Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Aktor Roman Wilhelmi zabalował i zapomniał o domu. Musiał znaleźć wytłumaczenie. O pomoc poprosił znajomego technika z teatru, który w rozmowie z żoną wyjaśnił: – - Tak, jest w szpitalu. Nie, nic poważnego, po prostu zasłabł, więc zostawiliśmy go na badaniach. Kto mówi? Ja, doktór ordynatór.- Boże, źle obsadziłem… - jęknął Wilhelmi

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…