Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Martwiący fakt

 – Do Polski przybyli obserwatorzy z organizacji społeczeństwa obywatelskiego z Danii, Szwecji, Norwegii, Niemiec, Węgier, Estonii i Włoch, którzy od wielu miesięcy przygotowywali się do swojego zadania obserwacji przebiegu wyborów w Polsce. Oto tekst oświadczenia, jakie wydali międzynarodowi obserwatorzy:"Do wyborów parlamentarnych pozostały niecałe dwa dni. Do Warszawy przybyło już 120 międzynarodowych obserwatorów - przedstawicieli renomowanych organizacji społeczeństwa obywatelskiego z Danii, Szwecji, Norwegii, Niemiec, Węgier, Estonii i Włoch, którzy od miesięcy przygotowywali się do obserwacji przebiegu dnia wyborów. Jednak żadna z tych organizacji nie otrzymała dotąd akredytacji od Państwowej Komisji Wyborczej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.Stanowi to znaczące odejście od poprzedniej praktyki, w której międzynarodowi obserwatorzy społeczni byli akredytowani do obserwowania polskich wyborów w odpowiednim czasie. Opóźnianie wydania akredytacji stwarza trudności operacyjne i organizacyjne dla stowarzyszeń, chcących obserwować wybory.Odmowa akredytacji obserwatorom międzynarodowym stanowiłaby naruszenie utrwalonych praktyk w państwach uczestniczących w OBWE i byłaby sprzeczna z paragrafem 8 Dokumentu Kopenhaskiego OBWE z 1991 r., którego Polska i wszystkie kraje europejskie są sygnatariuszami.My, przedstawiciele organizacji EPDE, AGORA, SILBA, SILC, EDDA i projektu wymiany młodzieży ERASMUS "Eye of the voter" wzywamy Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Krajowe Biuro Wyborcze do bezzwłocznego wydania akredytacji międzynarodowym obserwatorom.Dotąd Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Państwowa Komisja Wyborcza akredytowały jedynie obserwatorów z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE/ODIHR) i Rady Europy. Nie podano wystarczających wyjaśnień, dlaczego inne międzynarodowe organizacje obserwatorskie nie otrzymały jeszcze akredytacji, a wszelkie próby skontaktowania się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych w celu uzyskania odpowiedzi okazały się daremne. Bez akredytacji obserwatorzy nie mogą wykonywać swoich zadań w niedzielę 15 października. Obecność międzynarodowych obserwatorów podczas wyborów jest kluczowym elementem procesu demokratycznego - są oni jednym z gwarantów przejrzystości wyborów, a także cennym źródłem informacji o przebiegu dnia głosowania dla Państwowej Komisji Wyborczej. Zapewniają także niezależny, neutralny punkt widzenia na sposób organizacji i przeprowadzenia wyborów".Pod pismem podpisały się organizacje:EPDE - European Platform for Democratic Elections (Niemcy)Agora Election Observation (Estonia)EDDA - European Dialogue and Democracy Association (Norwegia)Silba - initiative for dialogue and democracy (Dania)SILC - Swedish International Liberal Centre (Szwecja)ERASMUS project "Eye of the Voter" (Włochy i Szwecja) 13 PAŹDZIERNIKA 19:13f120 międzynarodowychobserwatorównie dostało akredytacji od PaństwowejKomisji Wyborczej i MinisterstwaSpraw Zagranicznych.Międzynarodowe organizacje, którewysłały ich do Polski, wystosowałypismo, w którym wzywają dobezzwłocznego wydania imakredytacji. Twierdzą, że "to znacząceodejście od poprzedniej praktyki".Deklarują "neutralny punkt widzeniana sposób organizacji iprzeprowadzenia wyborów".
Uwaga Bytom! – "Na Ul. Dworcowej, naprzeciwko wejścia do centrum handlowego - Agora siedzi starsza pani i sprzedaje opłatki oraz sianko. W lecie sprzedaje kwiaty. Siedzi tam większość dnia, żeby coś zarobić. Razem z nią stoi jeszcze jedna Pani, oraz przyjeżdża z Katowic pani, która również ma bardzo ciężko i ma pieska. Wiele osób przechodzi obojętnie. Teraz sprzedaje opłatki i sianko. Niedrogo. Kupcie proszę coś od tych Pań. Nie pozwólmy żeby tam marzły, przez większość dnia"
Wrzucam, żeby nikt nie przeoczył –  TVP „Przeprosiny. Zarząd Telewizji Polskiej S.A. z siedzibą w Warszawie przeprasza Agorę S.A. — wydawcę dziennika prasowego pod nazwą „Gazeta Wyborcza" za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci dobrego imienia i renomy w artykule pt.: „Dziennikarze z „Gazety Wyborczej" i RMF.FM próbowali przekupić pracowników Autosanu?" (serwis internetowy www.tvp.info z dnia 28.08.2017 r.). Zarząd Telewizji Polskiej S.A. oświadcza, że zawarte w tym artykule zarzuty i sugestie pod adresem dziennikarzy „Gazety Wyborczej" są pozbawione podstaw i nieprawdziwe. Zarząd Telewizji Polskiej S.A.
 –  Kraków żąda przynajmniej BukaresztutoSsr0oi.zumg05 d41u178a  ·Madziu, to wychodzi prawie 38 materiałów dziennie, jeden materiał co trzydzieści kilka minut (non stop od 15 miesięcy) szkalujący tego  ̶z̶ł̶o̶d̶z̶i̶e̶j̶a̶ ̶z̶ ̶P̶c̶i̶m̶i̶a̶ wybitnego działacza PiS z Małopolski, który w nagrodę za dostarczenie folii na partyjną ustawkę został szefem największego polskiego koncernu paliwowego. Sama to liczyłaś? Tak jak czas lotu rakiety z Kaliningradu do Warszawy, gdzie wyszło ci 3 godziny?Magda Ogórek@ogorekmagdaOd lutego 2021 roku do maja 2022 - opublikowano prawie 17 000 (!) materiałów, szkalujących Prezesa PKN Orlen @DanielObajtek Prym wiodły: Agora, TVN i RASP.Dlaczego?⬇️⬇️⬇️Więcej w programie „Plan Dnia” już za chwilę9:40, zapraszam! @tvp_info
Serio? Radio ZET dla Ukraińców? –  w warszawie na częstotliwości 100,6 FM agora
To coś, jakby kierowcy autobusów miejskich musieli kasować bilety kupowane za własne pieniądze –  Dziennikarze Agory bez darmowego dostępu do Wyborcza.pl Od października pracownicy i współpracownicy Agory stracą darmowe dostępy do treści publikowanych na serwisie Wyborcza.pl. Stanie się tak - jak informuje spółka - z uwagi na działania związane z uszczelnianiem dostępu do serwisu. - Dla wszystkich pracowników przygotowana została najkorzystniejsza oferta na dostęp - zapewnia Agata Staniszewska, rzeczniczka prasowa Agory.
Podobno pozew składa się ze zdania "Stanowczo dementuję, abym był właścicielem następujących nieruchomości:..." i dalej na 123 stronach to już są tylko adresy. –  Daniel Obajtek idzie do sądu z „Gazetą Wyborczą",pozew ma 123 stronyPrezes Orlenu Daniel Obajtek skierował pozew przeciw „Gazecie Wyborczej" (Agora) dotyczący seriiartykułów o jego majątku i sprawie karnej z czasów, gdy był wójtem Pcimia. Pozew liczy 123 strony.Daniel Obajtek, prezes Orlenu, fot. screen z youtube'a

1