Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Pewnych rzeczy nie da się ot tak wybaczyć –  "Stało się coś strasznego. Rozwodzę się z żoną, z żoną, którą kochałem ponad życie. Najgorsze, że mamy dwójkę małych dzieci.. Spotkało mnie coś, czego nigdy w najgorszych snach nie śniłem, coś czego w najgorszych anonimowych nie wyczytałem. Jestem załamany i rozjebany od środka. Dziś wróciłem wcześniej z pracy bo dzieci odebrał dziadek, mój ojciec z przedszkola i wziął na obiad i do kina. Jak tylko otworzyłem drzwi do domu, poczułem, że coś nie gra. Facet od razu wyczuje obcy zapach, zwłaszcza, kiedy unosi się już od progu drzwi i wbija w nozdrza... Ponadto słyszałem już od holu niepokojące dźwięki, żona nawet nie zdawała sobie sprawy, że wszedłem do domu, taka była tym wciągnięta i oderwana od otoczenia. Ja pierdole, nawet nie wiecie jakie to chujowe uczucie... Zebrałem w sobie resztki godności i zdecydowanym krokiem wszedłem do kuchni - tak do pierdolonej kuchni, którą razem urządzaliśmy i w której jedliśmy wspólne obiady. I choć pragnąłem tego z całego serca - nie myliłem się. Na stole, przy którym jadają moje dzieci leżał on... sernik z rodzynkami.Żona robi próbę wypieków przed świętami, prawnik umówiony na jutro."

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…