10 trików manipulacji, które stosują supermarkety (11 obrazków)
Restauracje na terenie marketu lub zlokalizowane tuż obok są tylko po to, żeby klient na chwilkę usiadł, szybko coś przekąsił i wrócił wydawać pieniądze. W takich miejscach nie da się usiąść na dłużej, ponieważ są zatłoczone, stoliki są za małe, a krzesła strasznie niewygodne. To sprawia, że goście nie siedzą zbyt długo i markety mają zapewnioną ciągłą rotację klientów.
W kasynach nie ma ani okien, ani zegarów, ponieważ właściciele chcą, aby klienci zatracili poczucie czasu i spędzili tam tak dużo czasu, ile to tylko możliwe. Duże centra handlowe zapożyczyły tę technikę, która sprawdza się dla nich równie dobrze.
Ponad 60% kupujących, czekając w kolejce do kasy, chce odłożyć niepotrzebną rzecz na półkę. No właśnie, tylko takich półek nie ma. Zdezorientowany klient nie bardzo wie, co zrobić ze zbędnym produktem, niekoniecznie zgłosi to przy kasie i w rezultacie wyda pieniądze.
W dużych centrach handlowych, w holach i przejściach między sklepami zawsze gra głośna muzyka, której echo dodatkowo odbija się jeszcze od kafelkowej podłogi. Jak tylko klient wejdzie do jakiegoś sklepu, czekają tam na niego miękkie dywany albo wykładzina, światła są mniej ostre, muzyka cichnie i robi się przyjemniej. Cała ta aranżacja ma za zadanie przekazać klientowi jedną informację: "Nie wychodź stąd...".
Nie wszystkie sieciówki stosują taki wybieg, ale niestety sporo używa specjalnie spreparowanych luster, aby klienci przymierzający ubrania widzieli siebie samych dużo szczuplejszych, a nawet i odrobinę wyższych. Popularne jest dodawanie różowego pigmentu przez sklepy sprzedające bieliznę - sprawia to, że ciało wygląda na bardziej opalone, niż jest w rzeczywistości. Trick działa, a czar utrzymuje się tak długo, dopóki tej samej odzieży nie przymierzymy w domu, przed naszym ''prawdomównym'' lustrem.
Wiele osób wybiera robienie zakupów w jednym i tym samym markecie, ponieważ doskonale wiedzą, gdzie dany produkt się znajduje. Właśnie dlatego od czasu do czasu, "w trosce o dobro klienta i zapewnienie najwyższej jakości usług", w marketach robią remont. Przy okazji totalnie przestawiając towary na półkach. Klient, w poszukiwaniu produktu z listy, błądzi po całym sklepie. Przy okazji pewnie wpadnie mu w oko kilka innych rzeczy, których wcale nie zamierzał kupić...
Banany powinny być żółciutkie, a pomidory lśniące i czerwone - taka jest najszerzej rozumiana definicja jakości dobrych warzyw i owoców. Specjaliści od marketingu wiedzą o tym i uwydatniają kolory swoich (może i nie najświeższych) produktów, stosując specjalne oświetlenie.
Komentarze Ukryj komentarze