7 największych bzdur, w jakie uwierzyli ludzie (8 obrazków)
Plemię, którego nie było
Mistrzowie wielkich mistyfikacji mogliby uczyć od filipińskiego ministra Manuela Elizalde. Ów polityk w 1971 roku, na odległych terenach Filipin, "odkrył" plemię żyjące w jaskiniach. Sensacyjna okazała się informacja, że ludzie ci nie zmienili swojego funkcjonowania od czasów epoki kamiennej. Oszustwo było wręcz genialne. Nabrało się na nie wiele osób, łącznie z dziennikarzami pisma National Geographic.
Elizalde organizował nawet wycieczki dla osób, które chcą na własne oczy zobaczyć, jak wygląda plemię, które sam nazwał Tasaday. Stworzył też fundację dla ochrony plemienia, choć pieniądze nigdy nie trafiły na wyznaczone cele. Po latach okazało się, że rolę członków plemienia odgrywali rolnicy z pobliskich wiosek, a Elizade ze sporym majątkiem uciekł za granicę
Człowiek czy pies
Po ogłoszeniu tych badań, świat nauki zamarł. W 2004 roku Hwang Woo-Suk, południowokoreański naukowiec specjalizujący się w genetyce, na łamach czasopisma Science, ogłosił, że skutecznie sklonował 30 embrionów ludzkich. Rok późnej opublikował pracę, w której twierdził, że udało mu się uzyskać zarodkowe komórki macierzyste.
Było to rewolucyjne osiągnięcie, ponieważ z komórek tych można wyhodować niemal każdy organ - serce, wątrobę, nerki itp.
Hwang Woo-Suk stał się na ponad rok gwiazdą nauki i koreańskim bohaterem narodowym. Gwiazda zgasła, gdy w grudniu 2005 roku specjalna komisja dowiodła, że badania te były sfałszowane, a zamiast sklonować ludzi mężczyzna sklonował... psa. Naukowe oszustwo na wielką skalę nie powiodło się
Człowiek z Piltdown
"Odnaleziony" w hrabstwie Sussex w 1912 roku przez Charlesa Dawsona, geologa amatora, oraz Artura Smitha Woodwarda, kustosza działu geologii British Museum, aż do lat 50. XX wieku był eksponatem w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Czaszka człowieka z Piltdown" miała być brakującym ogniwem między małpą a człowiekiem. Znalezisko uznawano za wyjątkowo cenne, które uplasowało Anglię i hrabstwo East Sussex na samym topie paleoantropologii. Naukowcy byli zachwyceni, w końcu czegoś takiego wcześniej w Europie nie odkryto.
Dopiero 21 listopada 1953 teoria o wielkim odkryciu, która obowiązywała przez 40 lat, runęła z wielkim hukiem. Okazało się, że Dawson połączył fragment małpiej szczęki z fragmentem ludzkiej czaszki i zaprezentował to opinii światowej jako jedno znalezisko
Henryk Batuta
To najsłynniejsza mistyfikacja w historii polskiej Wikipedii. W 2004 roku grupa młodych ludzi stworzyła postać Henryka Batuty, fikcyjnego Żyda i komunisty.
Hasło udało im się wprowadzić do Wikipedii. Z czasem postać zaczęła obrastać w ubarwiane historie. Henryk Batuta miał być m.in. polskim komunistą, działaczem międzynarodowego ruchu robotniczego oraz majorem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Szybko zaczęło się cytowanie wiadomości na inne strony. Aby uwiarygodnić istnienie fałszywego bohatera, twórcy postaci fałszowali inne hasła, umieszczając w nich w różnym kontekście informacje o Batucie.
Notka przetrwała 15 miesięcy. Dopiero 20 stycznia 2006 po raz pierwszy zgłoszono ją do usunięcia. W lutym 2006 o wielkiej mistyfikacji zaczęła pisać prasa
Rocznik ciechanowski
Najbardziej znaną polską mistyfikacją naukową był "Rocznik ciechanowski" (zwany także mistyfikacją ciechanowską). Wszystko zaczęło się, gdy w 1975 Jerzy Gaczyński "odnalazł" wiekowy manuskrypt. Autorem papierowego dokumentu o sześciu kartach i wymiarach 31 x 21 cm miał być Stanisław z Lipia, żyjący w XV w. proboszcz parafii ciechanowskiej.
Manuskrypt naukowcy ocenili jako wyjątkowo ważny dla Ciechanowa. Ponieważ księgi miejskie i wszystkie ważniejsze dokumenty dotyczące miasta spłonęły w pożarze w 1476 r., dokument okazał się istotnym dla odtworzenia długich dziejów grodu - zawierał wiele dat i nazwisk.
Po latach naukowcy i historycy stwierdzili, że tzw. "rocznik" wraz aktem lokacyjnym z 1266 roku stanowi XX-wieczny falsyfikat. Mistyfikacja miała na celu podniesienie prestiżu miasta. Jak widać, nie udało się
Inwazja Marsjan
30 października 1938 roku słuchacze radia CBS w całych Stanach Zjednoczonych zamarli z przerażenia. Informacje o inwazji Marsjan na naszą planetę w niektórych środowiskach wywołała też duży popłoch. Wiarygodność informacji okazała się tak duża, że niektórzy ludzie zaczęli wychodzić na ulice i bronić się przed Marsjanami atakującymi z kosmosu, a tysiące ludzi dzwoniło na policję, prosząc o radę i ratunek.
Całego zamieszanie wywołało niezwykle przekonujące i emitowane "na żywo" słuchowisko pod tytułem "Wojna światów". Była to adaptacja powieść "Wojna światów" autorstwa H.G. Wellsa wydana w 1898 roku. Przygotowana przez słynnego hollywoodzkiego reżysera Orsona Wellesa audycja radiowa została potraktowana przez słuchaczy jako faktoid, czyli rzeczywisty reportaż inwazji kosmitów na Ziemię
Wszystko o Miriam
Wśród wielkich oszustw, w które uwierzyły miliony ludzi, znalazły się też programy telewizyjne. Co więcej, oszukano tu nie tylko widzów, ale przede wszystkim uczestników show.
Pomysł na emitowany w telewizji w 2004 roku program był prosty. Sześciu przystojnych kawalerów próbowało uwieść seksowną meksykańską modelkę i zdobyć 10 tysięcy funtów. W czym więc problem? W ostatnim odcinku telewidzowie i uczestnicy programu dowiedzieli się o jednej wielkiej tajemnicy Miriam. Zdradziła, że... była kiedyś facetem!
Po zwierzeniach transseksualnej modelki, mężczyźni uczestniczący w show byli w szoku. Program oceniono jako telewizyjne oszustwo na wielką skalę, a wiele spraw zakończyło się sporami sądowymi.
Komentarze Ukryj komentarze