Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Pewien mężczyzna przybył na rozmowę o pracę marzeń z brudnymi rękami. A tam czekała go wielka niespodzianka... – Pewien mechanik samochodowy od lat marzył aby zmienić pracę. Jednak przez lata nie robił nic w tym kierunku, a to miał za dużo pracy, kiedy indziej zatrzymywały go problemy rodzinne. Tak naprawdę w głębi serca bał się, że nie jest dosyć dobry.W końcu pewnego dnia zobaczył ogłoszenie, które idealnie do niego pasowało. Wysłał CV i po tygodniu zaproszono go na rozmowę kwalifikacyjną.Ze stresu nie spał całą noc. Kiedy wstał, ubrał się w garnitur, przyczesał włosy i wyperfumował. Wyjechał 1,5 godziny wcześniej bo zależało mu żeby się nie spóźnić.Kiedy stał na przystanku zobaczył starszego mężczyznę. Jego samochód stał zepsuty na poboczu. Staruszek bezskutecznie usiłował go odpalić. Zrobiło mu się go żal. Poszedł i zaproponował pomoc. Po godzinie auto było naprawione, jednak mężczyzna był cały w smarze.Wdzięczny kierowca zapytał czy może go gdzieś podwieźć. Mechanik odpowiedział, że miał jechać na rozmowę kwalifikacyjną, ale nie ma to już większego sensu bo jest cały brudny i spóźniony.Staruszek zaczął go namawiać żeby jednak spróbował. Mężczyzna niechętnie się zgodził.Kiedy dojechali na miejsce i wszedł do poczekalni zobaczył korytarz pełen młodych perfekcyjnie ubranych ludzi. Zdał sobie sprawę, jak bardzo nie pasuje do tego miejsca. Był od nich sporo starszy, nie miał doświadczenia, a jego ręce były pokryte smarem. Jedyne pocieszenie było w tym, że szef też miał spore opóźnienie.Kiedy szef przyjechał, kandydaci byli wzywani do gabinetu jeden po drugim. Wszyscy wychodzili z załamanymi minami. Mężczyzna raz po raz zastanawiał się nad tym żeby pójść do domu. Skoro oni sobie nie radzili na rozmowie, to ja zrobię z siebie zupełnego kretyna - pomyślał.Nagle sekretarka wyczytała jego nazwisko. Załamany poszedł za nią do gabinetu prezesa. W pokoju nie było nikogo. Na biurku stała kawa i karteczka z napisem "Czy naprawdę potrzebujesz rozmowy kwalifikacyjnej?".W tym momencie go gabinetu wszedł prezes. Okazało się, że był to starszy mężczyzna, któremu pomógł. Teraz był ubrany w pięknie skrojony garnitur.Przepraszam, że musiałeś tyle czekać - powiedział. Uważam, że podjąłem jedną z lepszych decyzji w tym roku, kiedy uznałem, że zostałeś przyjęty, zanim nawet przekroczyłeś próg tego gabinetu. Po prostu wiedziałem, że będziesz godnym zaufania pracownikiem, a to jest dla mnie najważniejsze

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…