Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Dzień jak co dzień;Marcin - prosty szary uczeń,wraca do domu ze szkoły.Wszystko byłoby dobrze, gdybynie grupka siedzących podjego blokiem dresów – Za każdym razem, gdy przechodzi obok nich, słyszy to samo pytanie: "Co się patrzysz?", po czym starał się ich zignorować.Marcin miał już serdecznie dość tej łysej wiecznie pijanej bandy, lecz strasznie się ich bał. Pomyślał: "Muszę im coś odpowiedzieć, żeby mi dali w końcu spokój''. I tak nasz Marcinek kombinuje; dzień, dwa, tydzień.W końcu wymyślił, przygotował się, łyknął setkę na odwagę i wraca ze szkoły. Widzi z daleka te pokraki, gardzi nimi od zawsze. Czuje, że urodził się dla tego dnia; on patrzy się na nich, oni to zauważają. Riposta Marcina siedzi mu w głowie od samego rana. Plan jest perfekcyjny. Nagle, herszt bandy - Seba wstaje i zadaje pytanie:- Przywalić Ci?- Po to mam oczy

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…