Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 37 takich demotywatorów

Kiedy jesteś Januszem z Radomia i przypadkiem tworzysz nowy trend w internecie

 –  Jestem w ciąży.Cooooo proszeeeeee,chyba pani żartuje,to dziekuje, do widzeniaPaczkomat, Kurier @InPostPL 11hKiedy coś kupujesz i nie ma opcji wysyłki przez Paczkomatcooooo proszeeeeeeeeechyab Pani zartujeto dziekuje do widzeniaŁódź @Miasto Lodz. 1hKiedy napisałaś koleżance z Łodzi, że nie podoba ci się nowy park Śledziacooooo proszeeeeeeeeechyab Pani zartujeto dziekuje do widzeniaRemiza.pl@remizacompl - 11hKiedy zgłaszający dowiaduję się, że nie usuwamy gniazd owadówbłonkoskrzydłych, wtedy kiedy nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia. Odtego są prywatne firmycooooo proszeeeeeeeeechyab Pani zartujeto dziekuje do widzeniacooooo proszeeeeeeeeechyab Pani zartujeto dziekuje do widzeniaHej chcesz coś z avonu

Wojewódzki mówi, że Palikot go nabrał, że nic nie wiedział i przeprasza, że ludzie stracili na jego i Palikota spółce grube miliony

 –  Kuba Wojewódzki Jednoosobowasubkultura5 godz.Korzystając z chwili spokoju jaki zapanowałwokół mojej byłej już współpracy z JanuszemPalikotem, oraz faktu, że Janusz porozumiał się zwierzycielami, musze odnieść się i skomentowaćkilka faktów, bo jestem to wielu osobom winien.I leży mi to na sercu.W roku 2020 Janusz Palikot zaproponował miwspółpracę na rynku nowych produktówalkoholowych. Nigdy nie interesował mnie tenbiznes, ale od dłuższego czasu nosiłem się zpomysłem wyprodukowania napojów opartych nasuszu konopnym więc uznałem to za dobrąokazję.Janusza nie znałem dobrze. Poznaliśmy się, gdybył gościem mojego programu. Późniejwidzieliśmy się kilka razy towarzysko.Był uwodzicielskim erudytą rozsiewającym wokółsiebie aurę sukcesu i głębokiej kultury.Założyliśmy wspólnie firmę Przyjazne Państwo,która wypuściła na rynek nasze pierwszeprodukty, takie jak piwo BUH i wódkaWYBUHOWA.Przyjęte przez rynek entuzjastycznie.W firmie Przyjazne Państwo odpowiadałem zadesign produktów, kreowanie nowych marek orazich marketing.Sprowadziłem do niej zaprzyjaźnionego grafikaoraz specjalistę od marketingu digitalowego.Do dziś mają niepopłacone rachunki za wykonanąpracę.Nie byłem w zarządzie ani radzie nadzorczej tejfirmy.Nie podejmowałem żadnych decyzji finansowychoraz nie miałem w nie żadnego wglądu.Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKIdywidendy.Za całą strategię finansową spółki odpowiadałJanusz.Biorąc pod uwagę marketingową skalę naszegosukcesu Janusz zaproponował mi, aby naszawspólna spółka Przyjazne Państwo dołączyła doJEGO firmy Manufaktura Piwa I Wódki, któraszykowała się do debiutu na WarszawskiejGiełdzie Papierów Wartościowych.Wyraziłem na to zgodę. Został mi zaproponowanystosowny udział procentowy w całymprzedsięwzięciu.Nie byłem ani w zarządzie, ani w radzienadzorczej Manufaktury Piwa i Wódki....Nie jestem i nie byłem właścicielem i zarządcąHoldingu jak sugerują niektóre media, tylko jegopasywnym inwestorem.Nie miałem żadnego wpływu oraz wglądu w jegodziałania finansowe.Janusz Palikot był dla mnie człowiekiem, któryznał ten rynek gruntownie a jego wcześniejszesukcesy w branży alkoholowej nie dawałyżadnych podstaw do braku zaufania.Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKI.Co kilka tygodni spotykaliśmy się, aby omawiaćnowe produkty oraz nowe strategiemarketingowe. Podczas tych spotkań Januszzawsze snuł wizje Wielkiego Sukcesu.Niestety uśpił nimi także i moją czujność orazrozwagę.MPIW miała poważnych inwestorów, którychczęściowo znałem więc pokładałem nadzieje, żeoni patrzą na ręce Wielkiemu Magowi.Niestety ich też zaczarował.W momencie, gdy publiczne aktywnościfinansowe Janusza zaczęły przyjmowaćniepokojące formy informowałem go o tymmailowo.Że jest mi to obce i stanowczo się od tegoodcinam.Nigdy NIE BRAŁEM udziału w procesiepozyskiwania pieniędzy na inicjatywy typu BeczkiPalikota, Skarbiec Palikota, Bunt Finansowy i tympodobne.Zdaję sobie sprawę, że moja obecność obokJanusza Palikota w tym biznesie dawała wieluosobom poczucie gwarancji sukcesu i była dlafirmy autoryzacją wiarygodności.To był mój największy błąd inwestycyjny zarównow kwestiach biznesowych jak i ludzkich.Wiem też, że moje nazwisko było wielokrotniewykorzystywane biznesowo w sposóbnieuprawniony i ze mną nieuzgodniony.Wszystkim, którzy dołączyli do tego biznesu zewzględu na moją tam obecność mogę napisaćszczere PRZEPRASZAM.Podobnie jak Wy zaufałem i podobnie jak Wyponiosłem porażkę.I w tej materii ze smutkiem przyznaję - TAK TOMOJA WINA.k.Zawiodłem, bo nie dopilnowałem, nieprecyzowałem swego zaangażowania, nieuprzedzałem o swojej roli. Nie informowałem omojej utracie zaufania do Janusza.Zostałem rozegrany jak amator.Jest mi głupio i jest mi wstyd.Od wielu miesięcy nie mam kontaktu z Januszemani władzami firmy.Jestem na ścieżce formalnego kończenia swojejtam obecności.B
 –  32. Finał WOŚPLicytacjaBojkotowanie IKEIz Michałem Rachoniem.100% poleca sprzedawcę2515,00 zł8 osób licytuje32. Finał WOŚPLicytacjaRKurs męskiego striptizuw parafii w Dąbrowie Górniczej100% poleca sprzedawcę2515,00 zł8 osób licytuje32. Finał WOŚPorkiestraAktualna cena2 3050,00 zł9 osób licytujetecznejomocyorkiestratecznejomocy32. Finał WOŚPLicytacjaTelefon o trzeciej w nocyod Jarosława Kaczyńskiego.100% poleca sprzedawcę610,00 zł32. Finał WOŚPLicytacjaKurs strażackiz Grzegorzem Braunem20100% poleca sprzedawcę830,00 zł16 osób licytujeTusk, Tuska, Tuskowi... czyli lekcjadeklinacji z Januszem KowalskimorkiestratecznejomocyM&orkiestratecznejomocyMmorkiestratecznejomocy
 –  1/33-15111FECHARCOLESTATENSTANZIARAHIna cel charytatywnyZwiedzanie Berlina z Januszem Kowalskim32. Finał WOŚP48,00 zł SMART6 osób licytuje
Niepopularna opinia: Janusz Kowalski nie istnieje! – Zastanówcie się nad tym: samo jego imię i nazwisko. Przecież to tylko jeden krok od Jan Kowalski, czyli typowy stereotypowy Polak. "Jan" zastąpili "Januszem", żeby było bardziej bekowo. Poza tym jego poglądy: spójrzmy prawdzie w oczy - nikt nie może być aż tak głupi! Janusz Kowalski nie istnieje. To eksperyment socjologiczny, który sprawdza w jak wielką bzdurę społeczeństwo jest w stanie uwierzyć
Z Januszem Kowalskim to będzie duet petarda –  TANEAN
Z Januszem coraz gorzej. Oto jego walentynkowa wrzutka –
Będzie 3. część Kilera! Tak przynajmniej oznajmił Cezary Pazura, który zagra główną rolę i stworzy scenariusz. Aż chce się powiedzieć...Proszę, nie spieprzcie tego – Oprócz Pazury, na ekranie zobaczymy też innych aktorów znanych z "Kilera". Nie wiadomo jedynie co z Januszem Rewińskim czyli "Siarą", który wycofał się z aktorstwa. Nie będzie też Krzysztofa Kiersznowskiego "Wąskiego", który zmarł rok temu
Kazimierz Kutz: Kiedyś z Kubą Morgensternem i Januszem Weychertem przegapiliśmy termin jednego z egzaminów u Antoniego Bohdziewicza – Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.Taki gość Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.
Chłopaki z PogromcówSzkodników wiedzą jak rozmawiaćz Januszem biznesu –  Mam problem z jakimśrobactwem w kuchniDzień dobry. Poprosimy opodesłanie zdjęć tychowadów - zweryfikujemytematTo chyba karaluchyMimo wszystko poprosimy ozdjęcia oraz adres i metrażlokalu. Wycenimy kosztusługiProponuje 100Jasne nie ma problemu -zajmiemy się tematem jakwrócimy z delegacji zWarszawySuper kiedy wracacie z tejdelegacji?Na razie się nie wybieramyDEMOTYWATORY.PLChłopaki z Pogromców Szkodnikówwiedzą jak rozmawiać z Januszembiznesu

Internauci śmieją się z posła Janusza Kowalskiego, który zwrot "nóż się w kieszeni otwiera" uznał za groźbę. Zobaczcie najlepsze memy z bystrym Januszem w roli głównej! (53 obrazki)

Piotr Cieplak o współpracy z Januszem Gajosem w Teatrze Narodowym: – Kiedyś na próbie sytuacyjnej "Nart Ojca Świętego" mówię do niego: "Janusz, po tej scenie odchodzisz w głąb i idziesz tam w pizdu", wyobrażając sobie, że zwyczajnie pójdzie za kulisy. Poszedł, zatrzymał się przed ścianą i żartobliwie, ale i z nutą powagi mówi do mnie: "Przepraszam cię, Piotrze, ale pizdu jest w prawo czy w lewo?"
Kazimierz Kutz: Kiedyś z Kubą Morgensternem i Januszem Weychertem przegapiliśmy termin jednego z egzaminów u ANTONIEGO BOHDZIEWICZA – Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.Taki gość Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.Taki gość.

W dobie Ubera taksówkarzom coraz trudniej jest wyciągać godne stawki. Nic dziwnego, że na horyzoncie pojawia się coraz więcej Januszy biznesu, którzy naciągają klientów do granic możliwości. Chytry plan tego kierowcy jednak się nie powiódł...

 –  Sytuację opisał jeden zużytkowników portalu Wykop:Jadę z Januszem biznesu na lot nisko iwiezie mnie przez chyba wszystkiemożliwe znane mu kółko, żeby nabićkilometrów. Ciekowe jakq zrobi minę,jak mu dom kartę firmowa, bo mamyryczałt na tę trasę.Póki co trasa Mysłowice- Pyrzowice -140 zł. A jeszcze dobre 8 km.Czym jest karta firmowa?Użytkownik "bramborak" wyjaśnił tow kolejnym komentarzu:Firmo podpisuje umowę z korporacjai usta/a ryczałtowe ceny za popularnetrasy. Zazwyczaj sa to kwoty dużoniższe niż rynkowa, bo wiadomo - efektskali Ale jak zamawiam przez aplikacjędla Januszy, wygląda to jak każde innezlecenie. Dopiero jak daję EKK,następuje moment prawdy.Ostatecznie po długiej podróżyinternauta wreszcie dotarł nalotnisko. Cena za przejazd? 167złotych, a do tego 5 zł za parking.Wtedy postanowił zafundować"chciwemu kierowcy trolling życia iwyciągnął firmową kartę.Miał taki ból odbytu, że jeszcze niechciał elektronicznej karty klienta.Dzwonił do korporacji, a tam mupowiedzieli, że mam ryczałt 120 zł i mawzięć numer karty klienta. Jeszcze onazwisko prosił, bo nie ufa elektronice.Dlatego Janusza tak zabolało, żezamiast jechać najkrótsza i najszybszatrasa, bo i tak dostanie tyle samo, tomnie zawiózł przez takie wioski, jakichjeszcze nie widziałem.Miejmy nadzieję, że kierowcadoszedł już do siebie...
Michał Rachoń i jego żona,Katarzyna Gójska-Hejke - obrońcytradycyjnych wartości: – Katarzyna Gójska-Hejke spłodziła 3 nieślubnych dzieci z 2 partnerami. W 2007 była bohaterką skandalu, gdy okazało się, że będąc mężatką ma romans z żonatym Januszem Kurtyką, szefem IPN. Po śmierci Kurtyki spotykała się z  Tomaszem Kaczmarkiem czyli słynnym "agentem Tomkiem", a potem związała się z Rachoniem, który zrobił jej 2 nieślubnych dzieci. W 2017 r. wzięli ślub udając, że był to ślub kościelny. Tymczasem wg prawa kościelnego mężem Gójskiej-Hejke jest wciąż fotograf Krzysztof Hejke.
Janusz polityki – - Bądź Januszem Kowalskim- Idź z kolegami z Solidarnej Polski na spotkanie do kancelarii premiera, gdzie przedstawiane są założeniatzw. Nowego Ładu- Jako jedyny rób zdjęcia tych dokumentów- Puls Biznesu dotarł do tych założeń, akurat przypadkiem nie ma tam fragmentów, które były przedstawiane, kiedy byłeś w toalecie- Ktoś z rządu łączy kropki, to ty musisz być odpowiedzialny za ten wyciek- Wylatujesz z rządu za bycie Januszem polityki Mariusz GierszewskiariuszGierszewDo dymisji wiceministra JanuszaKowalskiego przyczynił się wyciek dodziennikarzy założeń nowej strategiipremiera Mateusza Morawieckiego.Otoczenie premiera twierdzi, żepolityk robił zdjęcia prezentacjiNowego Ładu podczas spotkania wKancelarii PremieraNieoficjalny powód dymisji Janusza Kowalskiego:wyciek strategiiwiadomosci.wp.pl
Jaś Fasola w dzisiejszych czasach w Polsce nazywany byłbyJanuszem Cebulą –
Daniel Passent - felietonista i satyryk skomentował ostatnie wydarzenia z Januszem Gajosem w roli głównej – Wielki aktor Janusz Gajos, chyba jeden z największych, którego można wymienić jednym tchem z Gustawem Holoubkiem i Tadeuszem Łomnickim, wyprowadził Prawo i Sprawiedliwość z równowagi. Ośmielił się powiedzieć, że „mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. (…) W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem…”.Pierwsza odezwała się Miss Parlamentu Europejskiego Beata Mazurek, która powiedziała, że „Czterej pancerni i pies” odcisnęli trwały ślad na mózgu Gajosa. Gajos to prostak – stwierdziła Miss PiS.Wtórował jej minister kultury Piotr Gliński, raczej niezbyt popularny w liberalnym środowisku z powodu kompleksów i arogancji. „Dobry aktor nie jest świętą krową” – zauważył odkrywczo wicepremier od propagandy i nadbudowy (podlega mu m.in. TVP). „Nie możemy godzić się na takie obelgi w życiu publicznym. Niech Pan Janusz Gajos sobie przypomni, kto rozpoczął przemysł pogardy wymierzony w Prezydenta, który nadał mu tytuł profesorski”.Tytuł profesora nadany Gajosowi nie był chyba własnością prywatną i upominkiem prezydenta dla prof. Gajosa. To nie jest niczyja łaska, tylko tytuł ciężko zapracowany, więc pan prof. Gliński (czy ktoś pamięta, kto i za co nadawał mu tytuł?) niech sięgnie po lepsze argumenty.Drugi już reżim z kolei twierdzi, że „aktor jest od grania, dupa jest od srania”. Są to słynne słowa Kazimierza Dejmka, wybitnego reżysera, który przejściowo był ministrem kultury. Biedny Gajos! Mazurek i Gliński są wściekli, ponieważ tak pogardzana elita co pewien czas ośmiela się odezwać i pokazać, że nie jest tylko od grania. Wymienię tylko kilkoro. Najlepsi z najlepszych: Daniel Olbrychski, znienawidzeni przez PiS Krystyna Janda i Maciej Stuhr, Jerzy Stuhr, Maja Ostaszewska, Olgierd Łukaszewicz, Magdalena Cielecka, Marian Opania, Mateusz Damięcki i wielu innych, kwiat aktorstwa polskiego mówi: „nie!”. Tylko Katarzyna Łaniewska (pozdrawia dawny sąsiad z ul. Hożej) i Jerzy Zelnik konsekwentnie są innego zdania i nikt nie nazywa ich prostakami. A co do Hitlera, to może lepiej było dodać Stalina i byłoby po krzyku
 –  Kiedy Janusz z Grażyną trafiają na nadgorliwą panią menago. XDDobra, to jest jedna z najbardziej kuriozalnych historii, jakie przeczytałem w tym tygodniu. Otóż pan Janusz z żoną Grażyną, wbili do Cinema City z kapucziną kupioną poza kinem. Na bramce przyciął ich kasjer i mówi: "Uuuu nie wolno wchodzić z przekąskami nabytymi poza naszym barem, bo taki regulamin, ale w sumie aż tak bardzo nie kocham tej roboty, żeby się o to z wami bić, więc jeśli ta kawa serio jest dla was sprawą życia i śmierci, to zapytajcie w biurze, czy możecie z nią wejść".Janusz i Grażyna na odpierdol przytakneli, że spoko luz, zapytają, ale tak na serio mieli wyebane i poszli bezpośrednio na salę. A przynajmniej w jej kierunku, bo w tym momencie z biura wyskakuje pani Menago, przecina im drogę i jedzie, że "Hurr Durr, nie wolno z własną kawą, bo #regulamin", na co Janusz: "Plażo Proszę, 3 dni temu kupiłem waszą kawę i była paskudną lurą, więc tym razem kupiłem gdzie indziej", na co pani Menago: "Ale #Regulamin parówo mówi, że nie wolno. Poza tym nasze kubki mają atesty, że wytrzymają 3h, a ten to hugo wie, czy nie puści za pół godziny i później odszkodowanie będziecie chcieli, bo się poparzyliście".Janusz na to: "No to dej mi wasz kubek, przeleje sobie", na to pani menago: "Ni chu chu, bo nie mam pewności, że w środku nie ma alko". W tym miejscu Janusz się wkurzył i wypił kawę duszkiem, po czym, z poparzeniami pierwszego stopnia mordki, nonszalancko rzucił kubkiem do śmietnika, ale peszek, bo kubek zanim wpadł do środka, 3 razy odbił się od obręczy i zachlapał pokrywkę. Pani Menago na ten widok nie wytrzymała presji i serdecznie zaprosiła Janusza, żeby wypierniczał... albo wzywa ochronę. Janusz powiedział: "A wzywaj se! Zapłaciłem za bilet, więc wbiam na salę". I wbił.25 minut po rozpoczeciu seansu, zapalają się światła, film zostaje zastopowany i na salę wpada policja. Gadają z Januszem i panią Menago, po czym dochdzą do wniosku, że mają to w dupie i nech Janusz z panią Menago sami to rozstrzygną, a nie zawracają gitarę.Janusz stwierdza, że wychodzi, ale chce zwrot punktów, za które nabył bilety. Pani Menago mówi, że technicznie jest to niewykonalne. Janusz straszy, że tego tak nie zostawi, na co pani menago zaczyna się bać i w ramach odszkodowania .. uwaga uwaga... proponuje vouchery na inny seans (po tym wszystkim XD). Janusz na to, żeby sobie wsadziła, bo nawet z własną kawą nie można wejść (XD do kwadratu). Chce punkty, albo cały świat się dowie, co tu zaszło (Janusz, lepiej dla ciebie, żeby się nie dowiedział).I tym sposobem 100 osób nie obejrzało filmu "Na noże", bo mentalny Kuźniar ściał się menadżerką roku.To teraz może doradzę, jak sobie radzić w takich sytuacjach:Dla Janusza - Jesli boli Cię, że np. do knajpy nie można przynieść swojej puszki Coli kupionej na promce w Żabce, tylko trzeba bulić złodziejskiego piątala za małą buteleczkę, to generalnie lepiej siedź w domu. Plan B - przemyć w gaciach i pij, kiedy masz pewność, że nikt nie widzi. Cały świat nie musi o tym wiedzieć. Zalety: Oszczędzasz 2 zł! Wady: Masz poparzone przyrodzenie!Dla Pani Menago - albo obezwładniasz typa jeszcze na wysokości kas, albo bierzesz na klatę, że Bóg tak chciał. Ewentualnie dojeżdzasz gościa po seansie. Wady: niesmak, że janusz wygrał! Zalety: 100 osób oglada film, za który zapłacili!P.S. Po to wymyślono długie rękawy, żeby przemycać w nich Twixy.Warszawa: WYRZUCILI ludzi z kina iwezwali POLICJĘ! Nie zgadnieszdlaczego!
 –  sz sięw pracySZ sw pracyZagranicznypracodawca ;hmm może dam mupodwyżkę, przynosinam zyskiPolski pracodawca ;k*rwa dobrze mu idziedorzucę mu jeszczeroboty, jak takipracowity