, atest to skrót imienia w języku rosyjskim odnoszący się zarówno do mężczyzn jak i do kobiet, był fajnym i lojalnym partnerem wspinaczkowym, ale gdy poruszyliśmy tematy polityczne, to natrafiłem na mur. Nie do przebicia. Otóż Sasza, czyli Aleksandr, uważał ze Rosja jest zewsząd oblężoną twierdzą. Wszyscy na Rosję czyhają, chcą odebrać jej bogactwa i zagarnąć ziemię: na północy mała Finlandia chce odebrać Karelię, USA razem z Kanadą zagarnąć Arktykę, Japonia resztę Kuryli i nawet Sachalin (to ostatnie zgodne z prawdą), Chiny publikują mapy na których dwie trzecie Syberii znajduje się w ich granicach zaś od południa już się szykują źli islamiści. Zachodnie banki i MFW chcą zniszczyć rubla a bieda społeczeństwa rosyjskiego jest winą Żydów i Amerykanów. Usłyszałem również, ze Amerykanie zatruli jezioro Bajkał wrzucając do niego z samolotów obce gatunki ryb i różne bakterie, zaś moskiewskie metro ulega tak częstym awariom ponieważ Bill Gates zmienia natężenie prądu w sieci... Prawdziwe chrześcijaństwo, według Saszy. jest wyłącznie w Rosji. Jako przykład i dowód prawdziwości rosyjskiego chrześcijaństwa podawał mi, do spółki z Jego piękną dziewczyną o imieniu Sasza, czyli Aleksandra, brak tolerancji dla homoseksualizmu w Rosji, nie dostrzegając jednocześnie ogromnej liczby aborcji i rozwodów w tym kraju. Aleksandr i Aleksandra Po rosyjsku Sasza w obu tych płciach, zgodnie uważali, Że przemoc mężczyzny w rodzinie jest usprawiedliwiona, dzieci trzeba bić od czasu do czasu bo inaczej wychowa się pedałów lub lesbijki (cytat). a jak zona dostanie po łbie od pijanego męża to przecież świat się nie zawali i nie jest to powód do awantury. Zapytałem wiec, gdzie oboje chcieliby żyć. Czy może w Szwajcarii nie byłoby fajniej??? Na co otrzymałem odpowiedz: W takim małym kraju?” I to jest właśnie kwintesencja rosyjskości"
Polscy górnicy uważają, że mają niebezpieczną pracę, a to jest lajcik w porównaniu do bycia jakimś dyrektorem czy menedżerem w Gazpromie –  Zginął kolejny menedżer Gazpromu. Wytrawny alpinista spadł ze szlaku turystycznego
Pies o imieniu North uratował młodego alpinistę, jego właściciela, na Vaganski vrh, najwyższym szczycie góry Velebit w Chorwacji, po tym, jak obaj upadli ze zbocza. – Psu nic się nie stało, ale alpinista został ranny i leżał w śniegu aż do przybycia ratowników, w którym to czasie North położył się na nim, chroniąc go przed zimnem.
 –
Kamery monitoringu pogody Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uchwyciły wyjątkowe zjawisko. W Tatrach, na szczycie Kasprowego Wierchu, kamerze udało się zarejestrować Widmo Brockenu – W Polsce Widmo Brockenu można zobaczyć wyłącznie w Tatrach i Karkonoszach. To optyczne zjawisko polega na zaobserwowaniu własnego cienia na chmurze znajdującej się poniżej obserwatora. Zdarza się, że cień obserwatora otoczony jest tęczową obwódką zwaną glorią. Taki widok pojawia się w wyniku załamania promieni słonecznych na kropelkach wody, które unoszą się na przestrzeni obłoku.Z mamidłem górskim związana jest również legenda, którą spopularyzował w 1925 roku taternik i alpinista Jan Szczepański. Głosi ona, że osoba, która zobaczy Widmo Brockenu, zginie w górach. "Klątwę" może odwrócić jedynie fakt, że podróżnik w trakcie swoich wędrówek, trzy razy natknie się na to osobliwe zjawisko. Wówczas zagwarantuje mu to bezpieczeństwo na kolejnych wyprawach
Z poradnika alpinisty: nie wiąż się z idiotami –
 –
Urodzony w Nepalu Nirmal Purja Magar zdołał wspiąć się na wszystkie 14 ośmiotysięczników w 7 miesięcy.  Polakowi zabrało to 7 lat 11 miesięcy i 14 dni i aż do teraz był to rekordowy czas – Tylko co tu w ogóle porównywać?! Zobaczcie jakim "sprzętem" robił to Kukuczka, a z jakim ten komandos, który ma najnowocześniejszy sprzęt, super hiper kurtki, odżywki, masę gadżetów, zawsze ma pod ręką butle z tlenem i tragarzy, którzy mu to wszystko noszą. Kukuczka chodził z pasją, bez bajerów w praktycznie zwykłych ubraniach i nie bez powodu Polak uznawany jest za jednego z najwybitniejszych himalaistów w historii i to się nigdy nie zmieni!
W 2004 roku pewien alpinista znalazł portfel w Andach. Portfel wyleciał z samolotu, który rozbił się w 1972 roku. Gdy alpinista dowiedział się, że właściciel portfela był jedną z 16 osób, które przetrwały katastrofę, zwrócił mu portfel. Po 32 latach –
Jest to historia o alpiniście, który chciał zdobyć najwyższy szczyt świata. Przygotowywał się do tej wyprawy przez kilka lat, a dla większej sławy postanowił wspiąć się na szczyt samotnie... – Nastał zmierzch, ale alpinista zamiast rozbić obóz na noc, kontynuował wspinaczkę. W końcu zrobiło się zupełnie ciemno i nie widział już niczego dalej niż na wyciągnięcie ręki. Noc w wysokich partiach gór nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Alpinista czuł przeszywające zimno, poza tym niczego nie widział. Wszystko było czarne. Zero widoczności. Nawet księżyc i gwiazdy sprzysięgły się przeciw niemu i schowały za chmurami. Gdy się tak wspinał, zaledwie kilka metrów od szczytu, pośliznął się i zaczął spadać z wielką szybkością. Bezwzględne prawo grawitacji i ogarniające uczucie ogromnej bezradności... Spadając, przypomniał sobie wszystkie dobre i złe momenty swego życia. Był już pewien nadchodzącej śmierci, gdy nagle poczuł mocne szarpnięcie w górę, a lina zacisnęła się na jego talii... Ciało zawisło w powietrzu. Życie alpinisty ocaliła lina, którą był przepasany. Martwą ciszę przerwał krzyk człowieka: - POMÓŻ MI BOŻE!!! Nagle, niespodziewanie, zza chmur usłyszał odpowiedź na swoje wołanie: - Czy naprawdę wierzysz w to, że mogę cię ocalić? - Oczywiście, wierzę. - WIĘC ODETNIJ LINĘ, NA KTÓREJ WISISZ... Nastał moment ciszy; mężczyzna zaskoczony tym, co usłyszał, zwątpił. Kurczowo uchwycił się liny, zamknął oczy i wisiał dalej. Ekipa ratunkowa znalazła alpinistę następnego dnia. Martwe i zmarznięte ciało nadal wisiało na linie... ZALEDWIE 10 STÓP OD ZIEMI...
To się nazywa prawdziwy dystans do siebie! –
Sukcesem nie jest bycielepszym od wszystkich innych – Prawdziwym sukcesem jest bycielepszym od siebie samego z dnia poprzedniego.
A ty jak mocno się trzymasz swojej liny? –
Źródło: Po Pierwsze Ludzie
Ja pracuję – na wysokim stanowisku